Co wolno Opiekunowi ? #2

19 października 2014 18:36
ewa14

W miejscu w którym pracuję przyjmuje się gości w drzwiach, ewentualnie szklankę wody można im podać.:))

Adres poprosze)))
19 października 2014 19:07 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

U mnie dzieci pdp, co dwa tygodnie corka z dwojka dzuecu, kol sniad obiad kawa, syn tu ma biuro , dguga cirka obiad badz kawa w tygodniy, kawa ok bi ja znikam. Bylo spiko ale teraz pdp ma sie lepuej czyli jest soba! plus demencja to mam ich wszystkich obslygiwac, wk uslygiwac jak 40 lat temu.

Ja nie mam takiego problemu, bo zawsze to stałe godziny i nic więcej ode mnie nie chcą. Ale raczej nie zgodziłabym się na obsługę całej rodziny. To w pytę roboty z samym gotowaniem, a co dopiero zajmowanie się PDP. Jak chcą obsługi to niech zatrudnią haushilfe. Odmów obsługi i dzwoń do swojej agencji. Nie płacone za całą rodzinę z przyległościami.
19 października 2014 19:13 / 2 osobom podoba się ten post
Ja bym musiala na dwa dni zniknac)))
19 października 2014 19:14 / 3 osobom podoba się ten post
Gosci podopiecznych witam tylko,lecz nie usluguje im,i nie siedze z nimi przy stole,to ekstra czas dla mnie.;-;-;-
19 października 2014 19:15
WSTENGA

Ja nie mam takiego problemu, bo zawsze to stałe godziny i nic więcej ode mnie nie chcą. Ale raczej nie zgodziłabym się na obsługę całej rodziny. To w pytę roboty z samym gotowaniem, a co dopiero zajmowanie się PDP. Jak chcą obsługi to niech zatrudnią haushilfe. Odmów obsługi i dzwoń do swojej agencji. Nie płacone za całą rodzinę z przyległościami.

Oni sie sami obsluguja badz mi pimagaja tyljo pdp sie wydaje ze wrocila do kat swojej mlodosci. jak corka przyjezdza to ja wyjezdzam:)))
19 października 2014 19:17 / 1 osobie podoba się ten post
Andrea ja zawsze miałam  takie rodziny ,które wręcz prosiły abym razem z nimi siedziała przy stole -przewaznie miło spędzałam czas ale jak nie miałam ochoty to bez żadnego problemu i dąsow ze strony rodziny moglam sobie iść .
19 października 2014 19:23
Ja normalnie wypujam kawe, herbate zjadam i znikam, tyljo w trakcie iwego zjadania pdp torpeduje mnie poleceniami typu usluz podaj, syn matke straszy domem ipieku , pi mi.ucie jej sie znowu wydaje ze ja sluzba.
22 października 2014 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
To jak się zachowamy przy gościach, pomijając najróżniejsze warunki panujące na Stellach, uważam zależy głównie od nas samych i jak jesteśmy traktowani... Jeśli sympatycznie, na równi, siedzimy razem i wręcz włączmy się do rozmowy, jest to dla nas przyjemną odmianą w codziennej monotonii i podszkalamy się językowo - to czemu mieli byśmy wspólnie nie posiedzieć ? :)
22 października 2014 23:01 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

Witaj Bystry:) Kodeks Pracy mowi... byc do dyspozycji pracodawcy 24h... oznacza dla pracownika... bycie dostepnym... o kazdej porze dnia i nocy.... co wiaze sie z lepsza placa ze strony pracodawcy!!! Nie moze byc... ze pracownik niedyspozycyjny otrzymuje taka sama place... jak dyspozycycyjny... i tu rodzi sie pytanie... czy 1000 - 1200 € jest wystarczajace... dla opiekunek/now... ktorzy sa do dyspozycji 24h... jesli taka umowe sie podpisalo...  nalezy liczyc sie z konsekwencjami.. czyli rodzina moze odmowic doplaty za dyzury nocne. 

