Na wyjeździe

13 maja 2013 14:38
justa

Witam jestem w Monheim koło Dusseldorfu mam 2 osoby do opieki pani jak pisalam samodzielna pan po wylewie ale przychodza z pflege 2 razy dziennie myja ,ubieraja do domu przychodzi pucfrau wiec sprzatanie odpada pozatym ogrod kolo domu ale nic do roboty.warunki socjalne mam bardzo dobre .Bardzo sie balam jechac w to miejsce ale jak widac strach ma wielkie oczy.Mysle ze bardzo dobrze trafilam czasu juz widze ze sporo bede miala dla siebie internet zalozyli gonia zeby odpoczywac ....przyznam szczerze nie wierzylam w takie domy wydawalo mi sie ze niektorzy pisza co im slina na jezyk przyniesie zwracam honor....a ja zostalam po prostu wykorzystana ale czlowiek uczy sie na bledach prawda .Serce czytalam wczoraj ze masz problem z podkolanowkami ja widzialam takie metalowe stelaze na ktore sie wpierw naciaga skarpete a dopiero noge wsuwa(prawie sama wchodzi) moze o takie cos walcz ? nawet jak lezy to jest lepsze niz robic to recznie tak mi sie wydaje ale moze sie myle pozdrawiam serdecznie

to Ci sie udalo, gratuluje:) i powodzenia
13 maja 2013 15:08
Justa ciesze sie ,ze wypalilo,widzisz? Moze bedzie naprawde fajnie:)?
13 maja 2013 15:28 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie na komunii naszego Dawdika jego chrzestny podsunąl pomysł, aby pisać do portali internetowych. On sam pracował jako dziennikarz sportowy i nie tylko, marzył o gazecie internetowej, teraz ma kilkadziesiąt portali informacyjnych, a rzecz nabiera tempa. Mówił,. że nie ma problemu z dostępem do informacji, kto żyw chętnie mu przesyła, on tylko dokonuje pewnej obróbki. Cieszę się bardzo, że z tym ruszył, bo ma do pisania talent.
Dlatego wierzę, że znajdziesz coś swojego Andrejka za jakiś czas.
 
Dziś w nocy jadę do pracy do D i wreszcie zacznę robić coś więcej dla swojego mózgu., bo tym razem w kraju była z tym makabra. Jestem zmęczona psychicznie, dobrze  że w D można na niektórych sztelach zregenerować siły.
 
Mozah, ucz się amerykańskiej wersji angielskiego, bo potem nie zrozumiesz, co do Ciebie mówią. Oni tam, gdzie jest "o" używają  np."a" i Polacy głupieją.
 
13 maja 2013 16:38 / 1 osobie podoba się ten post
Wiem , Romana że obie wersje się różnią , dlatego staram się jak najwięcej słuchać i oglądać w wersji amerykańskiej . A może mi coś podpowiesz- jakaś interesująca strona w necie , blog - widzę że sporo na ten temat wiesz .
13 maja 2013 17:14
judora

Tali bardzo Ci dziękuję. Już zapisane w odpowiednim zeszyciku. Szkoda, że nauka niemieckiego nie idzie mi lekko i przyjemnie, bo może też bym pomyślała o zostaniu w DE, a tak to już chcę na chwilę do Polski żeby porozmawiać w końcu bez wysiłku i zrozumieć wszystko w tv.
 
Dzień doberek zapomniałam powiedzieć. Dzisiaj Dziadek po trzech nocach się zorientował, że jest sam w łóżku i błądził z kołdrą. Melder ruchu szalał a ja się nie wyspałam.
 
Miłej reszty dnia dla Wszystkich.

Cieszę się, że mogłam Ci pomóc. Napisałam to najprościej, jak się da, ebz zbędnych kombinacji. JEśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania to służę ja i zapewne inne germanistki pomocą. Jakby co to mój meil masz w profilu.
13 maja 2013 19:40
Czesc Szalone 20,30,50,60...:) inaczej Dziewczyny,

Czytam Was sobie od paru tygodni i dziekuje Najwyzszemu,ze znalazlam to forum...
bo co sie usmieje do monitora to moje ;).
Jestescie niezastapione na te dni (raz lepsze raz gorsze)spedzone tu w DE!
Moja lektura obowiazkowa to Wy...:).
Udzielam sie tu rzadko,ale czytam ciagle..:)
Dzis postanowilam napisac i podziekowac,ze jestescie!.Bo kazda Absolutnie!kazda z Was cos tu wnosi i pomaga przetrwac takim jak ja...

Mam maly dylemat i nie bardzo wiem jak sobie z nim poradzic.
Nie bede sie uzalala nad losem swym Bron Boze!
Potrzebuje jedynie Waszego spojrzenia na to...
Jestem na nowym miejscu prywatnie.Zostaly mi 2tyg do konca...(tak sie juz ciesze)
Miejsce znosne(ze tak to nazwe)
Dwie osoby(Malzenstwo)Demencja i kilka dodatkowych schorzen u jednej jak i drugiej osoby.
3* dziennie przychodza siostry,ale tylko podac tabletki.
Cala reszta nalezy do mnie.Ale nie o tym chcialam...
bo w tej kwesti radze sobie dobrze (zorganizowana ze mnie osobka)
Mam chyba problem ze zmienniczka,byla tu pierwsza
(zna sie z rodzina dobrze)
o mnie:
Moja pacjentka u ktorej pracowalam pol roku (ze zmianami oczywiscie)zmarla w marcu i chwilowo zostalam bez pracy.Zatem gdy zadzwonila do mnie ta znajoma (zmienniczka),jakos tak bezmyslnie wyrazilam zgode na wspolprace.Dokladnie mowiac za dosc smieszne wynagrodzenie.
I teraz sedno...

