Przeklinam,przeklinam,a co bedę dusić w sobie i choroby nadcisnieniowej się nabawiać;-))
Taki ze mnie czlowiek orkiestra,czy tam renesansu.
Przeklinam,przeklinam,a co bedę dusić w sobie i choroby nadcisnieniowej się nabawiać;-))
Taki ze mnie czlowiek orkiestra,czy tam renesansu.
Ty do grudnia, Asik będziesz w D siedzieć? Jezuniu, to jak nasza Benitka, jesteście kobiety-orkiestra, bo nie wiem jak Was inaczej nazwać! Ja wytrzymuję góra 3 miechy, potem byłaby deprecha jak nic. Muszę posmakować polskich klimatów, by nie umrzeć z żalu, choć przez dwa tygodnie! Chyba żebym była u jakiejś kulturalnie aktywnej babci lub dziadka, to dałabym radę dłużej. Lecz na przeciętną monotonię i demencję odporność mam niską.
Asia, co do okien, to zagroź, że forsy nie dasz i domowi umyją jak nic, zobaczysz!
Giunta, witaj w Klubie Wesołych Gastarbeiterów!
Słoneczko u nas cudne dzień kolejny, tylko jakieś takie piekące, ostre i zaczynam uważać, że dziura ozonowa rzeczywiście istnieje... Przez lata pamiętam jego promienie jako inne, bardziej łagodne.
Witam wszystkich w parne i pochmurne popołudnie:):) U mnie tez dzisiaj ciężka atmosfera i nie tylko na zewnątrz hahahahah dziadki są na mnie obrażeni bo wczoraj rozmawiając z córką powiedziałam jej o ty,że dziadek nie chodzi z rolatorem tylko z laską.... no i naturalnie przewraca się... Babcia dzwoni do wszystkich i się żali jaka ta Polin niewdzięczna....
Joasia, ale ten Twój dziadek to się jakoś tak fajnie przewraca, że nic mu po tym nie ma:) Ja jestem u dziadka, który dwa miesiące temu się przewrócił,złamał sobie obojczyk, na głowie miał 8 szwów i dopiero przyszedł do domu po tym wszystkim. A ten Twój co rusz i dalej chodzi:) Mój też ma rolator, ale o lasce chodzi, o pomocy nie chce słyszeć, z początku się denerwowałam,bałam się że się przewróci ale stwierdziłam, że przecież jest umysłowo sprawny, wie co robi i jak nie chce asekuracji, to trudno. No, czasem tylko.
Ty do grudnia, Asik będziesz w D siedzieć? Jezuniu, to jak nasza Benitka, jesteście kobiety-orkiestra, bo nie wiem jak Was inaczej nazwać! Ja wytrzymuję góra 3 miechy, potem byłaby deprecha jak nic. Muszę posmakować polskich klimatów, by nie umrzeć z żalu, choć przez dwa tygodnie! Chyba żebym była u jakiejś kulturalnie aktywnej babci lub dziadka, to dałabym radę dłużej. Lecz na przeciętną monotonię i demencję odporność mam niską.
Asia, co do okien, to zagroź, że forsy nie dasz i domowi umyją jak nic, zobaczysz!
Giunta, witaj w Klubie Wesołych Gastarbeiterów!
Słoneczko u nas cudne dzień kolejny, tylko jakieś takie piekące, ostre i zaczynam uważać, że dziura ozonowa rzeczywiście istnieje... Przez lata pamiętam jego promienie jako inne, bardziej łagodne.