Kobietki czy zdazylo wam sie zamoczyc telefon komorkowy? Ja swoj wlasnie wylowilam z wc,otworzalam,wyjelam baterie,karte,osuszylam ale podejrzewam ,ze woda i tak zdazyla sie dostac do srodka.... czy jest juz do wyrzucenia?
Kobietki czy zdazylo wam sie zamoczyc telefon komorkowy? Ja swoj wlasnie wylowilam z wc,otworzalam,wyjelam baterie,karte,osuszylam ale podejrzewam ,ze woda i tak zdazyla sie dostac do srodka.... czy jest juz do wyrzucenia?
Drogie Panie!
Praca dla Was jak marzenie - przy 3 podopiecznych :
Opiekunka osób starszych w Niemczech
Podopieczny 90 lat, jest sprawny, cierpi na inkontynencję i ma słaby słuch. Żona podopiecznego ma 85 lat. Jest osobą chodzącą, ale ma słabą pamięć. Siostra Podopiecznej ma 84 lata. Również porusza się samodzielnie. Cierpi na demencję i inkontynencję.
Wyjazd: ok 20 maja 2013r
dzwoncie : tel. 605 216 300, 76 853 24 42
Witam kochani w dzień mojego wyjazdu. Syn od rana na zakupach, babcia uśmiechnieta na twarzy tez :)
Ale wczoraj wieczorem mnie zaskoczyła. Powiedziała ze ona niechce innej nowej opiekunki , ona chce mnie i mam zostac tu. Wprawiłą mnie w szok dziewczyny ( tym bardziej wiecie co przechodziłam ) a ona placze że ja mam zostac .
Wiecie co usiadłam obok niej złapałam ją za ręke i tez się rozpłakałam ale powiedziałam ze nie mogę zostać. Smarki mi takie leciały ze musiałam pizamę zmiecić
Co wy na taki obrót sprawy ? :D hahaa
Miłego dzionka :)
Witaski dziewczyny i chlopaszki:)Powrocilam do pracy,poczytalam Was trooszke:)
Mamusia wrocila:)Fajnie,ze znowu jestes.
Ja psychicznie odpoczelam,a od dzisiaj zaczynam odliczania,wlasnie mija pierwszy polowa pobytu.Milego dnia Wam zycze.
Aha,klucze dorobione,syn poszedl do sasiadki i powiedzial ,ze je znalazl w samochodzie ,bo przez przypadek wziol i moje.Ja sie nie wychylam z zapytaniem ile mam zaplacic.Jakos to zalatwil,mogl na tem pomysl odrazu wpasc,zaoszczedzilby mi stresu i nieprzyjemnych slow od starej niemry.Jest jak narazie ok., oby tak do powrotu do domu:)Wtedy przezyje,hahahahahaha:)
Hogata witaj u mnie też już połowa zleciała,teraz dtuga zaczyna leciecieć,lapek mi padał ale chyba z racji wieku,wczoraj rodzinka dosłała drugi,więc jestem ,pprawie razem będziemy wracać do domku,więc czekam na spotkanie.
Dorothea,ja tak swojego smartfona załatwiłam,zaniosłam go do serwisu.Pan w serwisie powiedział,ze gdybym go za wcześnie nie włączyła,to może było by co ratować.Więc wyjmij baterię i rozłozony telefon włóż do suchego ryżu na min 48 godz,dopiero złóż i spróbuj włączyć,może da się uratować telefon.
Hogatka -no widzisz:) czy nie mówiłyśmy,że się kluczowa afera rozejdzie po kościach:):):)Na drugi raz nie bądź taka wyrywna:)
Kika, gdzies taki "rodzynek" znalazla? Hmm, ciekawe ...
Też z Chodakowską ćwiczyłam prawie 2 miesiące i efekty były, ale nie jakieś spektakularne. Ale od miesiąca mi się totalnie nie chce. Zaczęło się od pobytu w domu, bo to tyle spraw ciągle i nie miałam tyle czasu co w Niemczech. I tak codziennie się mobilizuję, że dzisiaj zacznę i nic. Też jechałam skalpela, bo kiler to jakaś masakra jest - myślałam, że umrę po 20 minutach już. A mam dobrą wymówkę - kiler za bardzo hałasuje:)