Na wyjeździe

12 maja 2013 21:25 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Powiedz kochaniutka,a co teraz nie szkodzi,hahaha:D:D:D:D   Alkohol-szkodzi,papierosy- szkodza,warzywa i owoce takie sliczne jak widzimy w sklepach-szkodza(pryskane),jedzenie-z wielkimi ilosciamiEEEEE----szkodzi,slodycze-szkodza.Najlepiej ,to isc i sie powiesic,bo swieze powietrze teraz ,tez szkodzi.Bez przesady,wszystkiego z  umiarem i pozyjesz jeszcze,pozyjesz:):):)

woda oligoceńska:)ale świeza bo jk postoi to juz jest BE:)
12 maja 2013 21:29 / 1 osobie podoba się ten post
Ja tam pale, tyle, ze w DE mniej, no i faktycznie - poza mieszkaniem. W PL pale wiecej, ale moj slubny tez zadymiony. W DE kupuje tyton, tutki i mam maszynke - wychodzi duuzo taniej, niz kupowanie gotowcow. Pale 40 lat, owszem, byly przerwy, ale zawsze "cos" tam ppozniej poszlo nie tak i powrot do papierosow. Wszystko dla ludzi, tylko z umiarem!
12 maja 2013 21:38
Asik skrecilas Sobie fajurke :) Zalezy jaka masz maszynke,Ja zawsze zabieram ze soba taka zwykla ZIG-ZAG ,dobrze sie kreci.Ale poczatki byly bardzooooooooo trudne.Z kolezanka krecilysmy takie zagnioty,ze nie szlo tego pociagnac.Teraz mam wprawe w krceniu ale i tak jestem cienias.
Przyznaje,ze tych kreconych pali sie o wiele mniej albo ichni tyton jest lepszy.Ja 20 ureconych spalam w trzy dni.
12 maja 2013 21:40
BEA

Asik skrecilas Sobie fajurke :) Zalezy jaka masz maszynke,Ja zawsze zabieram ze soba taka zwykla ZIG-ZAG ,dobrze sie kreci.Ale poczatki byly bardzooooooooo trudne.Z kolezanka krecilysmy takie zagnioty,ze nie szlo tego pociagnac.Teraz mam wprawe w krceniu ale i tak jestem cienias.
Przyznaje,ze tych kreconych pali sie o wiele mniej albo ichni tyton jest lepszy.Ja 20 ureconych spalam w trzy dni.

Skrecilam. Uff...zapalilam i biegne teraz dziadka do lozka zagonic.  I nie mam maszynki. Recami..tymi recami skrecam :D
12 maja 2013 21:41 / 2 osobom podoba się ten post
Wiecie co? a ze mnie to taki dziwny palacz bo : w domu nie pale zawsze na zewnatrz,jak mam okres niepalcy to dym mi przeszkadza,nie lubie ubran przesiaknietych tytoniem i nigdy nie kupuje najtanszych fajeczek.Zawsze cieniutkie i z mentholem..... hmmmmm chrabianka ja czy co???? hahahahaha
12 maja 2013 21:45 / 1 osobie podoba się ten post
dorothea41

Wiecie co? a ze mnie to taki dziwny palacz bo : w domu nie pale zawsze na zewnatrz,jak mam okres niepalcy to dym mi przeszkadza,nie lubie ubran przesiaknietych tytoniem i nigdy nie kupuje najtanszych fajeczek.Zawsze cieniutkie i z mentholem..... hmmmmm chrabianka ja czy co???? hahahahaha

Ja tez czy to w domu czy na wyjezdzie zawsze pale na zewnetrznym.
Tylko Mi np.bardzo przyszkadza dym lub zapach tanich papierosow, pale LM mietowe.
12 maja 2013 21:48
BEA

Asik skrecilas Sobie fajurke :) Zalezy jaka masz maszynke,Ja zawsze zabieram ze soba taka zwykla ZIG-ZAG ,dobrze sie kreci.Ale poczatki byly bardzooooooooo trudne.Z kolezanka krecilysmy takie zagnioty,ze nie szlo tego pociagnac.Teraz mam wprawe w krceniu ale i tak jestem cienias.
Przyznaje,ze tych kreconych pali sie o wiele mniej albo ichni tyton jest lepszy.Ja 20 ureconych spalam w trzy dni.

