Co wolno Opiekunowi ? #2

12 października 2014 00:24 / 8 osobom podoba się ten post
TAK!, to dalej ja ;)  Wszystko co pisałem miało właściwie ten sam cel, który być może najlepiej wyszedł w ostatnich moich wpisach ;)  Podejmując się (niestety z konieczności) pracy Opiekuna wiedziałem, że wizerunek takiej osoby nie cieszy sie specjalnym uznaniem :(  Dlatego moją intencją było napiętnowanie takich osób, które w szczególny sposób sie do tego przyczyniają.  Niezbyt bowiem odpowiada mi sytuacja, w której ja, jako Opiekun, kojarzony jestem z polskim popychadłem - sprzątaczem, będącym na usługach w niemieckiej rodzinie... Nasza praca wcale nie jest gorsza od wielu innych, natomiast wiele osób ją wykonujących, swoim zachowaniem, swoją postawą, brakiem godności, brakiem asertywności, a czasami wręcz zeszmaceniem się, negatywnie wpływa na ogólny wizerunek tej pracy :(   Czasami (co poniektórzy zauważyli;) moje wpisy miały za zadanie również pobudzenie do dyskusji, by w tej w większości b.monotonnej pracy "coś sie działo" (przynajmniej na forum ;)
  A co do wywołanej ostatnio dyskusji - trafiłem od niedawan na nowe miejsce. Jak zwykle szczęście mi dopisało i mam więcej niż "luz" :) - moje obowiązki w 90% polegaja (przynajmniej jak na razie) na towarzyszeniu żonie pacjenta (miła starsza pani). W związku z czym zarówno skosiłem trawnik, poszedłem z psem na spacer jak i wykonałem jeszcze inne, drobne, ale całkowicie nie mieszczące sie w moich obowiązkach "prace"... ;)  I w tym wypadku czuł bym sie wręcz źle, gdybym tego nie zrobił - w końcu będąc nawet rzeczywistym gosciem w tym domu, też bym to zrobił ;)  -  Tak więc troche zdrowego rozsądku i WYCZUCIA przydaje się zawsze ;) 
12 października 2014 13:32 / 5 osobom podoba się ten post
mleczko47

Odniosę sie w jednym wpisie do kilku postow.
 
1) niecytuję postow bo takie było zyczenie niektorych uzytkowniczek forum nie bede wymieniac z nicku.
 
2)pracę potrafię sobie zorganizować nie musze korzystac z pomocy.
 
Zazyczaj bywa tak,że to ja ustalam porzadek dnia i obowiazki, ale nigdy na sztywno poniewaz licze się z pogarszającym  stanem zdrowia pdp.
Staram sie pracować jak potrafie najlepiej poniewaz moja pensja zobowiazuje mnie do tego.Nigdy nie  mialam Stelli na ktorej nie dawałam rady albo czułam sie wykorzystana w celach opiekunczych czy porzadkowych.Pracuję za bardo dobre pieniądze i dla pieniędzy.Nie mam powolania w opiekunstwie, to jest tylko moja praca.
 
Zyczę wszystkim życzliwym dziewczynom takiej pdp, takiej rodziny i takiej pensji jaką ja mam.
 
Koncze dyskuje w tym topiku i uwazam,że opiekunce wolno wiele i nie raz nie dwa stawia ja w sytuacji że musi coś zrobić ponad to, co jej sie wydaje,że to już za dużo.Taka jest potrzeba chwili.A dywagacje kto,co,jak, niech kazdy rozpatrzy w swoim zakresie - i nikt nie ma nic do tego, co ja robie i jak.Robię to na co mam ochote i jak narazie nic nie musze.
 
 
 
 

No wlasnie. I to jest urok tej pracy, ze jest samodzielna.
Jestes sobie panem, wojtem i plebanem.
12 października 2014 15:11 / 5 osobom podoba się ten post
amelka

No wlasnie. I to jest urok tej pracy, ze jest samodzielna.
Jestes sobie panem, wojtem i plebanem.

Opiekunowi wolno wszystko.Warunek-wszyscy,łącznie z opiekunem są  zadowoleni-)
12 października 2014 15:59 / 2 osobom podoba się ten post
wiewiorka

Opiekunowi wolno wszystko.Warunek-wszyscy,łącznie z opiekunem są  zadowoleni-)

Jak myslicie?
Czy wolno opiekunowi/nce zaproponowac rodzinie zmiane agencji i odwrotnie?
Pytanie spowodowane obopólnymi korzysciami.
Moja dotychczasowa(i nadal) niemiecka koordynatorka to naprawde odpowiedzialna kobietka.
Ostatnio nawiazałam b.krótkotrwała współprace z inna agencja.Sęk w tym,że córka Pdp sle meile,czeka na mój ewentualny powrót w styczniu nastepnego roku.Ja juz zrobiłam kilka awantur:pisemnych i telefonicznych co jest wynnikiem wypłacenia mi reszty,która mi sie nalezała.Podejrzewam,że moze być kłopot z podjęciem ponownej współpracy z ta poprzednia agencją.Ja uzykałam tylko 50€ więcej za nocne wstawanie i dzień niestety nadal był prawie bez przerwy.Problemem jest fakt,że kobieta która mnie zmieniała jest szczesliwa,że ma 820:(((
Czy mogę podpowiedziec zamiane firmy?Jak długo trwa wypowiedzenie?Komu podpowiedzieć?Rodzina nie ma nic przeciwko nowym(byle lepszym)doświadczeniom.
 
