17 sierpnia 2014 13:52 / 2 osobom podoba się ten post
To ja jeszcze raz powrócę do sprawy naszego polskiego sklepiku.
No więc, jak już pisałam, jego młodzi właściciele, są bardzo otwarci, na wszelkie propozycje, nowości, podpowiedzi. A nam bardzo zależy, żeby, ten ich "interesik", jak najdłużej u nas pozostał, bo ten ostatni "polski sklepik" w Fuldzie, prosperował tylko kilka miesięcy. No więc, oni,chcą żeby ten ich sklepik, był takim miejscem spotkań i integracji wszystkich Polaków mieszkających w okolicy. Chcą zorganizować Andrzejki, potem, może Sylwestra, albo, zabawę karnawałową.Czy to nie jest piękne?
My im stale podsuwamy nowe pomysły, jak np. to, żeby w ich sklepiku i na zewnątrz było słychać polską muzykę. Obojętnie - Diskopolo, muzykę biesiadną w wykonaniu np. Maryli Rodowicz itd. Zeby wystawili na zewnątrz stoliczek, dwa krzesełka, niechby serwowali kawę, ale żeby to było WIDOCZNE! Rozumiecie, co mam na myśli? Myśmy już około 35 polskich rodzin powiadomili o tym sklepie polskim. Robimy sobie przez cały tydzień "listę zakupów", ale taką, z uwzględnieniem polskiego sklepu. Np. musztarda, przyprawy, sery, takie zwykłe rzeczy, które oczywiście można kupić w każdym niemieckim sklepie, ale my chcemy kupić to tam, żeby nakręcić im interes.