Na wyjeździe

29 maja 2013 18:29
wisienka

Mam pytanie. Dostałam ofertę od firmy 2 dni temu, wyraziłam zgodę na wyjazd. Pani mówiła , że mam czekać 2-3 dni. I tu pytanie: jesli rodzina mnie nie zaakceptuje agencja zawsze mnie powiadomi, że rodzina wybrała kogo innego? Czy mam czekać na tę odpowiedz z agencji, czy szukac w innych agencjach, gdzie mam zdaną weryfikację językową. Zależy mi na szybkim wyjeździe.

Ja za radą dziewczyn rozpoczęłam współpracę z kilkoma firmami. Za każdym razem jak nie byłam zaakceptowana przez rodzinę dzwonili do mnie i dzwonią do tej pory.
Niestety mam za sobą sporo takich nieakceptacji.
Czekam więc dalej...
29 maja 2013 18:39
wisienka

Mam pytanie. Dostałam ofertę od firmy 2 dni temu, wyraziłam zgodę na wyjazd. Pani mówiła , że mam czekać 2-3 dni. I tu pytanie: jesli rodzina mnie nie zaakceptuje agencja zawsze mnie powiadomi, że rodzina wybrała kogo innego? Czy mam czekać na tę odpowiedz z agencji, czy szukac w innych agencjach, gdzie mam zdaną weryfikację językową. Zależy mi na szybkim wyjeździe.

Poczekaj te 2-3 dni, jednak nie dłużej, a jak się agencja nie odezwie - zadzwoń, zapytaj co się dzieje  i potem zdecyduj, czy szukasz dalej. Ja kiedyś czekałam aż 7 dni, bo rodzina od razu nie odpowiedziała, ale warto było... Jednak im więcej masz ofert, tym większa szansa, że któraś szybko wypali, więc praktyczność przemawia za umowami z kilkoma agencjami, tak sądzę. 
29 maja 2013 18:41
Ivanilia- a czy któraś z tych firm podała Ci przyczynę tej nieakceptacji?Napisałaś ,że było ich sporo.Z czego to może wynikać? Język?Wygląd?Brak referencji?Czy rodziny mają jakieś wygórowane oczekiwania ?Co decyduje o tym ,że jedna jest akceptowana choc np język do kitu a inna nie mimo dobrej znajomości?Macie jakies koncepcje w temacie?
29 maja 2013 18:47
kasia63

Ivanilia- a czy któraś z tych firm podała Ci przyczynę tej nieakceptacji?Napisałaś ,że było ich sporo.Z czego to może wynikać? Język?Wygląd?Brak referencji?Czy rodziny mają jakieś wygórowane oczekiwania ?Co decyduje o tym ,że jedna jest akceptowana choc np język do kitu a inna nie mimo dobrej znajomości?Macie jakies koncepcje w temacie?

Raz to było to,że podopiecznej nie podobała się żadna z opiekunek i przeniosła sie do innej firmy,innym razem dałam d...y podczas rozmowy z córką kiedy to połączenie było tak fatalne,że nawet po polsku nie było szansy na porozumienie,innym razem za małe doświadczenie,póżniej to,że nie byłam jeszcze w Niemczech,a od jakiegoś czasu już nie pytam bo mam odruch wymiotny jak słyszę,że coś tam znowu nie pasuje.
Dziś dostałam aż 4 oferty i narazie jedna jest na 90 % zaakceptowana przez rodzine,ale w piątek znów nieszczęsna rozmowa z poopieczną przez telefon .
Może jakbym zgodziła się na kwotę poniżej 1000 e byłoby łatwiej,ale niestety nie ma takiej opcji.
29 maja 2013 18:55
Ivanilia - tym razem spróbuj się tak nie denerwować tą rozmową jak ostatnio.Poproś o wolne wyraźne mówienie,powiedz ,ze słabo słychać.Przygotuj koło telefonu na kartce przypuszczalne pytania i odpowiedzi-żebyś nie była zaskoczona.Postaraj się tak rozmawiać,żeby nie było słychać tego jak bardzo Ci zależy-na luzie.Wiem ,że to trudne ale wykonalne!!!I uwierz przede wszystkim ,że tym razem dobrze Ci pójdzie!!!!!!!Trzymam kciuki:):):):)
29 maja 2013 19:02
kasia63

Ivanilia- a czy któraś z tych firm podała Ci przyczynę tej nieakceptacji?Napisałaś ,że było ich sporo.Z czego to może wynikać? Język?Wygląd?Brak referencji?Czy rodziny mają jakieś wygórowane oczekiwania ?Co decyduje o tym ,że jedna jest akceptowana choc np język do kitu a inna nie mimo dobrej znajomości?Macie jakies koncepcje w temacie?

