Na wyjeździe

06 czerwca 2013 11:05 / 3 osobom podoba się ten post
Efka66 - jedź z nastawieniem, że los Ci sprzyja i wlaśnie odkrywa przed Tobą nową stronę. Przesadzam, to , że masz stresa, to normalne - nawet jak będzie cudnie, to zawsze inaczej niż zawsze w Twoim życiu, a inność przeraża . Wiele z nas, na forum trzyma mocno za Ciebie kciuki. Ja bardzo. Powodzenia. I zaraz się odezwij. W gromadzie raźniej.
06 czerwca 2013 11:11 / 1 osobie podoba się ten post
Dziękuję Ci Benitko z całego serca, bardzo to pomocne dziś dla mnie, a musi być dobrze, bo przecież los mi sprzyja, a mój świat troszczy się o mnie:)
06 czerwca 2013 11:12 / 2 osobom podoba się ten post
Wiecie ktos mi powiedział ze do niemiec to sie najpierw przyjezdza po rozum a potem po pieniadze my tylko na poczatu myslimy ze po kase bo lepiej sie tu zarobi niz w polsce prawda pieniaszki zarabiamy ale madrosi jakie sie tu zdobywa to dopiero cos bede zawsze dziekowac tej kolezance za tak madre spostrzezenia bo o tym sie nie mysli no moze pozniej jak i za to ze podpowiada mi duzo co kompa i oczywiscie to ona wspomniała mi o tym forum ze jest moze kiedys bym weszła na ta strone przypadkiem wiec jak to mowia całe zycie człowiek sie uczy jeszcze troche obiad dzis mam wiecej luzu ach sama umyłam skarba mojego raniutko wiec i wiecej czasu :)))))))))))))))))
06 czerwca 2013 11:21 / 1 osobie podoba się ten post
Andrea, Ty, kochana zawsze potrafisz ubrać w słowa moje nieśmiałe myśli. Co dziś jadła będziesz na obiad??? A przy kawce jakie ciacho?
06 czerwca 2013 11:58
romana

Misio pewnie baluje, korzystając z nieoczekiwanej wolności. Nie sądzę, aby od ręki znaleziono mu nową ofertę, pewnie to trochę potrwa. Ale ma wygodne mieszkanko, więc nie ma powodów do narzekań.

Wzięłam babcię na wieczorny spacer. Z rolatorkiem, bo wtedy dalej idzie. Jest tak pięknie, ciepło i słonecznie, że aż nie chciało się do domu wracać. A w Halle powódź i śliczne Drezno też zagrożone. Nie chce się wierzyć, że to wszystko Niemcy...

Giunta, jak się jeździ? Pojedziesz do D. autem?

Miłych snów, a dla Ciebie Serce koniecznie takich, w których jesteś dzieckiem szczęścia!

Jeździ się super! :) Nie wiem, czy jest teraz sens jechać autem do Niemiec, skoro tam na miejscu też mam samochód do dyspozycji... ale jeszcze się zastanowię :)
06 czerwca 2013 11:58 / 1 osobie podoba się ten post
Wyobraź sobie, że tak. Codziennie jest lepiej. Asekuruję go, ale chodzi samodzielnie. Co też kobieta potrafi zrobić z mężczyzną...nawet tak wiekowym jak mój podopieczny !!
Daję radę, bo czyż mam inne wyjście? Najzabawniejsze jest jednak, że ta podopieczn, której tak się bałam, jest teraz moją "przyjaciółką". Przezabawne. Nawet rodzina rozdziawia usta ze zdziwienia.
Zdecydowanie świat mi sprzyja. ...  Ja jemu też (hihihihihi)
06 czerwca 2013 13:47
hogata76

Serce,Ty sobie nie przypisuj,ze tylko Ciebie omijaja przyjemnosci:) Mnie tez i tylko:) Ty w poniedzialek we wlasnym lozku,a ja dopiero za 2 tygodnie,wiec????????????????
 
Ciekawa jestem ,co tam u Miska?Jak tam u Niego z praca.Narazie nic nie pisze,moze juz poznaje nowego podopiecznego?

Misiek żyje i ma się dobrze!
Niestety /albo stety/, nie ma teraz dla mnie pacjenta. Rozliczyłem się z ostatniego miejsca pracy, odpocząłem i zwiedziłem nieznane mi jeszcze zakątki Frankfurtu i wczoraj po południu pojechałem do Sauerland. Wykorzystam teraz wolne za nadgodziny i może trochę urlopu. Do końca czerwca mam wakacje, a potem zobaczymy. Może zrobię sobie jeszcze jeden miesiąc odpoczynku.
Wczoraj w końcu miałem okazję spotkać się z moimi koleżankami - opiekunkami, z którymi byłem w jednym mieście przez trzy lata. Zebrało się ich cztery i było bardzo miło i wesoło. 
Pozdrawiam wszystkich i życzę spokoju w pracy.
06 czerwca 2013 14:13
misiekFfm

Misiek żyje i ma się dobrze!
Niestety /albo stety/, nie ma teraz dla mnie pacjenta. Rozliczyłem się z ostatniego miejsca pracy, odpocząłem i zwiedziłem nieznane mi jeszcze zakątki Frankfurtu i wczoraj po południu pojechałem do Sauerland. Wykorzystam teraz wolne za nadgodziny i może trochę urlopu. Do końca czerwca mam wakacje, a potem zobaczymy. Może zrobię sobie jeszcze jeden miesiąc odpoczynku.
Wczoraj w końcu miałem okazję spotkać się z moimi koleżankami - opiekunkami, z którymi byłem w jednym mieście przez trzy lata. Zebrało się ich cztery i było bardzo miło i wesoło. 
Pozdrawiam wszystkich i życzę spokoju w pracy.

