Na wyjeździe

14 czerwca 2013 18:33
Tali

Hehe! To jeśli chodzi o nazwiska, to w klasie miałam chłopaka o nazwisku Męczywór...

Ja mialam w klasie koleżankę o nazwisku Kutasiewicz,ale Męczywór wymiata!
14 czerwca 2013 18:34
No na maraton to ja się chyba nie nadaje... mam nadzieję, że za tydzień spróbuję to zdam Ci relację... mam nadzieję, że się nie zniechęcę... chcę jeszcze ciut schudnąć i tą wagę utrzymać, a nie uda mi się to jeśli "siędę" na tyłek... może jutro na rowerek wskoczę...
14 czerwca 2013 18:35
Tina40 mój kumpel opowiadał, że na studiach miał profesorka o nazwisku Kutas... nie wierzyłam mu, ale pokazał mi indeks... hehehe!
14 czerwca 2013 19:17
Witam wieczorkiem,obiecałam Andrei poprawę,więc jestem,hi,hi już mam fray,pogoda bajkowa,ptaszki śpiewają coraz bliżej do domku aż chce się żyć,co do mojej szteli nie wiem co ci napisać,pomimo chorób mojch dziadków ja mam tu raj,na nic narzekać nie mogę,oby tak dalej,miłego wieczorka.
14 czerwca 2013 19:20 / 6 osobom podoba się ten post
Co do nazwisk, znajoma przyjęła nazwisko po mężu, ale swoje też zostawiła i nazywa sie teraz Chudy Rosołek:)
14 czerwca 2013 19:21
Hehe! Chudy Rosołek pobił wszystkie! Ale się uśmiałam!
14 czerwca 2013 19:26
W necie znalazłam zbiór smiesznych nazwisk:
http://www.nazwiska.friko.pl/
14 czerwca 2013 19:44
Wybralam sie na zakupy... pod haslem na bialo i srebro... w programie bylo na bialo i zloto... ale jakos mi nie po drodze bylo... z zakupow jestem bardzo zadowolona... co nie czesto sie zdarza...

Mamusiu... wyslalam do Ciebie e-meil... chodzi o emigracje... prosze odpowiedz:)))
14 czerwca 2013 19:48
tina 100%

W necie znalazłam zbiór smiesznych nazwisk:
http://www.nazwiska.friko.pl/

Z tej Twojej listy też kiedyś znałam Cnotliwą Iwonę.
14 czerwca 2013 19:51 / 1 osobie podoba się ten post
Ja mam znajomą,która panieńskie nazwisko ma Latała,wyszła za Myszkę,a że bardzo chciała mieć dwuczłonowe nazwisko teraz nazywa się Myszka-Latała
14 czerwca 2013 20:05 / 1 osobie podoba się ten post
Przypomniało mi się,ze mój instruktor prawa jazdy nazywał się Nieruchalski.
14 czerwca 2013 20:25 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

Przypomniało mi się,ze mój instruktor prawa jazdy nazywał się Nieruchalski.

Ruchalski położył na łopatki wszystkie Myszki ,he,he
Ciekawe co na to jego zona? hi,hi
14 czerwca 2013 20:35
Chciałam podziękować za rady z mrówkami. Natarłam okno proszkiem do pieczenia, posypałam parapet i tak przez dzień i noc sobie stało, mrówki się nie pojawiły. Przed południem zmyłam to i do teraz mrówek nie ma:) A dziadek zadziwiony, że takie patenty znam:):)
14 czerwca 2013 20:56
...corce mojej zycie ulozylo sie cudownie... zycie syna... budzi wiele moich watpliwosci... w oczy biede im zaglada /kredyt na mieszkanie i dwojka malych dzieci/... mimo tego chca pozostac w Polsce...  jestem za opuszczeniem przez nich kraju... im bardziej nalegam tym wiecej z ich strony oporu... smutno mi...
 
14 czerwca 2013 21:01 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

...corce mojej zycie ulozylo sie cudownie... zycie syna... budzi wiele moich watpliwosci... w oczy biede im zaglada /kredyt na mieszkanie i dwojka malych dzieci/... mimo tego chca pozostac w Polsce...  jestem za opuszczeniem przez nich kraju... im bardziej nalegam tym wiecej z ich strony oporu... smutno mi...
 

A może to synowa nie chce wyjechać? Nie sądzę,że Twoj syn -po TAKIEJ mamie-byłby tak niezaradny. Sama mam koleżanki,które żyją na skraju ubóstwa i nic z tym nie zrobią bo mamusia,bo szkoła dzieci,bo się boją itd. W mojej rodzinie to ja pierwsza wyjechałam na zarobek,od nigdy, nikomu nie przyszło do głowy ruszanie się nie tylko z Polski,ale i z miasta! Na Twoim miejscu zapytałabym ich oboje,kto nie chce wyjechac,syn czy synowa.
Albo jest im wygodnie tak życ,jak mama zarobi i podrzuci parę groszy?