Na wyjeździe

13 czerwca 2013 09:51 / 1 osobie podoba się ten post
Ups.....CHLOPAKI!!!!!!!!!!!!!!!!Witam tez milego dnia zycze:):):)
13 czerwca 2013 10:00
hogata76

Witajcie dziewczyny:)
Kasia,a ja Cie prosilam ...Czy Ty slonce do worka zlapalas,czy pogode tez do worka wrzucilas?Piszesz ,ze dziaiaj u Ciebie ladnie,wiec lap pogode do wora,bo niedlugo do Ciebie zjedziemy:)

Wichurka,ja juz pisalam ,ze u mnie dziecko pojawilo sie bardzo wczesnie.Teraz kobiety decyduje sie na dzieci pozno.Studia,dobra praca,mieszkanie lub dom,a na koncu dzieci.Dobre podejscie,jednak jest duuuuzzzzzzeeeeeeeee aallllllllle.Mam kilka takich kolezanek,z wiekiem coraz czesciej sie zastanawiaja,robia sie wygodnickie,boja sie ograniczen.Efektem jest czesto dochodzenie do wniosku,ze "ja jednak nie chce dzieci",albo"no dobra,bo juz zegar biologiczny bije".Wtedy wlasnie nejczesciej popadaja w depresje poporodowe,naklada sobie do glowy,potem pojawia sie dziecko i klops.Mlodsze mamy ida na zywiol i wychowuja dzieci,wraz ze studiami,kariera zawodowa i urlopami.Nie gniewaj sie,to jest tylko moje spostrzezenie:Zrobisz,tak jak uwazasz:)

Berdi.To jest Twoja prywatna sprawa,czy wiazac sie z obcokrajowcem.Evangelicy czy Katolicy,to nie jest wielka przeszkoda.Piszesz,ze nie jestescie fanatykami hmmmmmmmmmmmmm,ale ten powod chyba jest dla Ciebie najwazniejszy,bo innego nie podalas.Ja uwazam,ze sprobowac mozna.Kurcze,ale chyba nie jest Ci az tak dobrze skoro pytasz ludzi na forum;to znaczy ze masz watpliwosci.Oj chyba nie ma tam u Ciebie prawdziwego zawrotu glowy.Moze na razie dobra znajomosc,daj sobie i Jemu troche czasu,moze sie to rozwinie:)

Teraz Dziewczyny UWAGA!!!!!!!!!

Milego Dnia zycze,hahahahahahahahaha:):):)

Dziekuje...Tobie rowniez milego dnia zycze...
13 czerwca 2013 10:04
A ja znowu muszę się zbierać na kurs, znowu do 17.30, już mi pomału bokiem wychodzi.

Aller Anfang ist schwer.
13 czerwca 2013 10:53
misiekFfm

Tak, tylko jak nie ma dostępu do jakiegoś sklepu specjalistycznego, to można doraźnie kupić coś w markecie i na początek wystarczy.

cymamon odstrasza mrówki...rozsyp w okolicy,gdzie widzisz te stworzenia i po kłopocie ;)
13 czerwca 2013 11:02
Słyszałam,że proszek do pieczenia jest skuteczny.
13 czerwca 2013 11:06
Dzięki za wszystkie rady - będę próbować:)
13 czerwca 2013 11:20
Serce 78 wykorzystaj czas w domku na maxa i regeneruj siły! Dobrze, że u nas nie jest tak źle z powodzią jak tu w Niemczech!

Co do dziecka i porodu, to nie boję się bólu... Miałam operację po której bóle były przez dwa miechy nie do zniesienia... byłam nie do życia, więc poród chyba przeżyje, bo to tylko kilka godzin, a nie dwa miechy... hehe! Moja siostra po 40 całą ciążę miała bardzo wysokie ciśnienie i lekarz cały czas mówił o cesarce, ale... o 5 dostała bóle, o 11 była w szpitalu, a o 11.20 urodziła bez komplikacji! Lekarze się śmiali, że to ta z ekspresowego porodu. Więc się nie bojam... tylko żeby maleństwo było zdrowe, bo to co słyszę wokół to mi się włos jeży i choroby dziecka najbardziej się obawiam!
Hogata Ty miałaś szczęście z dzieciątkiem i facetem... ja nie spotkałam takowego wcześnie, z którym chciałabym związać się na stałe, a poza tym zawsze mówiłam, że nie chcę dzieci, bo się nie nadaję na matkę, ale o tym już pisałam... moje Kochanie spotkałam dopiero w wieku 27 lat... no ale czas leci i latka też, a ciągle jakoś pod górkę, ciągle coś stoi na przeszkodzie... no ale pocieszam się, że już bliżej niż dalej... no co odmłodzę się jak moja siostra! Ha!

