Tail kochana jeszcze nie wszystko...ale to co juz zrobilam to tyle ze zaczyna ta sytuacja miec rece i nogi. Jeszcze jest...eeee nie wazne. Wazne ze jestem tutaj że moge byc jak długo chce, że dowiedzialam sie u komornika że za rok o tej porze bede miala go z głowy. Wiec rok...tylko rok i skacze do góry. Bo co jak ma rok do wieczności ? :) Dzis własciwie nie pracowalam. Córka zrobila obiad, pani Skarb kolacje...i wszyscy sie ciesza ze jestem. Ja tez. No sama słodycz. Szkoda ze...a co tam bedzie dobrze . Ciesze sie ze jestem z wami tutaj.
Zuch Dziewczyna:):):):)Az milo czytac takie posty:):):)Lepiej sie potem spi w nocy,kladziesz sie do lozka taki usmiechniety,pozytywny:):)
Tylko tak dalej Asik:):):)