Na wyjeździe #12

08 sierpnia 2014 11:37
ivanilia40

W kantorze internetowym 4,21 sprzedaż ,no super :))

To się nazywa mieć pecha. Ja w tym miesiącu dostanę kasę tylko za 4 dni :((((((((((((
08 sierpnia 2014 13:27
pierwszy raz od 30 czerwca zjem cos normalnego na obiad :D zwykle ziemniaczki, ugniecione bez tluszczu, uduszone miesko z kurczaka z cebulka, marcheweczka, czosnkiem i innymi przyprawami w sosiku i pomidorka z cebulka, ogoreczkiem i smietanka :D bedzie jak w niebie ;) tylko co ja bede robic jak juz ugotuje,zjem i ogarne wszystko po obiedzie? nie lubie bezczynnosci. po jaka cholere wysprzatalam wczoraj caly dom na zero... :/
08 sierpnia 2014 13:28
emi

To się nazywa mieć pecha. Ja w tym miesiącu dostanę kasę tylko za 4 dni :((((((((((((

Kurcze a ja juz dostałam:((( Ech ide na słonko zeby chumorek poprawic !! A swoja droga dawno tak dobrze "e" nie stalo!!
08 sierpnia 2014 13:34
romana

Witajcie wyrobnicy oraz wyrobnice! Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem, co to słowo dokładnie oznacza, lecz brzmi nieźle, jakieś udręczenie ma w sobie, więc czemu nie?

Trzy razy musiałam dzisiaj iść do sklepu, bo ciągle czegoś zapomniałam, a tak to jest jak się człowiek nie wyśpi z powodu pdp. Słucham trzech tenorów w operowych opisach, aby nie paść twarzą na bruk. Jeszcze cztery dni odsiadki do przepustki za dobre zachowanie. I groźba odwiedzin najbardziej upierdliwej córki babci.

Ale i tak życie jest piękne, bo oprócz seksu istnieje na świecie coś takiego jak wędzony łosoś oraz ser gorgonzola!

nie rob apetytu
08 sierpnia 2014 13:35
romana

A ja mam dzisiaj tez dodatki, w postaci dodatkowych kup babci. Z 10 razy wysadzałam ją na kibelek i końca nie widać, gdyż robi mało albo wcale, za to woła i nie mozna jej spławić, bo dostała środek pomocowy, który znam mało, więc muszę być czujna.
Sprawiedliwość Boża wyraźnie uznała, że po rozrywkowej szteli w Monachium i 2 wcześniejszych, bez równie ciężkiej pracy, powinnam zrobić coś dla ludzkości w postaci 90letniej babci, która ma parcie na nie powiem na co...Kobieta jest ogólnie ok, lecz dzisiaj przebrała miarę i następnym razem dam jej tylko połowę wspomagacza.

moja tez taka chojna byla przez ostatni tydzien, dzien w dzien, noc w noc. myslalam, ze obie sie przekrecimy. dzis juz w szpitalu- ja odsapne od atrakcji,a ja podlecza i bedzie ok.
08 sierpnia 2014 13:38 / 1 osobie podoba się ten post
neta

Czy Twoja teściowa pochodziła z podkarpacia? :)

czy z podkarpaciem cos jest nie tak?? ;) bo ja tez stamtad :D
08 sierpnia 2014 13:41 / 3 osobom podoba się ten post
romana

Witajcie wyrobnicy oraz wyrobnice! Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem, co to słowo dokładnie oznacza, lecz brzmi nieźle, jakieś udręczenie ma w sobie, więc czemu nie?

Trzy razy musiałam dzisiaj iść do sklepu, bo ciągle czegoś zapomniałam, a tak to jest jak się człowiek nie wyśpi z powodu pdp. Słucham trzech tenorów w operowych opisach, aby nie paść twarzą na bruk. Jeszcze cztery dni odsiadki do przepustki za dobre zachowanie. I groźba odwiedzin najbardziej upierdliwej córki babci.

Ale i tak życie jest piękne, bo oprócz seksu istnieje na świecie coś takiego jak wędzony łosoś oraz ser gorgonzola!

Moja Romano-tenorzy operowi,gorgonzola i łosos to wszystko afrodyzjaki:):):)przed zjazdem jak znalazł:):):)A na sklerozę zakupową polecam stosowac karteczkę-listę  ,po cóż sobie piękną główkę obciążać prozą życia?:)):):)
08 sierpnia 2014 13:47 / 2 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

moja tez taka chojna byla przez ostatni tydzien, dzien w dzien, noc w noc. myslalam, ze obie sie przekrecimy. dzis juz w szpitalu- ja odsapne od atrakcji,a ja podlecza i bedzie ok.

