Co wolno Opiekunowi ? #2

19 listopada 2014 19:16 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

A propos pauzy.

Jeśli zostajecie w domu,reagujecie jak PDP woła? Nie chodzi mi teraz o jakieś nagle wypadki.

Juz opisywałam moją terrorystke, jaką pauze miałam w niedzielę, gdy źle się czułam i nie wychodziłam.
Dziś po powrocie z pauzy powitała mnie z wyrzutem,ze mnie potrzebowała a ja nie prxyszłam jak wolała....

Na chwilę obecną czuje się jeszcze gorzej i jutro tez bym nie wychodziła.

Ciekawam,jak to jest u innych.

Ja odpowiem ci krotko
bez wzgledu na to czy jestem u siebie czy wyszlam to pauza jest moja-czyli mnie nie ma-jestem nieobecna;-;-;-;-
nie ma co zastanawiac sie ze cos sie stalo a ty mials pauze w pokoju ale sluchawki na uszach-to pauza.rowniez dobrze moglas wyjsc na spacer,;-;-;-
 
19 listopada 2014 19:16 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

A propos pauzy.

Jeśli zostajecie w domu,reagujecie jak PDP woła? Nie chodzi mi teraz o jakieś nagle wypadki.

Juz opisywałam moją terrorystke, jaką pauze miałam w niedzielę, gdy źle się czułam i nie wychodziłam.
Dziś po powrocie z pauzy powitała mnie z wyrzutem,ze mnie potrzebowała a ja nie prxyszłam jak wolała....

Na chwilę obecną czuje się jeszcze gorzej i jutro tez bym nie wychodziła.

Ciekawam,jak to jest u innych.

Sama się kiedys nad tym zastanawiam ,jak zareagować-i szczerze powiem nie wiem czy bym poszła czy nie.Z jednej strony nie -bo przeciez mam pauzę i mogę spać albo wyjśc ,z drugiej strony  tak -bo jak sie coś powaznego stało np.?No i znów ,to moja pauza-jak raz pokażę ,ze jestem i przyjde to sie może przerodzic w nieustanne wołanie.Takiej sytuacji jak dotąd nie miałam.Wyłazi to o czym niedawno pisałam -nasza typowa polska obowiązkowośc:)Też jestem ciekawa jak inni postępuja w takich wypadkach-piszcie!
19 listopada 2014 19:22 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie różnie bywało z pauzami,ale najgorzej było w Ch,pdp demencyjno-alzheimerowa,córka miała w głębokim poiważaniu mój wolny czas,dopiero jak ostro się stawiałm to mnie zmianiała w opiece nad matką. Nigdy nie wyszłabym zostawiając ją samą,bo zwyczajnie było to niemożliwe. To był jedyny raz kiedy nie mogłam mieć swojej przerwy.
W poprzednich rodzinach miałam przerwy dłuższe lub krótsze,ale były.
Na obecnej szteli jest jak dla mnie wyjątkowo-co już pisałam. Mam robić wyłącznie to co w umowie,pauza jest moim świętym czasem i nikt z rodziny nawet się nie zająknął nigdy żebym skróciła przerwę bo coś tam. Inna sprawa,że moja pdp jest w pełni zdrowa umysłowo,pamięć ma lepsza ode mnie i pomimo,że lubi być złośliwa to również respektuje mój czas wolny i moje obowiązki.
19 listopada 2014 19:51 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

A propos pauzy.

Jeśli zostajecie w domu,reagujecie jak PDP woła? Nie chodzi mi teraz o jakieś nagle wypadki.

Juz opisywałam moją terrorystke, jaką pauze miałam w niedzielę, gdy źle się czułam i nie wychodziłam.
Dziś po powrocie z pauzy powitała mnie z wyrzutem,ze mnie potrzebowała a ja nie prxyszłam jak wolała....

Na chwilę obecną czuje się jeszcze gorzej i jutro tez bym nie wychodziła.

Ciekawam,jak to jest u innych.