Po pierwsze - Opiekun/ka ma niezbywalne prawo do 2-3h wolnego podczas dnia! - W tym czasie NIE jest więc do dyspozycji (może jej ne być w miejscu pracy), więc choćby już z tego względu nazwa 24h/dobę jest jedynie NAZWĄ.  Co do reszty - to teoretycznie: faktycznie - bycie do dyspozycji, to właśnie nasza praca. W jednej z moich Umów miałem dodatkowo określone, że "czystej" pracy może być najwyżej 7h/dobę, a reszta to właśwnie "bycie w dyspozycji".  Oddzielną sprawą jest praca (czuwanie) w nocy.  Ja sobie zastrzegam (w firmie z którą zawieram umowę), że w nocy jestem do dyspozycji jedynie w nagłym, niespodziewanym wypadku (włamanie, pożar, pogotowie itp). Jeśli ktoś się godzi (ze względów finansowych lub lubi, bo nie może spać w nocy;) na nocne wstawanie lub wręcz pracę w nocy, to oczywiście musi sie z tego wywiązywać...
19 listopada 2014 13:05 / 9 osobom podoba się ten post
Opiekunowi wolno.... wiedzieć na czym stoi, jak będzie wyglądała jego praca po N.Roku, gdy zaczną obowiązywać nowe przepisy ;) Zadzwoniłem więc do paru większych agencji i oto co się dowiedziąłem: PRAKTYCZNIE NIC się nie zmienia! Nie potrzeba żadnej Dział.Gosp. ani żadnej Gewerbe! Firmy nadal będą zatrudniać pracowników na Umowę Zlecenie i delegować na wyjazd do pracy w Niemczech. RÓŻNICA jedynie taka, że będzie JASNO określone, że firma podpisuje z nami zlecenie na 40h pracy tygodniowo i za tyle nam płaci (min 8.5€/h, oczywiście może być więcej;). No i to jest nasz zarobek, od którego firma opłaca należności do Urzędów. Pozostały nasz czas jest bezpłatny, a w wszystko jest do uzgodnienia na miejscu ze Zleceniodawcą.
Tak to wygląda TEORETYCZNIE. I jest to częściowo zbieżne z tym, co juz kiedyś tu pisałem: NIE MA czegoś takiego, jak praca 24h/dobę!!! Ja to zawsze podkreślałem przy rozmowie ze Zleceniodawcą (czyli rodziną Niemiecką lub pacjentem, jeśli to on był osobą decyzyjną). Od razu na początku rozmowy o moim czasie wolnym (czyli że WYCHODZĘ i nie ma mnie do dyspozycji!) podkreślałem, że nazwy niektórych agencji typu: Pflegehilfe 24, Hilfe24, Helper24, Pflege24h itp to JEDYNIE NAZWY nie mające NIC wspólnego z pracą przez 24h/dobę!!! a czas mojej pracy regulują nadrzędne przepisy (z którymi mój kontrakt-zlecenie musi być w zgodzie).
Teraz to będzie jeszcze dobitniej postawione: pracujemy 40h/tydz i za to mamy płacone! ALE.... i tu już trzeba sobie samemu dośpiewać....;) Moje przemyślenia w tym temacie są takie...:
...otóż w żadnej naszej Umowie-Zleceniu (Kontrakcie) NIE MA napisane, że prócz wynagrodzenia otrzymujemy jeszcze jakieś świadczenia! Mam tu na myśli niemałe koszty naszego utrzymania (wyżywienie, zakwaterowanie, praktycznie korzystanie ze wszystkiego co w domu...). Tak więc może to być postawione w ten sposób: otrzymujemy możliwość noclegu, ale pod warunkiem, że jeśli będzie taka potrzeba, to można nas obudzić i wezwać do pomocy. Otrzymujemy do naszej dyspozycji pokój i wyżywienie, ale za to część naszego wolnego czasu (poza tymi 40h/tydz) przeznaczamy na jakąś formę zajmowania się pacjentem, towarzyszenie mu itp... A jak się nam nie podoba.... to proszę przychodzić na te 40h/tydz NAJEDZONYM, z niczego nie korzystać, a spać sobie w hotelu (płacąc dodatkowo za dojazdy...). Będzie 100% zgodne z przepisami, ale kto wie, czy nie musieli byśmy jeszcze wtedy dokładać do takiego "interesu".... ;(
19 listopada 2014 14:37 / 1 osobie podoba się ten post
bystry

Po pierwsze - Opiekun/ka ma niezbywalne prawo do 2-3h wolnego podczas dnia! - W tym czasie NIE jest więc do dyspozycji (może jej ne być w miejscu pracy), więc choćby już z tego względu nazwa 24h/dobę jest jedynie NAZWĄ.  Co do reszty - to teoretycznie: faktycznie - bycie do dyspozycji, to właśnie nasza praca. W jednej z moich Umów miałem dodatkowo określone, że "czystej" pracy może być najwyżej 7h/dobę, a reszta to właśwnie "bycie w dyspozycji".  Oddzielną sprawą jest praca (czuwanie) w nocy.  Ja sobie zastrzegam (w firmie z którą zawieram umowę), że w nocy jestem do dyspozycji jedynie w nagłym, niespodziewanym wypadku (włamanie, pożar, pogotowie itp). Jeśli ktoś się godzi (ze względów finansowych lub lubi, bo nie może spać w nocy;) na nocne wstawanie lub wręcz pracę w nocy, to oczywiście musi sie z tego wywiązywać...

:)))
19 listopada 2014 14:40 / 1 osobie podoba się ten post
Witaj Bystry, sluszna odpowiedz, zgadzam sie z Toba:) Czytam Cie na innym Forum, jestes rewelacyjnie dociekliwy, potrafisz zmusic do myslenia. 
Modi... cos mi nie tak wyszlo sorry!
19 listopada 2014 17:54 / 1 osobie podoba się ten post
Przy stawce 8.5 eu za godzine,przy 40 godz tygodniowo, wychodzi że bedziemy zarabiac minimum 1360 eu/ mies.?
Jestem za,ale nie wierzę.
19 listopada 2014 19:07 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Przy stawce 8.5 eu za godzine,przy 40 godz tygodniowo, wychodzi że bedziemy zarabiac minimum 1360 eu/ mies.?
Jestem za,ale nie wierzę.

He he ,już to widzę.......Agencje z torbami by poszły.....Już tam tęgie glowy na bank wykombinują coś.Żeby klienta nie stracic i opiekunkom za duzo nie płacić,spokojna głowa.
19 listopada 2014 19:12 / 2 osobom podoba się ten post
A propos pauzy.

Jeśli zostajecie w domu,reagujecie jak PDP woła? Nie chodzi mi teraz o jakieś nagle wypadki.

Juz opisywałam moją terrorystke, jaką pauze miałam w niedzielę, gdy źle się czułam i nie wychodziłam.
Dziś po powrocie z pauzy powitała mnie z wyrzutem,ze mnie potrzebowała a ja nie prxyszłam jak wolała....

Na chwilę obecną czuje się jeszcze gorzej i jutro tez bym nie wychodziła.

Ciekawam,jak to jest u innych.