Na wyjeździe #15

27 października 2014 19:16
agamor

ivanilka piszę tu, chyba do spotkania nie dojdzie, będę od  3 listopada w Leutenbach 71397, nie wiem ile to jest do Ludwigsburka?
Ale posłuchajcie ja się zdecydowałam, lecz umowy jeszcze nie podpisałam, będę pierwszą opiekunką, babcia chodząca zdrowa na umyśle, chodi przy rolatorku, diakoni przychodzą kapać, mam ogarnąć dom po swojemu i po swojemu rządzić, pauzę mogę zrobić kiedy chcę, babcię mogę zostawić i iść spokojnie na zakupy,  brać takie cuś?
 

Ty się chyba droczysz ? Brać ? Pewnie, że brać, a reszta w praniu wyjdzie.
27 października 2014 19:20
agamor

ok to biere, ale jak będzie jakaś sknerowata.....to.... przysięgam nie ręczę za siebie...DDDDD:)))
to najwyżej święta spędzę w domu....

A ta potencjalna PDP sama sobą zarządza, czy ma opiekuna prawnego?
27 października 2014 20:12 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Ty się chyba droczysz ? Brać ? Pewnie, że brać, a reszta w praniu wyjdzie.

Oj tam, oj tam !!! Tylko trochę:))) No chyba muszę się dowartościować nie !!::))))DDDDDD
Bo dzisiaj chcieli mnie w dwóch firmach, w tych, w których mi zależało. Czyli nie jest tak źle jak się oceniałam...::))))))
ale wybrałam babcię,
umowa już jest na  meilu, w środę będzie w domu
 
27 października 2014 20:14
margaritka59

A ta potencjalna PDP sama sobą zarządza, czy ma opiekuna prawnego?

ma opiekuna, a w zasadzie kancelarię, 
27 października 2014 20:17
ivanilia40

No to w sumie obok,raptem ....20 km ,szkoda że tak daleko....Ale najwazniejsze zebyś Ty była zadowlona:)

a to szkoda, a miało być tak blisko.....
może babcia kupi samochód??????
27 października 2014 20:21
Annika

Puściły mi nerwy dzisiaj. Po tym jak babka wyrwała mi termometr przy Pflege, zaczęła krzyczeć, to łzy same poleciały. Powiedziałam, ze jestem tutaj ostatni raz. Dziadek przyszedł do mnie, zaczął mnie tulić, głaskać, biedny, nie może mówić. Pflege stanęła za mną murem. Babka później przeprosiła, ale powiedziałam jej, że chcę mieć dzisiaj od niej święty spokój. I zaczęła się stara śpiewka, ze ona dziecko straciła i ja nie wiem jak to jest....
Jestem zmęczona....

Tak, babka pamięta utratę dziecka. Mam w rodzinie kobitkę,  normalnie nie do zniesienia jest. Nie każda potrafi nad tym zapanować.
27 października 2014 20:22 / 1 osobie podoba się ten post
agamor

a to szkoda, a miało być tak blisko.....
może babcia kupi samochód??????

albo w lizing weźmie.
27 października 2014 21:50 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Tak, babka pamięta utratę dziecka. Mam w rodzinie kobitkę,  normalnie nie do zniesienia jest. Nie każda potrafi nad tym zapanować.

Jej syn miał ponad 50 lat i się powiesił. Jego rodzina (żona i 2 dzieci) nie chcą mieć z Nią nic wspólnego. Zdaję sobie sprawę z tego, ze to odbiło się na Jej psychice,co nie zmienia Jej charakterku
27 października 2014 22:55 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Jej syn miał ponad 50 lat i się powiesił. Jego rodzina (żona i 2 dzieci) nie chcą mieć z Nią nic wspólnego. Zdaję sobie sprawę z tego, ze to odbiło się na Jej psychice,co nie zmienia Jej charakterku

Moja była pdp też straciła syna, który zmarł nagle coś przed pięćdziesiątką. Było  to ponad dwadzieścia lat temu ale zawsze gdy o tym mówiła miała prawie łzy w oczach. Mimo upływu lat bardzo to przeżywała. Zawsze mówiła, że choć straciła męża i bardzo ją to bolało, to śmierć męża nie była dla niej tak bolesna jak śmierć dziecka.
28 października 2014 06:40 / 4 osobom podoba się ten post
Annika

Jej syn miał ponad 50 lat i się powiesił. Jego rodzina (żona i 2 dzieci) nie chcą mieć z Nią nic wspólnego. Zdaję sobie sprawę z tego, ze to odbiło się na Jej psychice,co nie zmienia Jej charakterku

Ja Ci współczuję wysłuchiwania ...Mam dobrą znajomą , której syn przed kilkunastoma laty zginął w wypadku . W każdej rozmowie , z kim by nie rozmawiała , zawsze wplecie jakiś wątek z " Nim ".Do dziś ubiera się na " smutno " , jest kilka lat ode mnie młodsza a zachowuje się , wygląda jak 80 -latka , przygarbiona ,nie dość , ze jest niewysoka to się przygarbia jeszcze . Wielu znajomych ją już unika , bo nie wytrzymują ciągle tych samych opowieści . Na szczęście ma jeszcze córkę , zięcia , wnusię , ale to już nie jest i nie będzie ta sama Zoska co była ! Tragedia odcisnęła się na jej psychice mocno , Ona już się nie zmieni , z wesołej , uśmiechniętej nie starej jeszcze kobiety zrobiła się zgorzkniała starowinka ! Próbowałam z nią pogadać na jakiś temat - nie idzie , zawsze wtrącony jest Bartuś .... Jeśli tego nie przeżyliśmy i Bogu niech będą dzięki , że NIE , nie zrozumiemy i niech tak zostanie . Amen -:(((((
28 października 2014 07:10
Pdp umarla dzisiaj nad ranem
28 października 2014 07:11
mzap88

Pdp umarla dzisiaj nad ranem

trzymaj się...
28 października 2014 07:11 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

Pdp umarla dzisiaj nad ranem

Współczuje kochana....
 był ktoś z tobą?
Pomyśl że zrobiła ci przysługę byś mogła szybciej pojechać do domku
Trzymaj się jesteśmy z tobą
Ściskam cie mocno
 
28 października 2014 07:12
Mam nadzieję, że nie byłaś sama...
28 października 2014 07:14
mzap88

Pdp umarla dzisiaj nad ranem

Smutne to, ale ona się już dłużej nie męczy, Ty byłaś z nią do końca, który nie był łatwy. Teraz wrócisz do domku i odpoczniesz