Co do ćwiczeń i chudnięcia to udało mi się 4 kilo zrzucić i na całe szczęście nie przytułam w domu, mimo że pozwałałam sobie na przyjemności kulinarne, ale z umiarem! A co do butów do biegania to wczoraj ubralam je na spacerek szybkim krokiem i są wygodne... tylko niech przestanę kechać to może się zmobilizuję do biegania z rana! Dziś miałam poćwiczyć, ale się zbiesiłam i z Panną nieciekawie, więc jutro się postaram!

Wichura: Co do proszku do pieczenia to niby pomaga, ale jak jest ich mało. Kup proszek specjalny na mrówki i w sprayu coś. U mnie w domu znowu w tym roku najazd mrówek... walczyłam z nimicałe dwa tygodnie... czytałam, że można butelkę z piwem lub innym alkoholem postawić i one tam będą niby włazić i się topic, ale nie próbowałam tego.

Magmab masakrę masz z tym wstawaniem! Współczucie!

Miłego dzionka wszystkim!
13 czerwca 2013 11:27
magdalena_k

witajcie dziewczyny malo sie odzywam cos ostatnio ale Max pozera mi caly wolny i zajety czas hahaha
pozdrawiam serdecznie i miłego dnia zycze

Magdaleno Ty juz w domku jesteś?
Nie znalazłam wpisu jak Ci leci?
Mam nadzieję, że wszytko się ułożyło!
Pozdrówka!
13 czerwca 2013 11:49
Kup, kup - mówiłam już dziadkowi, że trzeba takie coś kupić, ale on uważa, że klapka na muchy wystarczy.... A nie mam tu przydziału kasy od niego na zakupy.
13 czerwca 2013 11:55
Witam Za kilka godzin wsiadam do busa i kierunek Niemcy ...Strasznie szybko te kilka dni minęło, za szybko...
Nie zdążyłam pozałatwiać wszystkich spraw, ale te kilka dni z mężem było super . Dobrze, że wiem do czego jadę, no i internet tam jest normalny. Do zobaczenia po drugiej stronie granicy
13 czerwca 2013 12:15
a ja wlasnie słucham "N-ty" raz Lady Pank "Sztuka Latania " jakos pasuje mi do mojego humoro a muza na full bo "ziutek" pojechal do okulisty ;)
13 czerwca 2013 12:17 / 1 osobie podoba się ten post
Czesc Annika,czekamy:)

Tali,to nie tak jak myslisz.U mnie nie bylo slodko.Wczesnie zaszlam w ciaze,wpadka.Sama wychowywalam syna do 9-go roku zycia.Bylam bardzo mloda,bardzo.Podolalam.Drugie dziecko juz bylo planowane,w wieku 28 lat urodzilam drugiego syna.Ja nie mialam jak Ty czy Wichurka:)Nie mialam wyjscia,ale jestem taka dumna ze swoich synow.Teraz mam 37 lat i duzo wiecej czasu dla siebie i meza.To jest odwrotna sytuacja.Teraz ja moge sobie planowac i zyc dla mnie.Kazdy ma inne zycie,uklada sobie je tak jak chce(nie zawsze wychodzi) i jak potrafi.Nikogo nie krytykuje:):):)
13 czerwca 2013 13:05 / 1 osobie podoba się ten post
A ja teraz lece konczyc obiad. Pani Skarb pojechala do masazystki wiec moge spokojnie salon odkurzyc :) A na obiad omlet z pieczarkami, salata z ogródka i budyń waniliowy z malinami...tez z ogrodka :)
13 czerwca 2013 13:06
Relacja z walki z mrówkami - wysypałam proszek do pieczenia na parapecie, resztę proszku spulchniłam wodą i natarłam to miejsce, w którym siedziały na oknie. Jak na razie minęła z godzina, ale żadna tam się nie pojawiła. To już chyba jakiś sukces, bo normalnie to za parę minut 9po odegnaniu ich i zabiciu większości) się pojawiały.
13 czerwca 2013 13:10 / 2 osobom podoba się ten post
Asik

A ja teraz lece konczyc obiad. Pani Skarb pojechala do masazystki wiec moge spokojnie salon odkurzyc :) A na obiad omlet z pieczarkami, salata z ogródka i budyń waniliowy z malinami...tez z ogrodka :)

Asik,budyń to się cięzko uprawia;-))))