Szpital to bardzo miłe miejsce dla opiekunów, sama miałam pdp w tym przybytku i było cudnie, freedom, freedom, over me!
 
Rosół z kury zrobiłam na obiad- po prostu pyszny. Dodałam całą kalarepę, warzywo bardzo poczciwe i tragicznie w Polsce niedoceniane, którego smak pomogła mi pokochać pewna niemiecka gospodyni domowa. Robiła je jako surówkę na ciepło, obierając, gotując niedługo a potem dodając masło oraz gałke muszkatołową. Kalarepa stanęła na wysokości zadania i dosmaczyła rosół bardzo ładnie.
 
A teraz piję sobie herbatę arystokratkę, Earl Grey jakiejś nieznanej mi firmy, nabytek od pdp z Ottobrunn i nawet nie chce mi się spać. Choćżem na nogach od trzeciej w nocy, razem z Adsem mieliśmy zabawę, każdy ze swoim emerytem.
 
Gdzie ta jutrzenka swobody, mogłaby się skubana już trochę pośpieszyć!
08 sierpnia 2014 13:47
giunta

Na dzień dobry:

swietne
08 sierpnia 2014 13:54
romana

Szpital to bardzo miłe miejsce dla opiekunów, sama miałam pdp w tym przybytku i było cudnie, freedom, freedom, over me!
 
Rosół z kury zrobiłam na obiad- po prostu pyszny. Dodałam całą kalarepę, warzywo bardzo poczciwe i tragicznie w Polsce niedoceniane, którego smak pomogła mi pokochać pewna niemiecka gospodyni domowa. Robiła je jako surówkę na ciepło, obierając, gotując niedługo a potem dodając masło oraz gałke muszkatołową. Kalarepa stanęła na wysokości zadania i dosmaczyła rosół bardzo ładnie.
 
A teraz piję sobie herbatę arystokratkę, Earl Grey jakiejś nieznanej mi firmy, nabytek od pdp z Ottobrunn i nawet nie chce mi się spać. Choćżem na nogach od trzeciej w nocy, razem z Adsem mieliśmy zabawę, każdy ze swoim emerytem.
 
Gdzie ta jutrzenka swobody, mogłaby się skubana już trochę pośpieszyć!

no moja PDP tez lubi kalarepe na cieplo z serem, mlekiem, galka muszkatolowa sola i pieprzem, aaa a na poczatku zasmazka. najpierw jak to kazala robic to patrzylam z niedowierzaniem, ale bardzo mi posmakowalo. bede robic w domu. w PL kalarepe jadlam tylko na swiezo, chrupalam ;) ze cos tam zjadliwego tu czasem robia, ale rzadko ;) dzis ciesze sie moja wlasna kuchnia i brakiem ograniczen w temacie wody, przypraw i innych rzeczy....
08 sierpnia 2014 14:00
ktora strona?
 
08 sierpnia 2014 14:02
zosia_samosia

ktora strona?
 

08 sierpnia 2014 14:04
ivanilia40

W kantorze internetowym 4,21 sprzedaż ,no super :))

mam pytanie, po ktorym pewnie polowa z Was bedzie sie ze mna smiac, ale co tam... raz kozie smierc. nigdy nie mialam potrzeby wymieniania wiekszej ilosci kasy, zawsze korzystalam z kantorow stacjonarnych. jak dzialaja internetowe? bede miec kase na koncie w euro i co dalej??? aaa i gdzie korzystniej?? czyzby w internecie?
08 sierpnia 2014 14:11
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

mam pytanie, po ktorym pewnie polowa z Was bedzie sie ze mna smiac, ale co tam... raz kozie smierc. nigdy nie mialam potrzeby wymieniania wiekszej ilosci kasy, zawsze korzystalam z kantorow stacjonarnych. jak dzialaja internetowe? bede miec kase na koncie w euro i co dalej??? aaa i gdzie korzystniej?? czyzby w internecie?

Ja się nie będe śmiac bo też nie wiem jak korzystać jedynie co mi wiadome trzeba miec konto internetowe. Z miła chęcia dowiem się więcej.
08 sierpnia 2014 14:14 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

czy z podkarpaciem cos jest nie tak?? ;) bo ja tez stamtad :D

Śliczne jest. Zamierzam sobie tam chałupe kupić jak już będę duża i bogata :D