Witaj Misiek... wczoraj to my mialysmy problem... i meskiego spojrzenia nam brakowalo.... temat - nadpobudliwosc seksualna u mezczyzn...
Zycze milego urlopu w Saarland chyba... mam tam dobre kolezenstwo... ktoremu jestem obiadokolacje winna...
niech sie Tobie szczesci i nie zapomnij o nas...  
Ffm odlegly jest ode mnie 16 km..... to na przyszlosc... gybyscie spotkania Opiekunek ponownie robili....
 
Milego popoludnia:)  
 
Gorac taki... ze nawet ogrod odpada...  
06 czerwca 2013 14:23
A w Polsce zimno, 10 stopni. Jak wyjeżdżałam 06.03. było tak samo.....
06 czerwca 2013 14:30
U mnie trzeci pod rząd, śliczny, gorący dzień, pełen słońca. Wielka radość po długich tygodniach pochmurnych i często deszczowych. Przeszłam się dziś po polach wokół naszego miasteczka - rosną tu ziemniaki, owies, pszenica i oczywiście winogrona, bo to kraina wina. W małych miastach i na wsiach jasno widać, jak bardzo Niemcy kochają kwiaty i zieleń, tutejsze ogródki są wielobarwne i bardzo zadbane. Lubię ich za to, jak za wiele innych rzeczy poza tym...

Misiu, słoneczka Ci życzę w trakcie zwiedzania, jednak takiego nie męczącego!
06 czerwca 2013 14:33
kika1

Witaj Misiek... wczoraj to my mialysmy problem... i meskiego spojrzenia nam brakowalo.... temat - nadpobudliwosc seksualna u mezczyzn...
Zycze milego urlopu w Saarland chyba... mam tam dobre kolezenstwo... ktoremu jestem obiadokolacje winna...
niech sie Tobie szczesci i nie zapomnij o nas...  
Ffm odlegly jest ode mnie 16 km..... to na przyszlosc... gybyscie spotkania Opiekunek ponownie robili....
 
Milego popoludnia:)  
 
Gorac taki... ze nawet ogrod odpada...  

To nie jest Saarland, tylko Sauerland. Północna Nadrenia - Westfalia. Okolice na południe od Dortmundu.
U nas też gorąco, ale idę do ogrodu, posiedzieć w cieniu. 
Nie zapomnę o Was, a co do tematu o seksie, to wypowiem się później, w tymże temacie. Teraz sjesta .
 
 
 
 
06 czerwca 2013 14:36
misiekFfm

To nie jest Saarland, tylko Sauerland. Północna Nadrenia - Westfalia. Okolice na południe od Dortmundu.
U nas też gorąco, ale idę do ogrodu, posiedzieć w cieniu. 
Nie zapomnę o Was, a co do tematu o seksie, to wypowiem się później, w tymże temacie. Teraz sjesta :-).
 
 
 
 

:)))
06 czerwca 2013 15:10
O jak tu spokojnie dzis acha wszystkie na słonko wyszły a ja troche do cienia przyszłam ale zaraz znowu trzeba kozystac dopuki jest pogoda hehe:)))))))))))))))))))))))
06 czerwca 2013 15:57 / 2 osobom podoba się ten post
Witam Wszystkich:)
Dzisiaj pozniej niz zwykle,ale rano zrobilam co do mnie nalezalo i wywalilam sie jak zaba na lisciu:)
Zbrazowialam-Hurra,jak ja kocham slonce:)Naladowalam baterie promieniami slonca:)Poszlam pod prysznic,zrobilam obiad a teraz przylecialam do Was:)

Benitko,bardzo sie ciesze:)Widzisz?Nie taki diabel zly,jak Go widza:)Czulam,ze tak bedzie.Bardzo sie ciesze:):):)Twoja pozytywna energia zrobila swoje.Troszke spanikowalas,ale jest juz dobrze:)

Misiek:) To Ty sobie teraz odpoczniesz,w sumie moze i dobrze:)Ja zawsze wychodze z zalozenie,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny:)Tylko wpadaj do nas i zapominaj o swoich kolezankach z forum:):):)

Wiesiula aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja pokrzycze z Toba,a tak sobie,bo mi dzisiaj fajnie jest.Oby tak do wyjazdu i bedzie GIT:):):)

Jak fajnie Was poczytac i widziec,ze wszyscy naladowani pozytywnie:D:D:D:D:D Pozdrawiam i Sciskam wszystkich Usmiechnietych:D:D:D:D
06 czerwca 2013 16:02
A ja chcę poinformować, ze jest odzew na moją rozmowę z lekarzem. Dzisiaj pani z Pflege powiedziała, że dostali informację od lekarza o zmianie tabletek na sen dla babci. Dzisiaj albo jutro powinna przyjść ta paczka z apteki i oni niezwłocznie tabletki wymienią. Ja już raczej nie doświadczę zmiany zachowania babci, mam nadzieję, że zmienniczka doświadczy i będzie to zmiana na lepsze. Te tabletki, które brała do tej pory są tragiczne, nie znam ich nazwy, bo są zamknięte w koszyczku i tylko Pflege ma tam dostęp, ale wywołują agresję. Ja kilka razy podczas pobytu tutaj nie dałam babci tej tabletki na noc i było o wiele lepiej. Z tabletkami czy bez nich i tak nie śpi, a na dodatek po tabletkach jest agresywna i praktycznie nie może ustać na nogach, gdy trzeba było ją znosić na krzesło, aby się wysikała. Teraz co prawda ma pampersy,ale agresja i tak po tych tabletkach została. Zobaczymy co będzie teraz... mam nadzieję, że wszystko idzie w lepszym kierunku...