Na wyjeździe #15

04 listopada 2014 14:59 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Co te babcie mają z tym siedzeniem przy nich....ja od początku po kolacji szłam do siebie,udawałam że nie widzę jej miny i teraz już nawet na to nie zwraca uwagi,oduczyłam? oduczyłam,Tobie radzę to samo.

Znowu się z Tobą zgadzam. Takie siedzenie non stop wykańcza psychicznie. 
04 listopada 2014 15:06 / 1 osobie podoba się ten post
Nie jest tak żle.
Ja to przerabiam,to wiem co pisze.
Należy sobie co jakiś czas wychodzić do swojego pokoju=poklikać na kompie kilka minut.
Należy wychodzić do łazienki,chocby tylko po to,zeby pogapić się w lustro.
Należy robić sobie kawkę,herbatke,wodę popijać-to wymaga również wychodzenia.
I tak jakoś trzeba sobie radzić.
Gazetkę poczytać,nieco TV pooglądać-oni jednak cos tam zawsze ogladaja.
Męczące to jest-ale skoro już musi być,to trzeba sobie na wszystkie możliwe sposoby uprzyjemniać.
04 listopada 2014 15:56 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Nianta,ta rodzina to też jakaś dziwna...co to znaczy,że jakbyś nie powiedziała o problemie to by go nie było?? Przecież to nie Ty zawizłaś babcie do lekarza,to nie Ty zdecydowałaś o operacji,zdecydowała właśnie ta sama rodzina,która teraz szuka winnego.
Ty zrobiłaś wszystko jak trzeba,zresztą nie rozumiem jak mogli inaczej pomyśleć,zamiast Ci podziękować to winią za jakieś absurdalne rzeczy.
Jeśli chodzi o syna to nie Twój problem,niech kredyt wezmą jak za drogo,ta informacja nie powinna Cię obchodzić.
Myślę,że może chcą Ci na czarno pracę zaproponować? Ale Ty broń Boże się nie zgadzaj jakby tak było,bo raczej z torbami byś poszła.
Jak będziesz chciała wyjechać to na milion procent agencja coś Ci znajdzie.

W pracę na czarno "bawić się" nie zamierzam, po prostu mnie to wkurza, bo czuję ,że teraz będę się "slizgać" dopóki PDP nie przejdzie na tamten swiat... A później jadę do domu,gdyż nie chcę na świeta być w De.
04 listopada 2014 16:33 / 3 osobom podoba się ten post
Impala

Nie jest tak żle.
Ja to przerabiam,to wiem co pisze.
Należy sobie co jakiś czas wychodzić do swojego pokoju=poklikać na kompie kilka minut.
Należy wychodzić do łazienki,chocby tylko po to,zeby pogapić się w lustro.
Należy robić sobie kawkę,herbatke,wodę popijać-to wymaga również wychodzenia.
I tak jakoś trzeba sobie radzić.
Gazetkę poczytać,nieco TV pooglądać-oni jednak cos tam zawsze ogladaja.
Męczące to jest-ale skoro już musi być,to trzeba sobie na wszystkie możliwe sposoby uprzyjemniać.

Do południa jeszcze rozumie,ze nie będę z nią cały czas siedzieć, bo to obiad gotuje,to pranie robię... Ale popołudniu czy wieczorem to przecież "mam czas"...
Ale siedząc przy niej czytam sobie,gram na tablecie ;) bylebym była.
Ona TV ogląda,cos tam komentuje.... Ja jej przytakne i to jej wystarcza ;)))))
04 listopada 2014 16:53 / 8 osobom podoba się ten post
Wczoraj siedząc przy babci przegladalam słownik polsko- niemiecki i abarotno. Gruby jak diabli. Ponad 900 stron.
Babka patrzy co chwilę, zagląda... W końcu nie wytrzymała i pyta,co ja tak tą Biblię studiuję! ;)))))
04 listopada 2014 18:55 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

W pracę na czarno "bawić się" nie zamierzam, po prostu mnie to wkurza, bo czuję ,że teraz będę się "slizgać" dopóki PDP nie przejdzie na tamten swiat... A później jadę do domu,gdyż nie chcę na świeta być w De.