 
12 października 2014 17:30 / 5 osobom podoba się ten post
Agama -pytanie brzmi :czy na 100% chcesz wrócić w to miejsce i czy Twoje zabiegi nie obrócą się w efekcie przeciw Tobie?No i dlaczego rodzina ma Twój adres meilowy???:):):)
Załóżmy ,że zmienia agencję wg Twoich sugestii i nie będą z tej współpracy zadowoleni-jak myślisz,do kogo będą mieć pretensje?Poza tym nie wracałabym w miejsce gdzie nie mam zagwarantowanej pauzy wyłącznie dla własnych potrzeb i gdzie nawet za dodatkowa kasę muszę wstawać w nocy....Wydaje mi się ,że powinnyśmy polepszać sobie warunki a nie trzymać się jak rzep nieciekawej szteli za nieciekawe pieniądze.:)
12 października 2014 18:39 / 2 osobom podoba się ten post
agama

Jak myslicie?
Czy wolno opiekunowi/nce zaproponowac rodzinie zmiane agencji i odwrotnie?
Pytanie spowodowane obopólnymi korzysciami.
Moja dotychczasowa(i nadal) niemiecka koordynatorka to naprawde odpowiedzialna kobietka.
Ostatnio nawiazałam b.krótkotrwała współprace z inna agencja.Sęk w tym,że córka Pdp sle meile,czeka na mój ewentualny powrót w styczniu nastepnego roku.Ja juz zrobiłam kilka awantur:pisemnych i telefonicznych co jest wynnikiem wypłacenia mi reszty,która mi sie nalezała.Podejrzewam,że moze być kłopot z podjęciem ponownej współpracy z ta poprzednia agencją.Ja uzykałam tylko 50€ więcej za nocne wstawanie i dzień niestety nadal był prawie bez przerwy.Problemem jest fakt,że kobieta która mnie zmieniała jest szczesliwa,że ma 820:(((
Czy mogę podpowiedziec zamiane firmy?Jak długo trwa wypowiedzenie?Komu podpowiedzieć?Rodzina nie ma nic przeciwko nowym(byle lepszym)doświadczeniom.
 
 

Odpowiadam na zdanie drugie. Tak.
12 października 2014 21:55
kasia63

Agama -pytanie brzmi :czy na 100% chcesz wrócić w to miejsce i czy Twoje zabiegi nie obrócą się w efekcie przeciw Tobie?No i dlaczego rodzina ma Twój adres meilowy???:):):)
Załóżmy ,że zmienia agencję wg Twoich sugestii i nie będą z tej współpracy zadowoleni-jak myślisz,do kogo będą mieć pretensje?Poza tym nie wracałabym w miejsce gdzie nie mam zagwarantowanej pauzy wyłącznie dla własnych potrzeb i gdzie nawet za dodatkowa kasę muszę wstawać w nocy....Wydaje mi się ,że powinnyśmy polepszać sobie warunki a nie trzymać się jak rzep nieciekawej szteli za nieciekawe pieniądze.:)

Kasiu!
Na 100% nie mam przekonania,że chce wrócić.
Było ciezko ale...
Rodzina ma mój adres meilowy bo łacza nas nie tylko sprawy opieki nad ich seniorka ale również czysto prywatne,kolezenskie.
Byłam tam jako pierwsza-jest masakryczna robota,aczkolwiek łagodzona własnie poprzez normalne podejście rodziny.
Pomyslałam,że byłoby warto zmienic agencję własnie dla obopólnych korzysci.
Szlag mnie trafił jak sie dowiedziałam za ile pracuje moja zmienniczka!!!
Zmieniajac agencję(np. na moją) potencjalna opiekunka nie byłaby wykorzystana;względnie w ogóle nie zaproponowano by jej pracy z takim jezykiem,że dzisiaj dostaje wiadomośc'' Kannst Du mir nochmal den Namen der Übersetzungsprogramm APp mitteilen, ich kann Deinen Zettel nicht mehr finden, danke''
Pisałam juzże rodzina jest do resocjalizacji-oni sami nie mają doswiadczenia z zatrudnianiem opiekunki.Brakowało mi poparcia agencji na pismie,negocjacji warunków-równiez na pismie.Kobietka-córka bardzo kocha swoja NAPRAWDĘ momentami uciązliwa mamę.Chcę jej pomóc.
Tak jak piszesz Kasiu-w tej chwili,za te pieniądze ja już bym nie pojechała.Własnie tutaj agencja ma pole do popisu....
 