Nie ma co brać do siebie nieakceptacji. U mnie jak dziadek wybierał zmienniczkę to dostał 3 oferty. I mnie się akurat inna bardziej spodobała, ale dziadek wybrał swoją panią tylko na tej podstawie, ze była wdową i myślał, że będzie mogła dłużej u niego zostać, a najlepiej to na stałe. Więc się czasem zastanawiamy, ze może coś z nami nie tak, że nie dosyć dobrze się opisałyśmy, że język nie taki, a tu o wyborze decydują najmniej spodziewane przez nas czynniki. 
A też jak ma więcej ofert, to wszystkie mogą być przecież bardzo dobre, ale wybrać może tylko jedną i wtedy rolę grają jakieś widzimisię - może kolor włosów np. :)
29 maja 2013 19:02
Biedulka Ivanilia.Stres ja zzera jak rozmawia przez tel.Rozumiem.Ale tak jak Kasia napisala,nastaw sie pozytywnie,tez trzymam kciuki:)
29 maja 2013 19:05 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ivanilia - tym razem spróbuj się tak nie denerwować tą rozmową jak ostatnio.Poproś o wolne wyraźne mówienie,powiedz ,ze słabo słychać.Przygotuj koło telefonu na kartce przypuszczalne pytania i odpowiedzi-żebyś nie była zaskoczona.Postaraj się tak rozmawiać,żeby nie było słychać tego jak bardzo Ci zależy-na luzie.Wiem ,że to trudne ale wykonalne!!!I uwierz przede wszystkim ,że tym razem dobrze Ci pójdzie!!!!!!!Trzymam kciuki:):):):)

He,he ale wy jesteście świetne dziewczyny
Już się nie stresuję,bo mi zaczną włosy wypadać hi,hi
Kiedyś na pewno się uda,mam jeszcze troszkę czasu żeby wyjechać.
 
Dziękuję i kocham was
29 maja 2013 19:12
Ivanilia Ty sie nie stresuj tak,zobaczysz Jak wyjedziesz raz nie beda chcieli Cie do domu puscic,ha,ha. Sluchaj do De jezdze juz pare lat wczoraj mialam rozmowe z firma,w poprzednich jezyk mam zaliczony na dobry a co!!!!Rozmawiam sobie Ja spokojnie z pania i po paru zdaniach pani mowi mi to teraz prosze powiedziec po niemiecku co tam pani dokladnie robila przy pacjetach a Mnie zamurowalo.Normalnie ciemnosc w glowie.Dukam tam cos i dukam a Ona no bardzo dobrze.Na koncu rozmowy powiedzialam Jej ze z tym bdb przesadzila,mloda siksa byla,chciala byc mila. Takze wypadki sie zdarzaja tez tym wyrobionym:)
29 maja 2013 19:18
BEA

Ivanilia Ty sie nie stresuj tak,zobaczysz Jak wyjedziesz raz nie beda chcieli Cie do domu puscic,ha,ha. Sluchaj do De jezdze juz pare lat wczoraj mialam rozmowe z firma,w poprzednich jezyk mam zaliczony na dobry a co!!!!Rozmawiam sobie Ja spokojnie z pania i po paru zdaniach pani mowi mi to teraz prosze powiedziec po niemiecku co tam pani dokladnie robila przy pacjetach a Mnie zamurowalo.Normalnie ciemnosc w glowie.Dukam tam cos i dukam a Ona no bardzo dobrze.Na koncu rozmowy powiedzialam Jej ze z tym bdb przesadzila,mloda siksa byla,chciala byc mila. Takze wypadki sie zdarzaja tez tym wyrobionym:)

No właśnie,wydaje mi się,że mój niemiecki żle ocenili w jednej firmie. Zawsze zapominam zapytać.Rozmowę z tejże firmy przeszłam śpiewająco bo nie pytali mnie o nic skomplikowanego więc klepałam jak najeta. Może wpisali -dobry- stąd lekkie nieporozumienia.
Dziś jestem umówiona z jedną dziewczyną na buzuu, będziemy konwersować po niemiecku.....he,he
29 maja 2013 19:18
romana

Poczekaj te 2-3 dni, jednak nie dłużej, a jak się agencja nie odezwie - zadzwoń, zapytaj co się dzieje  i potem zdecyduj, czy szukasz dalej. Ja kiedyś czekałam aż 7 dni, bo rodzina od razu nie odpowiedziała, ale warto było... Jednak im więcej masz ofert, tym większa szansa, że któraś szybko wypali, więc praktyczność przemawia za umowami z kilkoma agencjami, tak sądzę. 

