kasia63Ivanilia- a czy któraś z tych firm podała Ci przyczynę tej nieakceptacji?Napisałaś ,że było ich sporo.Z czego to może wynikać? Język?Wygląd?Brak referencji?Czy rodziny mają jakieś wygórowane oczekiwania ?Co decyduje o tym ,że jedna jest akceptowana choc np język do kitu a inna nie mimo dobrej znajomości?Macie jakies koncepcje w temacie?
Czasem wiek, im starszy, tym lepszy, cenione jest też bardzo doświadczenie w pracy w Niemczech. Znajomość języka, kilka osób mi mówiło, że chcą minimum komunikatywny, by ich rodzice mieli do kogo gębę otworzyć i zostać zrozumianym.
Ivanilia, ja nigdy nie miałam rozmowy bezpośrednio z podopiecznym, są liczne firmy w których tego się nie robi i które dadzą Ci minimum 1000euro. Wiadomo, że taka rozmowa to spory stres i może działać na naszą niekorzyść. Jeśli chcesz szczegółów co do firm, mam maila w profilu.
Powodzenia, kochanie, nie trać ducha!