Misio pewnie baluje, korzystając z nieoczekiwanej wolności. Nie sądzę, aby od ręki znaleziono mu nową ofertę, pewnie to trochę potrwa. Ale ma wygodne mieszkanko, więc nie ma powodów do narzekań.
Wzięłam babcię na wieczorny spacer. Z rolatorkiem, bo wtedy dalej idzie. Jest tak pięknie, ciepło i słonecznie, że aż nie chciało się do domu wracać. A w Halle powódź i śliczne Drezno też zagrożone. Nie chce się wierzyć, że to wszystko Niemcy...
Giunta, jak się jeździ? Pojedziesz do D. autem?
Miłych snów, a dla Ciebie Serce koniecznie takich, w których jesteś dzieckiem szczęścia!