19 października 2014 11:51 / 10 osobom podoba się ten post
U W A G A !!! - Opiekunowi WOLNO wytłumaczyć (wszystkim zainteresowanym, a niemieckiej rodzinie w szczególności;) że określenie "pflegehilfe24" (lub tp) to TYLKO N A Z W A !!! i nie ma NIC wspólnego z pracą przez 24h/dobę !!! ;)
19 października 2014 14:55 / 1 osobie podoba się ten post
Jak mozna rozwiazac przyjmowanie gosci pdp? Jak czesto bywaja i dluzej niz tylko kawa i ciasto?
19 października 2014 14:55
Jak mozna rozwiazac przyjmowanie gosci pdp? Jak czesto bywaja i dluzej niz tylko kawa i ciasto?
19 października 2014 15:06 / 3 osobom podoba się ten post
bystry

U W A G A !!! - Opiekunowi WOLNO wytłumaczyć (wszystkim zainteresowanym, a niemieckiej rodzinie w szczególności;) że określenie "pflegehilfe24" (lub tp) to TYLKO N A Z W A !!! i nie ma NIC wspólnego z pracą przez 24h/dobę !!! ;)

Witaj Bystry:) Kodeks Pracy mowi... byc do dyspozycji pracodawcy 24h... oznacza dla pracownika... bycie dostepnym... o kazdej porze dnia i nocy.... co wiaze sie z lepsza placa ze strony pracodawcy!!! Nie moze byc... ze pracownik niedyspozycyjny otrzymuje taka sama place... jak dyspozycycyjny... i tu rodzi sie pytanie... czy 1000 - 1200 € jest wystarczajace... dla opiekunek/now... ktorzy sa do dyspozycji 24h... jesli taka umowe sie podpisalo...  nalezy liczyc sie z konsekwencjami.. czyli rodzina moze odmowic doplaty za dyzury nocne. 
19 października 2014 17:44 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Jak mozna rozwiazac przyjmowanie gosci pdp? Jak czesto bywaja i dluzej niz tylko kawa i ciasto?

W miejscu w którym pracuję przyjmuje się gości w drzwiach, ewentualnie szklankę wody można im podać.:))
19 października 2014 17:55 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Jak mozna rozwiazac przyjmowanie gosci pdp? Jak czesto bywaja i dluzej niz tylko kawa i ciasto?

U mnie goście bywają ciągle w ilościach hurtowych. Panie prowadzą bujne życie towarzyskie. Zawsze wizyty o 15, kiedy podawana jest kawa. Trwają do 2h i koniec. Podawane są ciastka i kawa. Ciatka dostarcza córka PDP, a ja robię kawę. Nigdy nie wiem ile jej zrobić bo i tak zawsze braknie. Minusem jest ilość hurtowa zastawy bo wszystko podawane jest z milionem filiżanek i serwetek. Zmywam niestety ja ;(
19 października 2014 18:12 / 5 osobom podoba się ten post
ewa14

W miejscu w którym pracuję przyjmuje się gości w drzwiach, ewentualnie szklankę wody można im podać.:))

Gości domowych nie obsługuję , obsługują , jesli już się sami . W ciągu 3 ,5 m-ca " stazu " jaki tu mam dwa razy robiłam kawę " przyjezdnym " i dwa razy podawałam wodę -:)....W poprzednim miejscu nieastety na mnie wszystko spadało , bo Babciunia demencyjna a syn z synową na górze mieszkali to co ? mieli zawracać se d....ę gośćmi Babcinymi ? ...... No , ale tam mnie doceniali na każdym kroku , tutaj bardziej obliczni to się też nie będę zarabiała po łokcie , bo bym najwyżej usłyszała : " dziękujemy Barbarze "..... -:)))))))))
19 października 2014 18:35 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

U mnie goście bywają ciągle w ilościach hurtowych. Panie prowadzą bujne życie towarzyskie. Zawsze wizyty o 15, kiedy podawana jest kawa. Trwają do 2h i koniec. Podawane są ciastka i kawa. Ciatka dostarcza córka PDP, a ja robię kawę. Nigdy nie wiem ile jej zrobić bo i tak zawsze braknie. Minusem jest ilość hurtowa zastawy bo wszystko podawane jest z milionem filiżanek i serwetek. Zmywam niestety ja ;(

U mnie dzieci pdp, co dwa tygodnie corka z dwojka dzuecu, kol sniad obiad kawa, syn tu ma biuro , dguga cirka obiad badz kawa w tygodniy, kawa ok bi ja znikam. Bylo spiko ale teraz pdp ma sie lepuej czyli jest soba! plus demencja to mam ich wszystkich obslygiwac, wk uslygiwac jak 40 lat temu.