19 maja 2013 10:05 / 3 osobom podoba się ten post
Witajcie, ludzkie perły i diamenty!
Dziś jest czwarty dzień, odkąd jestem na diecie odchudzającej. Aby wesprzeć duchowo organizm wstrząśnięty zmniejszeniem ilości kalorii serwuję mu, między innymi, ciekawe programy telewizyjne.
I cóż tam widzę? Jedzenie, na każdym prawie kroku. Oglądamy z organizmem program o mongolskich nomadach, piękny bardzo, bo to i góry wysokie w tym kraju Ałtajem zwane i rozległa pustynia Gobi. Ale dlaczego pokazują jedzenie pieczonego barana????Zmieniamy kanał, gdzie leci komedia romantyczna. Nie odrywam wzroku od szczupłej laski, bełkocząc ze szczęścia „TAK, JESZCZE TROCHE I TEZ BĘDĘ TAKA!!!”. Niestety, jakiś przystojniaczek zaprasza bohaterkę do restauracji i znów trzeba zmieniać program. Może kreskówka dla dzieci będzie bezpieczna? Dobry ruch, długo nie ma jedzenia, aż nie wpakują bohaterów do Mc Donalda! Na kolejnym programie reklamy – czego? Oczywiście pysznych serków i piwa!
A silna wola ledwo zipie otoczona szałem kulinarnych pokus!
Marzę o kanale dla grubasków będących na diecie. Chude ślicznotki, które wcześniej wyglądały jak stodoła, z uśmiechem na twarzy będą mówiły –„ Popatrz, miałam 40 kg nadwagi, a teraz jak wyglądam? Ty też dasz radę! Ja także zamiast sałaty chciałam na diecie wsunąć litr lodów! Odkąd schudłam, nikt mi już nie ustępuje miejsca w tramwajach, uważając że jestem w ciąży! Dobiegnięcie do autobusu nie kończy się moją reanimacją!”
Taki mądry program zostawimy sobie włączony przez cały dobry dzionek, by nas krzepił niczym zdrowa marchewka! Osoba, która założy podobny, całodobowy kanał, szybko zostanie milionerem. Zakładam, że będzie na tyle rozumna, że w przerwach między programami nie będzie zamieszczać reklam jedzenia, nawet dietetycznego!!!!
Miłego dnia wszystkim życzę!