Czas wolny to czas święty i zawsze to sobie wywalczam, nawet kosztem kwasów. Zawsze wtedy mówie,że czas wolny mam zagwarantowany w umowie i jeśli nie bedzie respektowany to zjeżdżam. Nie zdarzyło mi sie,żeby to zostało źle przyjęte - wręcz przeciwnie, natychmiast jestem traktowana z większym szacunkiem.
Miałam rok temu sztelę w Bawarii, gdzie podopieczna właśnie tę przerwę mi przerywała z byle powodu. Postanowiłam wtedy wychodzić, nawet jak gorzej się czułam. To było w zimie, nie mialam najmniejszej ochoty na spacery w zacinającym wietrze i deszczu ( bo sniegu wtedy nie było), ale wychodziłam i dekowałam się w pobliskiej kafejce, gdzie piłam kawę, czytałam książke albo rozwiązywałam krzyżówki. Czasem wpadałam też do biblioteki, gdzie był dostęp do internetu. Tam była walka o czas wolny, oj, była.... Moja zmienniczka tak chciała sie przypodobać podopiecznej ( to dobre miejsce było),że nie brała wolnego, tylko cały czas z nią siedziała.
Nie wróciłam. Miejsce zepsute.
 Moje pierwsze pytanie, jakie zadaję firmom i innym pośrednikom to jest te o czas wolny. Często jest to pierwsze i ostatnie pytanie. :)
Niedługo jadę w nowe miejsce, gdzie nie będę miała wolnego, co wynika ze stanu zdrowia chorego. Zgodziłam sie na to wyjątkowo, bo to tylko 10 dni zastepstwa. Nie wyobrażam sobie siedzieć 2-3 miesiące bez tych 2 godzinek tylko dla siebie.
19 listopada 2014 20:06 / 2 osobom podoba się ten post
jeżeli nie wyjdę na 2 godz to i tak nie idę do mojego dziadka nawet jeśli woła a woła ciągle.
19 listopada 2014 20:09 / 5 osobom podoba się ten post
Byłam u PDP z demencją rodzina na drugim końcu Niemiec.Może i czas wolny mogłam sobie ustalić
sama i w ilości jaką bym chciała ale PDP miała na okrągło chodzone.Wprawdzie tylko po domu nigdy
poza dom czasami na taras.I jak tylko wyszłam na pauze to PDP dojadała co jej w oczy wlazło coś tam sobie
podgrzewała.Dla niej 2 godziny to było nie do ogarnięcia.I tak szczerze mówiąc wychodziłam częściej ale na krócej bo
nigdy nie wiedziałam co zastanę.A zupełnie inaczej było u PDP przy zdrowych zmysłach.Respektowanie przerwy i nawe
t zakupów nie pozwoliła mi robić w czasie pauzy.Dla mnie pauza to rzecz święta .Jak mają być kłopoty poprostu tam nie jadę.
19 listopada 2014 20:13 / 5 osobom podoba się ten post
Własnie,nasi pdp jak i ich rodziny nie mają pojęcia nawet jak my-opiekunki bardzo potrzebujemy świeżego powietrza. Przecież musimy jakoś odreagować stres,czy chociażby pobyć sam na sam ze sobą,chwilę pomyśleć,a nie być więżniem rodziny,bo tak własnie się czułam w Ch.
Tu pierwszy raz tracę kontrolę nad upływającym czasem,2 miesiące zleciały mi tak szybko,że sama nadziwić się nie mogę.
19 listopada 2014 20:17 / 9 osobom podoba się ten post
Ja też pod względm wolnego czasu mam w tej chwili bajkę.W ogóle czuję się tu naprawdę jak normalny pracownik i człowiek który ma prawo do swojego życia.Praca w takich warunkach to przyjemność-))) Może jeszcze dodam,że z moim wynagrodzeniem nie mogłabym konkurować z wieloma osobami,ale moje zdrowie i kondycja psychiczna,jest dla mnie wazniejsza niz iles tam euro wiecej.Nawet nie odliczam z utęsknieniem dni,bo nie mam takiej potrzeby-)
19 listopada 2014 20:34 / 4 osobom podoba się ten post
Co do PAUZY- nasi zleceniodawcy tego nie rozumieją, a ci pełnosprawni umysłowo NIE CHCĄ! rozumieć ;( Nawet jeśli ktoś nie chce wyjść z jakiegoś powodu na zewnątrz, to zupełnie inaczej się czuje, gdy wie, że ma te 2-3h czasu tylko dla siebie. Psychicznie człowiek odbiera to zupełnie inaczej od takich samych 2-3h, gdy również się jest u siebie w pokoju, również się robi swoje rzeczy, ALE... ma się to wewnętrzne poczucie, że w każdej chwili trzeba być GOTOWYM się oderwać... :(
19 listopada 2014 20:36
Marta

Przy stawce 8.5 eu za godzine,przy 40 godz tygodniowo, wychodzi że bedziemy zarabiac minimum 1360 eu/ mies.?
Jestem za,ale nie wierzę.

