Na wyjeździe

10 czerwca 2013 10:05
tina 100%

No ,płaca dobra i nie wymagają długiego pobytu.Ale trzeba by wypytać się o szczegóły,a wtedy sprawa może juz tak ładnie nie wyglądać.Angielskiego języka długo nie używałam i teraz byłby problem z wdrożeniem się.

No Tina !!! Ty spobie poradzisz ze wszystkim, tylko chcieć. 
W sumie inna kultura, kto zna angielski to może warto. U mnie słabiutko..... Ale angielski szybciej do głowy ponoć wchodzi. Lekko seplenię od dziecka więc ;-))  Tylko tam ruch uliczny prawostronny, chyba bym miała trudności za kierownicą  haha
10 czerwca 2013 10:16
No fakt ,wchodzi szybciej,bo brzmi lepiej niż niemiecki.Nie ma się takich oporów przy nauce.A jesli sa do tego predyspozycje fizyczne ,jak np.seplenienie,to już po prostu miodzio!;-)No trzeba będzie do ksiązeczki usiąść,jak takie atrakcyjne oferty są.Tak na poważnie ,nie uwazam ,zeby wiek był przeszkodą w nauce czegokolwiek.A ponoć nauka języków obcych chroni przed Alzheimerem,poprzez trening mozgu,a co za tym idzie tworzeniu nowych połaczeń nerwowych. Ludzie ,ale patetycznie wyszło;-)
Kurde,Mycha,pozwól,że się przyczepię,bo własnie wyobraziłam sobie,jak w Europie lewą stroną jezdzisz,a w Anglii prawą:))))
Ale tam!Może się przyjmie:D
10 czerwca 2013 10:25
Tina, wybacz mi staruszce. Oczywiście masz racje z tymi "stronami" a ja czasami lewo to prawo i na odwrót. Chyba sobie kawusię zrobię na to konto. Hahaha. Dzięki.
A angielski faktycznie szybcie wchodzi. Kiedyś uczyłam się metodą Callana. Każdy wykład prowadziła inna osoba, była nawet dziewczyna z Australii. Miało to nas przyzwyczajać do różnej wymowy. I kurde wtedy właśnie wyłaził z zakamarków mózgu zapomniany niemiecki. Jaka ja wściekła byłam !! 
10 czerwca 2013 10:31 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha,tak się zaczęłam zastanawiać,dlaczego instruktor podczas kursu prawa jazdy zawsze mnie na prawą stronę wyganiał:D
10 czerwca 2013 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
Tina ;-)) daruj mi już , proszę !!!  A mnie właśnie instruktor oświecił, że u kobiet często jak mówi "skręcamy pierwsza w lewo" to kobitki siuuuppp ... pierwsza w prawo. Może to stres podczas jazdy, nie wiem. Ale jak jadę swoim autkiem to nie mam tego problemu. Całe szczeście !!!!
10 czerwca 2013 10:36
Mycha ma ten sam problem co większość kobiet prawo=lewo i na odwrót,he,he
10 czerwca 2013 10:40
No, to już mi lżej.
10 czerwca 2013 10:40
Mycha

Tina ;-)) daruj mi już , proszę !!!  A mnie właśnie instruktor oświecił, że u kobiet często jak mówi "skręcamy pierwsza w lewo" to kobitki siuuuppp ... pierwsza w prawo. Może to stres podczas jazdy, nie wiem. Ale jak jadę swoim autkiem to nie mam tego problemu. Całe szczeście !!!!

Ja sie z Ciebie nie nabijam,faktycznie miałam taki problem,jeszcze doszły do tego kierunkowskazy,przełączałam też na odwrót.Instruktor tylko marudził-Oj przejadą nas kiedyś,przejadą:D
10 czerwca 2013 10:46
Mnie osobiście nabijanie się z mojej szacownej osoby nie przeszkadza. Jeżeli nie jest złośliwe a w tym przypadku nie jest, to możesz sobie używać ile chcesz. Tylko tak mi głupio z tym ruchem prawostronnym w Anglii. Tak jakoś wyszło z samego rana, główka jeszcze śpi czy co ?? Ale nic to, nic. ;-))
10 czerwca 2013 11:55
Mycha

Tina, wybacz mi staruszce. Oczywiście masz racje z tymi "stronami" a ja czasami lewo to prawo i na odwrót. Chyba sobie kawusię zrobię na to konto. Hahaha. Dzięki.
A angielski faktycznie szybcie wchodzi. Kiedyś uczyłam się metodą Callana. Każdy wykład prowadziła inna osoba, była nawet dziewczyna z Australii. Miało to nas przyzwyczajać do różnej wymowy. I kurde wtedy właśnie wyłaził z zakamarków mózgu zapomniany niemiecki. Jaka ja wściekła byłam !! 

Ja też ostatnio zła byłam, jak pojechałam do kraju i spotkałam grupę turystów, którzy nie wiedzieli, gdzie kupić bilety tramwajowe. Zwykle rozmawiam w takich sytuacjach po angielsku, bo to jest język uniwersalny i wielu cudzoziemców go zna, ja też - komunikatywnie. Tak zaczęłam wyjasniać, a tu nagle włażą mi do ust słowa niemieckie. Na szczęście jeden z turystów ten język znał. I nie dało się tej gemańszczyzny przepędzić! Wytłumaczyłam ludziom sprawę biletów mieszanką angielsko-niemiecką, co wyglądało głupio, ale motorniczy i tak spojrzał na mnie z wdzięcznością, i nawet mi podziękował!
 
Mamuela, czy Ty nas nie lubisz?  Grzecznie Cię prosimy o proste rzeczy i ZERO REAKCJI.
10 czerwca 2013 12:06
Jak wyjechałam pierwszy raz do Niemiec,to z Niemcami rozmawiałam po angielsku,powoli przestawialam się na niemiecki,wtedy angielszczyzna wchodzila mi w paradę.Miałam totalny mętlik w glowie,ale z biegiem czasu wszystko zaczynało się klarować.
10 czerwca 2013 12:11
Ha!! teraz spróbuj Tina odwrotnie ;-)) Ciekawa jestem efektu.
10 czerwca 2013 12:16 / 2 osobom podoba się ten post
Eeee...Słyszałam,że Anglicy za Niemcami nieszczegolnie przepadają,ale jak zacznę mowić mieszanką to się nie połapią,no może troche ruskiego domieszam,tak dla bezpieczeństwa.
10 czerwca 2013 12:22
No Tina !! jak zaczniesz plątaniną do Anglika gadać to marne szanse na polubienie będziesz miała, ciekawe w sumie jaki język lubia Anglicy.
10 czerwca 2013 14:20
Jak to jaki, Mycha - jedynie sluszny - angielski !