Rozmawiajac z Nia ostatnio przez telefon dowiedzialam sie,ze rodzina jest zadowolona z mojej pracy
(rozmowy za plecami,juz mi sie to nie spodobalo).
Nie obroslam w piorka po tych pochwalach, bo znam mentalnosc tego narodu.
Zapytalam jej zatem ,czy warto w takim razie ,zapytac rodzine o podwyzke,skoro sa tacy z nas zadowoleni..
Wiec najpierw odpowiedz byla,ze jak najbardziej,ze owszem,a potem w sms,ze moze jednak nie teraz jeszcze,ze jak ona przyjedzie to porozmawia.Juz sama nie wiem dziewczyny co myslec o tej sytuacji.Raju tu nie ma(finansowego juz zupelnie)Innej propozycji pracy narazie rowniez.
Pytanie do Doswiadczonych Was moje Drogie czy powinnam usiasc i na translatorze
(bo jezyk taki komunikatywny jedynie)starac sie porozmawiac z synem dziadkow o normalnej pensji?
czy to nie ma sensu?.
Przepraszam za ten post dlugi..ale mam wrazenie,ze cos sie dzieje za moimi plecami..jak myslicie?
Jak ja nie znosze niejasnych sytuacji...Pozdrawiam Was i jeszcze raz przepraszam za ten dlugi wpis.

13 maja 2013 19:46
No jezdem, jezdem :D Właśnie kolację zjedliśmy. Moja pani Skarb dzisiaj miala focha rano ale po dwoch godzinach jej przeszlo. Teraz moje Skarby spiewaja szlagiery. Do kolacji zawsze po piwku strzelaja sobie. Kiedys zabraklo tego zlotego trunku i corka przyholowala swoje.Skarbom nie smakowalo...dlaczego? Bo procent alkoholu w alkoholu w piwie corki wynosi 4,5 a Skarbow 5,4 ot co.
Ogólnie dzien spokojny jak zwykle. Tylko pan Skarb sie źle czuje bo pogoda fatalna. 
13 maja 2013 19:49
Moim skromnym zdaniem,powinnasc usiasc z Nimi i porozmawiac o dalszej wspolnej wspolpracy,jezeli chca.Jezeli tak powiedz grzecznie ze jednak za wieksze pieniazki,bylas tutaj na tak zwany okres probny,sprawdzilas sie i juz.Jezeli nie,to coz masz wybor pracowac za niska cene,lub szukac czegos innego.Dzwonic do firm ,wysylac aplikacje i cos napewno znajdziesz,powodzenia.
13 maja 2013 19:55
Dziekuje hogata76 upewnilas mnie chyba w moim przekonaniu...:)
13 maja 2013 19:56
Porozmawiac. Zrobic doladnie co hogata76 radzi.
13 maja 2013 19:56 / 1 osobie podoba się ten post
A_szka , mnie parę spraw na myśl przyszło .
Po pierwsze - z translatorem uważaj , różnie to z tłumaczeniem wychodzi , przygotuj się do tej rozmowy wcześniej , jeśli tak postanowisz.
Po drugie - czy Twoja zmienniczka ma tę samą stawkę - jeśli tak , to może będzie skuteczniej , gdy porozmawiacie we dwie , o ile jej ufasz
A po trzecie- zorientuj się , czy przez jakąś firmę nie dostaniesz tyle samo lub więcej.Wtedy nikt Ci nie robi łaski , znajdziesz coś innego.
13 maja 2013 20:13
Jestem Andrejko, jestem.
 
Przywlokłam swoje członki z kursu  - 7 godz. siedzenia na d.....e.
Czuję sie gorzej niż po wrzucaniu węgla, a psychicznie jestem wypompowana.
W końcu od szkoły upłynęło juz trochę..... albo lepiej.
 
Nie popiszę dzisiaj , bo muszę najpierw iść na spacer z przystojniakiem z awatarka
/biedak nie rozumie, czemu pani go zostawiła na cały dzień/, a potem poszaleć trochę w kuchni.
Jutro znowu kurs, ale nic przywyknę.
 
Dobrej nocy wszystkim.
13 maja 2013 20:13
mozah aM

A_szka , mnie parę spraw na myśl przyszło .
Po pierwsze - z translatorem uważaj , różnie to z tłumaczeniem wychodzi , przygotuj się do tej rozmowy wcześniej , jeśli tak postanowisz.
Po drugie - czy Twoja zmienniczka ma tę samą stawkę - jeśli tak , to może będzie skuteczniej , gdy porozmawiacie we dwie , o ile jej ufasz
A po trzecie- zorientuj się , czy przez jakąś firmę nie dostaniesz tyle samo lub więcej.Wtedy nikt Ci nie robi łaski , znajdziesz coś innego.

mozah co do stawki podobno taka sama ale my tu kwitkow nie mamy ;).
Ufam zawsze tylko sobie.
Dziekuje :)
13 maja 2013 20:17
Mniej wiecej tak sobie przygotowalam ta rozmowe...mysle wlasnie,ze niestety nikogo nie skusi na ta kwote...ja desperados sie polakomilam heheh...zobaczymy.Upewnilyscie mnie,ze trzeba samemu dzialac skoro nie mozna razem..dzieki.
13 maja 2013 20:18
Asik

Porozmawiac. Zrobic doladnie co hogata76 radzi.

Tak zrobie...:)