  Ta nowa min stawka 8,5€/h jest już wszem i wobec tak znana, że nie dodałem już tego uzupełniającego słowa "brutto".... ;(   Myślałem, że wszyscy już o tym wiedzą...
19 listopada 2014 20:39 / 9 osobom podoba się ten post
Ja mam problem z pdp, trafiam na tępą inteligentna kobietę. Wiem, że jedno z drugim nie pasuje ale zaraz wytłumaczę. Moja babcia upiera się, że skoro pisze 24/h to znaczy się że czas wolny mam jak śpię !!! Niby kobita po świecie jeździła ale dziwnie nie kumata jest. Zresztą jak to często w DE bywa - wykorzystywanie ponad miarę. Ona swoje, ja swoje. Zaparłam się i już. Agencja napisała w umowie z klientem, że czas wolny mam "in laufe des Tages" - kurde ręce opadają jak to siostrunie rozumieją. Znaczy się mogą mi łaskawie pozwolą na wolne np. 20 minut po obiedzie, 15 minut po śniadaniu itd. aż się uzbiera 2 godziny. A w ogóle to jak usiądę w swoim pokoju to już mam wolne. Babcia nie rozumie dlaczego nie chce u niej być. Boże jaki ten narodek cwany jest a te nasze agencje głupa rżną na maksa.
I biedna opiekunka ma swoje nerwy szarpać na jakieś durne pdp. A wała !!!
19 listopada 2014 20:42 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Ja mam problem z pdp, trafiam na tępą inteligentna kobietę. Wiem, że jedno z drugim nie pasuje ale zaraz wytłumaczę. Moja babcia upiera się, że skoro pisze 24/h to znaczy się że czas wolny mam jak śpię !!! Niby kobita po świecie jeździła ale dziwnie nie kumata jest. Zresztą jak to często w DE bywa - wykorzystywanie ponad miarę. Ona swoje, ja swoje. Zaparłam się i już. Agencja napisała w umowie z klientem, że czas wolny mam "in laufe des Tages" - kurde ręce opadają jak to siostrunie rozumieją. Znaczy się mogą mi łaskawie pozwolą na wolne np. 20 minut po obiedzie, 15 minut po śniadaniu itd. aż się uzbiera 2 godziny. A w ogóle to jak usiądę w swoim pokoju to już mam wolne. Babcia nie rozumie dlaczego nie chce u niej być. Boże jaki ten narodek cwany jest a te nasze agencje głupa rżną na maksa.
I biedna opiekunka ma swoje nerwy szarpać na jakieś durne pdp. A wała !!!

Mycha, moje zdanie jest takie, ze zaraz po przyjezdzie i zapoznaniu sie ze stanem PDP, rodzina, warunkami - nalezy sprawy pauzy postawic jasno i otwarcie. Przy takim zapisie w umowie faktycznie moze byc tak, jak piszesz, podsumuja Ci wszystkie minuty, kiedy siedzisz...
19 listopada 2014 20:43
bystry

  Ta nowa min stawka 8,5€/h jest już wszem i wobec tak znana, że nie dodałem już tego uzupełniającego słowa "brutto".... ;(   Myślałem, że wszyscy już o tym wiedzą...

A co z niedzielami i świętami ???
 
19 listopada 2014 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Mycha, moje zdanie jest takie, ze zaraz po przyjezdzie i zapoznaniu sie ze stanem PDP, rodzina, warunkami - nalezy sprawy pauzy postawic jasno i otwarcie. Przy takim zapisie w umowie faktycznie moze byc tak, jak piszesz, podsumuja Ci wszystkie minuty, kiedy siedzisz...

No toż wypowiedziałam umowę i mam to w nosie. Niech sobie sami siedzą. Ja tego w swojej umowie nie mam, klient tak ma. To właśnie nasze agencje ;-//
Mam po dziurki w nosie Niemców 
19 listopada 2014 20:45 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Ja mam problem z pdp, trafiam na tępą inteligentna kobietę. Wiem, że jedno z drugim nie pasuje ale zaraz wytłumaczę. Moja babcia upiera się, że skoro pisze 24/h to znaczy się że czas wolny mam jak śpię !!! Niby kobita po świecie jeździła ale dziwnie nie kumata jest. Zresztą jak to często w DE bywa - wykorzystywanie ponad miarę. Ona swoje, ja swoje. Zaparłam się i już. Agencja napisała w umowie z klientem, że czas wolny mam "in laufe des Tages" - kurde ręce opadają jak to siostrunie rozumieją. Znaczy się mogą mi łaskawie pozwolą na wolne np. 20 minut po obiedzie, 15 minut po śniadaniu itd. aż się uzbiera 2 godziny. A w ogóle to jak usiądę w swoim pokoju to już mam wolne. Babcia nie rozumie dlaczego nie chce u niej być. Boże jaki ten narodek cwany jest a te nasze agencje głupa rżną na maksa.
I biedna opiekunka ma swoje nerwy szarpać na jakieś durne pdp. A wała !!!

Czytam Cie Myszek od dluzszego czasu, co sie stalo z Twoja poprzednia sztelą? Dziadeczkiem, tym od Paryza? Jesli to nie tajemnica? Tam bylas zawsze pełna humoru, teraz tylko stres, stres. Myszo jeszcze kilka takich smutnych postów i posle Ci paczką expresowa mój lewy sierpowy, dlaczego lewy? ??? Bo prawy to SMIERĆ a lewego to sie sama boje.