Ha, ha ha wreszcie i ja mam super sztele, dziadek kucharzy, ja tylko robie sobie kawe i dla niego herbatke. Dzisiaj na ten przyklad zrobił jaja po holendersku, pychota a co na obiad? Słodka tajemnica.....i dodatki
Ha, ha ha wreszcie i ja mam super sztele, dziadek kucharzy, ja tylko robie sobie kawe i dla niego herbatke. Dzisiaj na ten przyklad zrobił jaja po holendersku, pychota a co na obiad? Słodka tajemnica.....i dodatki
Margolcia liczymy na ciebie ,że będziesz codziennie wpisywała menu co nam pomorze odciązyć głowę -co tu ugotować . Ja wiele razy korzystałam z podpowiedzi
Dzisiaj na oiadek mi PODANO: Watróbeczka cieleca, kartofle z wody i szparagi na masełku, mniam. Mnie sie wydawało, ze szparagi nie pasuja do wątróbki...... a jednak.... watróbka byla tak delikatna i mieciuchna....... pychotka.
Margolcia, od samego czytania mi ślinka cieknie. Miałam tak ostatnio, szef gotowal (były kucharz i pasjonat) ale niestety lubił się potknąć z essikiem i wszystko było tak kwaśne,że jak wspomnę to mam zgagę.Teraz gotuję sama i już mam 3 kg. mniej, a Zysia 1kg. do przodu, obie jestesmy szczęsliwe.
Ha, ha ha wreszcie i ja mam super sztele, dziadek kucharzy, ja tylko robie sobie kawe i dla niego herbatke. Dzisiaj na ten przyklad zrobił jaja po holendersku, pychota a co na obiad? Słodka tajemnica.....i dodatki
O skubany!:)Przez żołądek do serca-ten,tego,ten..;)
Powiem tutejszej babce,jak dziadkowie w Niemczech potrafią gotować.Niech się ze wstydu spali za swoją zupę z wołowego ochłapka.
Moje seeeeerce wielkie, pomiesci jeszcze duuuzo tego dobrego żarełka, ha. A powiedz jej powiedz i niech ja dunder ściśnie, za ten ryz do zupy co odstał kilka dni w lodówce, ha ha .
Magdalena, jaja po holendersku, to takie specjalnie na chlebku dobrym smazone. Trzeba tak smażyc, zeby chleb nie przypalic i bialko musi byc sciete, na duzej ilosci masła, niestety, dupsko mi sie rozrosnie.
Margolcia, czy Ty nie rezydujesz czasem w północnych Niemczech? Miałam przyjemność skosztować tego specjału własnie tam. Pyszne było :)
Moje seeeeerce wielkie, pomiesci jeszcze duuuzo tego dobrego żarełka, ha. A powiedz jej powiedz i niech ja dunder ściśnie, za ten ryz do zupy co odstał kilka dni w lodówce, ha ha .
Magdalena, jaja po holendersku, to takie specjalnie na chlebku dobrym smazone. Trzeba tak smażyc, zeby chleb nie przypalic i bialko musi byc sciete, na duzej ilosci masła, niestety, dupsko mi sie rozrosnie.
Niech dziadek gotuje:)Może chce się jako facet wykazać,no i jak jeszcze lubi pitrasić,to tylko korzystać.Jak chcesz trochę przy garach postać,to zaproponuj mu na przykład 1 dzień w tygodniu polskie menu. A mnie się chce kurczaka z rożna,w domu pojem,albo kupię sobie jutro na mieście,bo tu takich "specyjałów" nie jedzą:).
Kiedy byłam tu sama z dziadkiem,to też mi pomagał ,nawet naczynia zmywał:)