Tutejszy tyton jest duuzo lepszy, my w PL tez kupujemy i krecimy, wiec wiem, jaka jest roznica. Tu kupuje PallMal albo LM takie duze puszki, w PL - tego nie ma, a jak by byly, to pewnie strasznie drogie, teraz mialam LM, na 330 sztuk, wiem, ze tyle mi nie wyjdzie, ale na 4 tygodnie mi wystarcza. Przed wyjazdem jeszcze kupie zeby zabrac do PL ze soba. A i jak pewnie wiecie - te same produkty w PL, a kupowane tu - roznica w jakosci jak niebo a ziemia. Proszki do prania, sery zolte - my preferujemy ostre ... Mam wrazenie, ze w PL to jakies smieci ... Kawa rozposzczalna - bo ja tylko taka pije, ale bardzo mocna, duzo cukru i smietanki. Kurcze, moim marzeniem jest, zeby jakims cudem calkiem z rodzina sie tu przeniesc....
12 maja 2013 21:49
dorothea41

Wiecie co? a ze mnie to taki dziwny palacz bo : w domu nie pale zawsze na zewnatrz,jak mam okres niepalcy to dym mi przeszkadza,nie lubie ubran przesiaknietych tytoniem i nigdy nie kupuje najtanszych fajeczek.Zawsze cieniutkie i z mentholem..... hmmmmm chrabianka ja czy co???? hahahahaha

Ty nie zakochaj sie w sobie,hahahahaha,ja tez hrabianka,bo tez tylko cieniaski,a e-papieros o smaku i zapachu wisniowym:)
12 maja 2013 21:49
Miłe dziewczyny pomocy jak doładowac internet z aldika medion
12 maja 2013 21:51
Asik

Skrecilam. Uff...zapalilam i biegne teraz dziadka do lozka zagonic.  I nie mam maszynki. Recami..tymi recami skrecam :D

Kup sobie maszynke i tutki, latwiej,a moze jedna jak skrecasz recami,haha to mniej wypalisz:)W sumie tez wyjscie:)
12 maja 2013 21:55
:)Tez myslalam,zem ja hrabianka:)tez miewam migreny:)tez myslalam,ze moja krew blekitna,az tu nagle przecielam paluch przypadkowo nozem chleb krojac i co widze?leci nie blekitna tylko czerwona.....:)i po zludzeniach hahaha
12 maja 2013 21:55
Wiecie co?Ogladam final programu Masbe the Miusik na tv internetowym,tam jest grupa z mojego miasta.Ja akurat nie koniecznie lubie muzyke,ktora graja,ale w koncu z mojego miasta:)Poziom jest bardzo wysoki,milo popatrzec i posluchac zdolnych ludzi:)
Elke Zapendowska uwielbiam,Sztabe kocham i Loza tez,ale Kory za to jaka jest nie dzierze.Choc za spiewanie i muzyke Ja lubie:)
12 maja 2013 21:57
Dziekuje bardzo
12 maja 2013 21:58
emilia

Tutejszy tyton jest duuzo lepszy, my w PL tez kupujemy i krecimy, wiec wiem, jaka jest roznica. Tu kupuje PallMal albo LM takie duze puszki, w PL - tego nie ma, a jak by byly, to pewnie strasznie drogie, teraz mialam LM, na 330 sztuk, wiem, ze tyle mi nie wyjdzie, ale na 4 tygodnie mi wystarcza. Przed wyjazdem jeszcze kupie zeby zabrac do PL ze soba. A i jak pewnie wiecie - te same produkty w PL, a kupowane tu - roznica w jakosci jak niebo a ziemia. Proszki do prania, sery zolte - my preferujemy ostre ... Mam wrazenie, ze w PL to jakies smieci ... Kawa rozposzczalna - bo ja tylko taka pije, ale bardzo mocna, duzo cukru i smietanki. Kurcze, moim marzeniem jest, zeby jakims cudem calkiem z rodzina sie tu przeniesc....

Emilia- moim marzeniem też jest przenieść się do De. W moim mieście nie ma życia, tam się wegetuje. Tu wiem, że żyję.
MARZENIA.......
12 maja 2013 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
Hmm, no wlasnie, a my w PL na wsi zapadlej wegetujemy, bo to nie zycie ... Mysle nad sprzedaniem domu i poszukaniem czegos chociazby blisko granicy niemieckiej. Wstyd pisac, ale realia zyciowe sa takie, a nie inne, jakbym zostala sama, bez mogego slubnego - nawet chwili w PL bym nie siedziala, sprzedaz domu za jakiekolwiek pieniadze i wolalabym tu w wynajetym mieszkac, chociazby sprzataniem dorobic, czy opieka na godziny ... Moja mlodsza - jeszcze liceum, pozniej nie wiadomo co, moze studia, a moze do starszej do Hamburga pojedzie, tez przyszlosci w PL nie widzi zadnej. Nie osodzajcie mnie zle, ze tak pisze, ale ja i moj slubny juz w wieku, kiedy wszystko moze sie zdarzyc, co nie znaczy, ze jest mi kula u nogi, nie, mamy naprawde udane malzenstwo. Wlasnie z uwagi na Niego mysle o przeniesieniu sie gdzies blizej granicy, ja w DE na zycie bym zarabiala, on moglby do mnie przyjezdzaC: Teraz jest za daleko, z Warmii wszedzie daleko, a szczegolnie do cywilizacji ...