Na wyjeździe #12

15 sierpnia 2014 13:57
ziolkowa

jeju,pracowałam w Rheine,pojeżdziłeś nad Ems rowerkiem? kawał drogi pedałowałam,pametam do ZOO naturalnego i
tam był taki pomnik na wzgórzu,na kolumnach, epitafium dla tych,co nie wrócili z frontów Europy ladne miasteczko:)

Trasa opanowana i bardzo fajna.ZOO to rewelacja - mozna wchodzic na wybiegi gdzie sa zwierzeta/default.jpg" alt="" />
15 sierpnia 2014 14:05
och chodziłam jeszcze na koncert organowe do tego koscioła cudnego w rynku...chyba St.Matias czy jakoś tak i pojechałam rowerem do Neuenkirchen i Messum jak miałam 2 razy wolny dzień w ciągu 3 mcy,chyba z tej radości,ze sie wyrwałam ze smyczy:)))))
15 sierpnia 2014 14:06
ziolkowa

a czy udaje Ci się pospać troszkę,bo ja nie potrafię,cholera jasna,całą noc gały wytrzeszczam najpierw na filmy (ktore z reguły znam dobrze bom kinomanka niemożebna) a potem na pejzaże za oknem i nie pomagaja mi nawet tabletki,inna rzecz,ze dość słabe i szlag mnie trafia,bo współtowzrzysze podróży zgodnie pochrapują a ja siedzę...jak parasol i...zazdraszczam z serca całego:)

mam tak samo niestety- 19 godzin jazdy bez grama snu. wysiadam na czworakach i padam na twarz ;)
15 sierpnia 2014 14:08
Maura

Nic sie chyba nie da zrobic.Sa osoby lepiej predysponowane do tego  a inne mniej. I wlasnie te mniej musza wykazac sie silniejsza odpornoscia psychiczna. Ja tez jezdze z zacisnietymi zebami do DE i nie tylko...na miejscu tez musze czesto dobrze sie opanowywac co by nie........Tego juz nie przeskocze. Trzymam sie z dystansu do rodzin...my to nie przyjaciele i nie jestem w domu. Dystans do pracy i do calej reszty. To pozwala mi przetrwac. Kiedys mnie tego nauczono....dystans i nie biore nic do siebie.

tez chcialabym do wszystkiego podchodzic z dystansem i nie brac nieczego do siebie, ale nie umiem. moze dlatego, ze to pierwszy raz?? moze z zczasem bedzie inaczej?? mam nadzieje....
15 sierpnia 2014 14:10 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Dziękuję Wam kochane za życzenia,spadam już bo i tak na czytaniu skupić się nie mogę,odezwę się z domku,albo z busa jeszcze.
Życzę Wam spokojnej pracy :))

szerokiej drogi i udanego wypoczynku!!! :D trzymaj kciuki za tych, co zostali walczyc ;)
15 sierpnia 2014 14:11 / 2 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

tez chcialabym do wszystkiego podchodzic z dystansem i nie brac nieczego do siebie, ale nie umiem. moze dlatego, ze to pierwszy raz?? moze z zczasem bedzie inaczej?? mam nadzieje....

stwardniejesz i nabierzesz dystansu na pewno...jak wszyscy:)
zwłaszcza jak zobaczysz,ze chętnie Cie wykorzystuja jak nie postawisz bariery, to z czasem samo przyjdzie...ten zdrowy egoizm :)
i to nie dotyczy tylko pdp tylko wszystkich wokół,koleżanek i Rodziny,może nawet zwłaszcza Ich,bo bliskim trudno sie odmawia,ale dla dobra siebie i ich też TRZEBA nauczyc sie mieć dystans:)
15 sierpnia 2014 14:25
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

mam tak samo niestety- 19 godzin jazdy bez grama snu. wysiadam na czworakach i padam na twarz ;)

kupiłam sobie rok wycieczke autokarowa do Amsterdamu i pierwsza noc przesiedziałam bez snu a od rana do wieczora łażenie po mieście i ogrodzie królewskim ,a następna noc mimo tabletek również przesiedziałam i dopiero spałam cały dzień po powrocie i tak rozwiały sie moje marzenia o tanich i bogatych w zwiedzanie wycieczkach autokarowych ,na które mogłabym sobie jeżdzić sama,bo mąż zwiedzać nie lubi ,niestety...:(
15 sierpnia 2014 14:26 / 1 osobie podoba się ten post
Atiii

ivanilia40 szerokiej drogi i wspaniałych współtowarzyszek ;)

Ivanilko szerokiej drogi.odpoczywaj kochana baw sie uzywaj i tańcz nalezy ci sie odpoczynek po maratonie.i wróc znowu do nas.jak stwerdzisz ze trzeba znowu jechac
15 sierpnia 2014 14:34 / 2 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

tez chcialabym do wszystkiego podchodzic z dystansem i nie brac nieczego do siebie, ale nie umiem. moze dlatego, ze to pierwszy raz?? moze z zczasem bedzie inaczej?? mam nadzieje....

Do nabrania dystansu w opiekunkowie potrzeba czasu i to nie mało  w pracy "na wyjeżdzie".Dobrze jest radzić siedząc w domu,gdy jeszcze nie zna sie smaku tesknoty,bezradnosci,braku akceptacji ze strony obcych ludzi.Potrafisz to zrobić.Tylko musisz chcieć.Zyj swoim życiem a pdp i jej rodzinie pozwol żyć ich własnym.Bedzie Tobie lżej  i łatwiej.Sproboj.
15 sierpnia 2014 14:46 / 1 osobie podoba się ten post
A u mnie ktos dziure w dachu wywalil hihi tym Bozym dachu Leje jak z weza strazackiego
15 sierpnia 2014 14:47
ORIM

A u mnie ktos dziure w dachu wywalil hihi tym Bozym dachu Leje jak z weza strazackiego

ratuj sie ... I nie zapomnij o PDP :P
15 sierpnia 2014 14:58 / 1 osobie podoba się ten post
Ands

ratuj sie ... I nie zapomnij o PDP :P

PDP na pierwszej lini frontu jest wlasnie ( na tarasie)ha ha ja zabezpieczam tyly w salonie ( aby nie dac sie zaskoczyc ) hihi 
15 sierpnia 2014 15:13
ORIM

no i cos mi w gnatach strzelilo - sport to zdrowie i sama radosc ha ha

Oriom wez sie w garsc i nie marudz facet czy baba jestes? kobietki nie obrazac sie!!prosze !! sexs jak uprawiasz to tez sport w jakis sposob a w kosciach ci nie strzela hehehehehe
15 sierpnia 2014 15:16 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

PDP na pierwszej lini frontu jest wlasnie ( na tarasie)ha ha ja zabezpieczam tyly w salonie ( aby nie dac sie zaskoczyc ) hihi 

..i z glowy najblizszy pryszic PDP :P...
15 sierpnia 2014 15:23 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Oriom wez sie w garsc i nie marudz facet czy baba jestes? kobietki nie obrazac sie!!prosze !! sexs jak uprawiasz to tez sport w jakis sposob a w kosciach ci nie strzela hehehehehe

sex - sport ha ha aby nie extremalny hihi Wlasnie z braku tego sportu kregoslup prosty jak drut hihi