Coś pecha masz ale w końcu trafisz na jakąś sympatyczną babcinkę czego Tobie i sobie życzę, bo  jakoś ostatnio też nie mam szczęścia. Ja jednak ponad rok pracowałam u przesympatycznej kobiety, a to dużo daje tak psychicznie jak i finansowo.
04 listopada 2014 18:58 / 5 osobom podoba się ten post
Wczoraj wieczorem wpadłam na pomysł,że powinnam sprawdzić w neciku z kim mam tu do czynienia. Wiem tylko,że dość zamożna rodzina,jakieś biuro mają i tyle. Pogrzebałam i dowiedziałam się prawie wszystkiego,mają swoją stronę internetową no i żeby zbyt mocno głowy nie wysilać wrzuciłam w tłumacza co tam napisane. Od razu wybuchłam smiechem bo google przetłumaczył mi na język polski nazwisko tej rodziny,a brzmiało to mniej więcej tak:(podaję zupełnie inne dane) Hans Ubierzbuty w roku 1956 coś ,tam....W roku 1975 syn Hansa- Helmut Ubierzbuty przejął firmę.....
Dziś rano jeszcze się z tego śmiałam,za każdym razem jak na babcię spojrzałam :)))
04 listopada 2014 19:06 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Wczoraj wieczorem wpadłam na pomysł,że powinnam sprawdzić w neciku z kim mam tu do czynienia. Wiem tylko,że dość zamożna rodzina,jakieś biuro mają i tyle. Pogrzebałam i dowiedziałam się prawie wszystkiego,mają swoją stronę internetową no i żeby zbyt mocno głowy nie wysilać wrzuciłam w tłumacza co tam napisane. Od razu wybuchłam smiechem bo google przetłumaczył mi na język polski nazwisko tej rodziny,a brzmiało to mniej więcej tak:(podaję zupełnie inne dane) Hans Ubierzbuty w roku 1956 coś ,tam....W roku 1975 syn Hansa- Helmut Ubierzbuty przejął firmę.....
Dziś rano jeszcze się z tego śmiałam,za każdym razem jak na babcię spojrzałam :)))

Ha,ha,ha......dobre,no po prostu super. Wcele się  nie dziwię, że jeszcze rano chciało Ci się śmiać.
04 listopada 2014 19:08
Alina

Znowu się z Tobą zgadzam. Takie siedzenie non stop wykańcza psychicznie. 

Masz rację !! Brawo !!! 
 Te nasze babcie to jak małe dzieciaki , tylko trochę bardziej pomarszczone i z protezkami w buzi :))) ..  Każda jest do ułożenia .. Tu chodzi tylko o nasz charakter , każda z nas jest innna ... Ja jestem wobec moich pdp stanowcza i od początku pokazuję kto tu ,, żądzi,, ..Więc przez resztę pobytu mam spokój a nawet czasem mały urlop :))
04 listopada 2014 19:15 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Ha,ha,ha......dobre,no po prostu super. Wcele się  nie dziwię, że jeszcze rano chciało Ci się śmiać.

Alinko,nowe smaki dziś odkryłam : nutella z Wasą smakuje jak wafelki :)))))) Tylko trzeba mieć mocne zęby bo twardawa jest lekko,ale dla podniebienia niebo :))
04 listopada 2014 19:19
Witajcie dziewczyny, rozmawialam z mamacudaka czyli kocanie, jest na miejscu, Opiekunka bedaca na miescu okazala sie przemila kobieta. Mamacudaka ma podopieczna z demencja - chodzaca. Telefon odebral syn podopiecznej, troche mnie zrazil szorstkoscia, nie dziwie sie, w koncu ledwie nasz Cudaczek dotarl, zaczely sie telefony!!!
Wiecej informacji w nastepnych dniach.
04 listopada 2014 19:21 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Alinko,nowe smaki dziś odkryłam : nutella z Wasą smakuje jak wafelki :)))))) Tylko trzeba mieć mocne zęby bo twardawa jest lekko,ale dla podniebienia niebo :))

czekaj czekaj gdzie to mowilas ze idzie tiramisu i inne slodycze ha ha Przypomnij mi bo jakos mi z pamieci ulecialo ha ha
04 listopada 2014 19:23
ORIM

czekaj czekaj gdzie to mowilas ze idzie tiramisu i inne slodycze ha ha Przypomnij mi bo jakos mi z pamieci ulecialo ha ha

O nie,ja tiramisu nie jadam wcale,zmuszała mnie do jedzenia pdp berlińska,ale z własnej woli nie zjem.
A Ty Orimku,swoją porcję już wciągnąłes? :))
04 listopada 2014 19:28
ivanilia40

O nie,ja tiramisu nie jadam wcale,zmuszała mnie do jedzenia pdp berlińska,ale z własnej woli nie zjem.
A Ty Orimku,swoją porcję już wciągnąłes? :))

kiedy to bylo ha ha Juz nawet nie pamietam gdzie foremka po tym czyms pysznym
04 listopada 2014 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

kiedy to bylo ha ha Juz nawet nie pamietam gdzie foremka po tym czyms pysznym

Czy doszedłeś już do etapu wybierania palcem z pudełeczka reszty? hahahahahhhh