Nie wstaje w nocy. Prace koncze o godz. 19:00. Zaczynam o 7:30 , jak wszystko zrobione to mam pauze.
W sobote od godz. 13:00 do poniedzialku rano czas wolny.
Nie myje okien, nie piore firan, sprzatam tylko tu, gdzie przebywa PDP., ciasto latwe pieke raz albo dwa na miesiac.
Nie wykonuje zadnych ogrodowych prac-jest ogrodnik.
Na moja prosbe urwal mi kilkanascie owocow pigwy-z moja asysta, ktore wlasnie przetwarzam. Z ciekawosci samej, bo nigdy ich nie probowalam, a slyszalam duzo dobrego.
W calym domu zapach cudny jest.
Ale nie zawsze tak bylo. Jedna z moich PDP chora na Parkinsona, Al, i demenz potrzeboala wstawac nawet do 5 razy w ciagu nocy.
Po ok. 2 tyg. lekarz zaordynowal leki, ktore wyciszyly nieco starsza pania.
Ale po miesiacu nocne wstawanie zaczelo powracac, tak jakby organizm przyzwyczail sie do medykam. Lekarz ponownie zmienil leki na inne, i tym razem tez pomogly. Na jak dlugo-nie wiem, bo koniec kontraktu i nie wrocilam w to miejsce.
Z moja zmienniczka nie podtrzymywalam kontaktu, poniewaz nie czulam takiej potrzeby.
Pamietam tylko, ze po 2 miesiacach takiej pracy potrzebowalam 2 tygodni na zregenerowanie swoich sil.