Dzieki za rady. Tak myślałąm , zaczekam do piątku, Jak nie bedzie odpowiedzi, zadzwonie do nich.
W piątek  i we wtorek jade podpisac umowy z nastepnymi agencjami. 
Jak nie bedzie propozycji zaczne szukac nastepnych firm , albo poszukam cos przez Poloniusza , ale chce tylko prace legalną.
Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
 
29 maja 2013 19:29
ivanilia40

No właśnie,wydaje mi się,że mój niemiecki żle ocenili w jednej firmie. Zawsze zapominam zapytać.Rozmowę z tejże firmy przeszłam śpiewająco bo nie pytali mnie o nic skomplikowanego więc klepałam jak najeta. Może wpisali -dobry- stąd lekkie nieporozumienia.
Dziś jestem umówiona z jedną dziewczyną na buzuu, będziemy konwersować po niemiecku.....he,he

Rozmowy z firmami prowadze juz kilka miesiecy.Propozycji mam duzo ale tym razem chce pracowac w Berlinie i koniec.
Byly ofert ale dla niepalacych  ja pale i tej przyjemnosci frycki mnie nie pozbawia.
Z czystym sumienie moge powiedziec,ze co do testowania jezyka w niektorych firmach jest to jedna wielka sciema!!!!!!
W zaleznosci jakich opiekunek w danym momecie potrzebuja tak ci jezyk zaliczaja.
Mi z jednej firmy nie bede wymieniac jakiej sprawdzali jezyk kilka razy,za kazdym razem inna kobita i raz byl bdb,dobry,mocny komunikatywny i taki sobie,paranoja.A najgorsze jest to ze za kazdym razem,gdy ktos dzwoni to jest to nowa pani i dawaj wszystko od poczatku.
Powoli zaczynam miec tego wszystkiego dosc.
29 maja 2013 19:31
kasia63

Ivanilia- a czy któraś z tych firm podała Ci przyczynę tej nieakceptacji?Napisałaś ,że było ich sporo.Z czego to może wynikać? Język?Wygląd?Brak referencji?Czy rodziny mają jakieś wygórowane oczekiwania ?Co decyduje o tym ,że jedna jest akceptowana choc np język do kitu a inna nie mimo dobrej znajomości?Macie jakies koncepcje w temacie?

Czasem wiek, im starszy, tym lepszy, cenione jest też bardzo doświadczenie w pracy w Niemczech. Znajomość języka, kilka osób mi mówiło, że chcą minimum komunikatywny, by ich rodzice mieli do kogo gębę otworzyć i zostać zrozumianym.
Ivanilia, ja nigdy nie miałam rozmowy bezpośrednio z podopiecznym, są liczne firmy w których tego się nie robi i które dadzą Ci minimum 1000euro. Wiadomo, że taka rozmowa to spory stres i może działać na naszą niekorzyść. Jeśli chcesz szczegółów co do firm, mam maila w profilu.
Powodzenia, kochanie, nie trać ducha!
29 maja 2013 19:39 / 3 osobom podoba się ten post
Pola 11 to dla Ciebie:)

Taka ładna nasza Pola:)
Ledwo co wyszła z przedszkola:)
Chociaż dobrze zna języki
Zmienia w Niemczech pampersiki...

Gdyby kraj nasz byl normalny
To dziewczyny młode,fajne
Miast ambicje w kieszeń włożyć
Mogłyby gdzieś "dyrektorzyć"
I zarabiać przyzwoicie
Na rozrywki i na życie.

A że jest jak jest
To wiecie -
Rozjeżdżają się po świecie !!!




29 maja 2013 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
Do mnie też z jednej firmy zadzwonili 3 razy. Najpierw pani z biura polskiego - niemiecki płynny mi zaznaczyła, później pani z biura niemieckiego - tato nie wiem co zaznaczyła, a po paru dniach znowu pani z biura niemieckiego chce mój język testować. Więc jej powiedziałam, że już 2 razy był testowany i dlaczego znowu? I ona "aaaa, no tak, rzeczywiście, przepraszam, teraz dopiero dojrzałam" Nie wiem, czy to rzeczywiście jej przeoczenie było, czy one tak siebie nawzajem sprawdzają. A może jak wejdzie akurat szef do biura, to wtedy wszystkie za telefony i wykonują pracę podwójnie, żeby tylko coś w tym czasie robić:)