Co dzisiaj gotujesz na obiad ?

11 września 2014 13:21
Smażona kiełbasa,ziemniaki ,kapucha czerwona na ciepło:)
11 września 2014 13:25
margolcia

Ha, ha ha wreszcie i ja mam super sztele, dziadek kucharzy, ja tylko robie sobie kawe i dla niego herbatke. Dzisiaj na ten przyklad zrobił jaja po holendersku, pychota a co na obiad? Słodka tajemnica.....i dodatki

Ulalala,fajnie,fajnie!Ale Eier Po holendersku?Jakie to?
11 września 2014 13:28 / 1 osobie podoba się ten post
Gulasz wieprzowy, kluski śląskie, czerwona kapusta, mniam :)
11 września 2014 13:36
Pierś indycza w sosie curry, ryż, surowka z marchewki z gruszką, papryka żółta oraz cukinia z grilla.
Jak dla mnie, szybki, delikatny i smaczny )
 
11 września 2014 13:46
Marchewka z gruszką, czyli ze jak? Cuzamen;) do kupy starte i wymieszane?
11 września 2014 13:49 / 5 osobom podoba się ten post
didusia

Margolcia liczymy na ciebie ,że będziesz codziennie wpisywała menu co nam pomorze odciązyć głowę -co tu ugotować . Ja wiele razy korzystałam z podpowiedzi

Dzisiaj na oiadek mi PODANO: Watróbeczka cieleca, kartofle z wody i szparagi na masełku, mniam. Mnie sie wydawało, ze szparagi nie pasuja do wątróbki...... a jednak.... watróbka byla tak delikatna i mieciuchna....... pychotka.
11 września 2014 13:51
Ja dziś pałki kurczaka, ziemniaki pieczone i ogórek konserwowy. Szybciuchno
11 września 2014 15:20 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Dzisiaj na oiadek mi PODANO: Watróbeczka cieleca, kartofle z wody i szparagi na masełku, mniam. Mnie sie wydawało, ze szparagi nie pasuja do wątróbki...... a jednak.... watróbka byla tak delikatna i mieciuchna....... pychotka.

Margolcia,  od samego czytania mi ślinka cieknie. Miałam tak ostatnio, szef gotowal (były kucharz i pasjonat) ale niestety lubił się potknąć z essikiem i wszystko było tak kwaśne,że jak wspomnę to mam zgagę.Teraz gotuję sama i już mam 3 kg. mniej, a Zysia 1kg. do przodu, obie jestesmy szczęsliwe.
11 września 2014 15:36 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Margolcia,  od samego czytania mi ślinka cieknie. Miałam tak ostatnio, szef gotowal (były kucharz i pasjonat) ale niestety lubił się potknąć z essikiem i wszystko było tak kwaśne,że jak wspomnę to mam zgagę.Teraz gotuję sama i już mam 3 kg. mniej, a Zysia 1kg. do przodu, obie jestesmy szczęsliwe.

Musze przyznac, pyszne było ale ja tesknie za gotowaniem, kurcze jakos mi tak dziwnie, zresztą ja w kuchni przy garach odreagowywuje, czas mi szybciej leci w wogóle, jeszcze nikt mi nie gotował, moze przywykne. Czytałam Evvex o Twoim szefie, ha ha ha !
11 września 2014 16:49 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Ha, ha ha wreszcie i ja mam super sztele, dziadek kucharzy, ja tylko robie sobie kawe i dla niego herbatke. Dzisiaj na ten przyklad zrobił jaja po holendersku, pychota a co na obiad? Słodka tajemnica.....i dodatki

O skubany!:)Przez żołądek do serca-ten,tego,ten..;)
Powiem tutejszej babce,jak dziadkowie w Niemczech potrafią gotować.Niech się ze wstydu spali za swoją zupę z wołowego ochłapka.
11 września 2014 17:28 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

O skubany!:)Przez żołądek do serca-ten,tego,ten..;)
Powiem tutejszej babce,jak dziadkowie w Niemczech potrafią gotować.Niech się ze wstydu spali za swoją zupę z wołowego ochłapka.

Moje seeeeerce wielkie, pomiesci jeszcze duuuzo tego dobrego żarełka, ha. A powiedz jej powiedz i niech ja dunder ściśnie, za ten ryz do zupy co odstał kilka dni w lodówce, ha ha .
 
Magdalena, jaja po holendersku, to takie specjalnie na chlebku dobrym smazone. Trzeba tak smażyc, zeby chleb nie przypalic i bialko musi byc sciete, na duzej ilosci masła, niestety, dupsko mi sie rozrosnie. 
11 września 2014 17:31 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Moje seeeeerce wielkie, pomiesci jeszcze duuuzo tego dobrego żarełka, ha. A powiedz jej powiedz i niech ja dunder ściśnie, za ten ryz do zupy co odstał kilka dni w lodówce, ha ha .
 
Magdalena, jaja po holendersku, to takie specjalnie na chlebku dobrym smazone. Trzeba tak smażyc, zeby chleb nie przypalic i bialko musi byc sciete, na duzej ilosci masła, niestety, dupsko mi sie rozrosnie. 

Margolcia, czy Ty nie rezydujesz czasem w północnych Niemczech? Miałam przyjemność skosztować tego specjału własnie tam. Pyszne było :)
11 września 2014 17:35 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Margolcia, czy Ty nie rezydujesz czasem w północnych Niemczech? Miałam przyjemność skosztować tego specjału własnie tam. Pyszne było :)

Jestem w okolicach Duren, do Holandii rzut kamieniem. Mnie tez smakowalo.
11 września 2014 17:36 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Moje seeeeerce wielkie, pomiesci jeszcze duuuzo tego dobrego żarełka, ha. A powiedz jej powiedz i niech ja dunder ściśnie, za ten ryz do zupy co odstał kilka dni w lodówce, ha ha .
 
Magdalena, jaja po holendersku, to takie specjalnie na chlebku dobrym smazone. Trzeba tak smażyc, zeby chleb nie przypalic i bialko musi byc sciete, na duzej ilosci masła, niestety, dupsko mi sie rozrosnie. 

Niech dziadek  gotuje:)Może chce się jako facet wykazać,no i jak jeszcze lubi pitrasić,to tylko korzystać.Jak chcesz trochę przy garach postać,to zaproponuj mu na przykład 1 dzień w tygodniu polskie menu. A mnie się chce kurczaka z rożna,w domu pojem,albo kupię sobie jutro na mieście,bo tu takich "specyjałów" nie jedzą:).
Kiedy byłam tu sama z dziadkiem,to też mi pomagał ,nawet naczynia zmywał:)
11 września 2014 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Niech dziadek  gotuje:)Może chce się jako facet wykazać,no i jak jeszcze lubi pitrasić,to tylko korzystać.Jak chcesz trochę przy garach postać,to zaproponuj mu na przykład 1 dzień w tygodniu polskie menu. A mnie się chce kurczaka z rożna,w domu pojem,albo kupię sobie jutro na mieście,bo tu takich "specyjałów" nie jedzą:).
Kiedy byłam tu sama z dziadkiem,to też mi pomagał ,nawet naczynia zmywał:)

Tina, ja nawet nie zmywam!!!
Ja w Posce na urlopie przez pierwszy tydzien piekłam kurczaki i golonki na przemian, moj ex sie popisał, naprawił mi drzwiczki w kuchence czyli wstawił szybe.