Na wyjeździe

14 maja 2013 23:17 / 3 osobom podoba się ten post
emilia

Tak, bloczki postawili, w nich jest woda, szamba nawet, a do tego, o jej, jest prad ! I przy tzm nawet piec, w ktorym mozna drewnem napalic, coby te wspaniale apartamenty ogrzac, a nawet wode na mycie zagrzac ... Taa, luksusy... Tyle, ze PGR-ow juz nie ma,wiec nie ma komu i nie ma kto przeciekajacych dachow naprawiac, okna takie jakies krzywe sie porobily ... Tak, sa anteny - tak mniej wiecej w najblizszej mi wiosce tego typu - na 6 bloczkow ze trzy by sie znalazlo - ale tam teraz mieszkaja "mrowki" od papierosow i paliwa ...
 
Fakt, nie umiemy sie reklamowac, fakt, ze mamy naprawde sporo ciekawych, pieknych miejsc, jest ich coraz wiecej. Jestem jednak dziwnie spokojna, ze dokad w PL beda mogli Niemcy znalezc takie wsie z chudymi konmi - to wykorzystaja to do bolu. Nie lezy w ich interesie pokazywanie dobrobytu, w naszym - owszem, tylko jakos chetnych do tego nie ma.

Teraz podpadne niezle:)ale czegos tutaj nie rozumiem.Bo dlaczego"nie ma kto przeciekajacych dachow naprawiac"?wlasnie nie rozumiem takiej mentalnosci,oczywiscie nie chodzi mi o Ciebie Emilko ,tylko wlasnie o ludzi takich o ktorych piszesz.Za Bozie tego nie pojmuje...Byly te PGRy,dawno temu,i nie istnieja no ale kurcze nie mozna zyc przeszloscia,tylko trzeba dzialac,zeby nie dac sie biedzie.Po to czlowiek ma lapki,zeby pracowaly i glowke,zeby myslala a nie usiasc i czekac na manne z nieba.Samo z nieba raczej nic nie spadnie.Zeby moj dach nie przeciekal:)czy moze inaczej,zeby godnie w miare mieszkac,to sie napracowalam jak glupi osiolek i nasplacalam kredytow wiele lat.Ale dla mnie to oczywista oczywistosc,nie rozumiem jak mozna siedziec tylko i czekac na cud.
14 maja 2013 23:21
Mała - wyjęłaś mi to z ust, a raczej rozpisałaś, czego mi się nie chciało:)
14 maja 2013 23:21
wichurra

Nikt tu nie mówi o luksusach, ale nie jest tak, że ludzie mieszkają tam bez wody i prądu. Poza tym podejście typowo PGR-owskie - mi się należy, więc niech mi dach naprawią, okna wymienią, a od siebie to najlepiej nic.

Nie pisalam, ze bez pradu.  Podaj tym ludziom sposob, jak maja na to zarobic? PGR-ow nie ma, i nic innego tez nie ma, o pracy - mozna pomarzyc, niewielka liczba zyje z zasilkow, inni - przemyt - o, to juz jak na tutejsze warunki - bogacze. Nie pisz, prosze, jakie ci ludzie maja podejscie - takie maja, jak ich wychowano i nie robi sie totalnie nic, zeby ich zachecic do czegokolwiek, szkoly - poziom beznadziejny, zwykle odbebnianie zajec, a, szkoda gadac, to trzeba znac i zyc tu, zeby zrozumiec. Ci ludzie zostali zostawieni sami sobie, a pamietajcie, ze wielu z nich trafilo na te ziemie nie z wlasnej woli, nigdy nie czuli sie tu dobrze, a nie mieli i nie maja mozliwosci powrotu. Wladza poza szumnymi obietnicami nie robi nic. I tak zycie toczy sie dalej, to srodowisko produkuje w duuuzej ilosci nastepne pokolenia. Idzie taki mlody czlowiek do posredniaka, dostaje propozycje wyjazdu do miasta na kurs - i on przerazony odmawia, bo jak on w tym miescie? Jak? Nie umie ! To jest z zycia wziete !
 
Mala: to wynika z tego, co wyzej napisalam. Takie osoby jak Ty, jak ja - to sa wyjatki potwierdzajace regule. Ogolnie - niestety, ci ludzie nie sa w stanie "wziasc sie w garsc", bo lata, kiedy za nich myslano i decydowano - zrobily swoje, a rodzice nie majac innych wzorcow - w tym marazmie "wychowuja" potomstwo.
 
Andrea: nie klocimy sie, temat jak kazdy inny, tyle, ze trudny. Mam ta przewage, ze znam to zycie od podszewki, znam rowniez zycie w wielkim miescie, znam wiele ulic, gdzie domki z serduszkiem staja na podworkach, gdzie brudna woda rynsztokami plynie - do tej pory ... Wiec oprocz tego, co osiagnelismy w PL - jest jeszcze ogrom pracy, ale - ja juz mam dosc, moj dom ma wszystko, co miec powinien, ale drogi do niego - nie wyasfaltuje ...
14 maja 2013 23:22 / 3 osobom podoba się ten post
Kiedy wybudowaliśmy dom przed kilkunastu laty też nie bylo wodociągów na mojej ulicy .Wykopaliśmy studnię założyli pompę i woda byla - to samo mieli sąsiedzi .A jesli nie ma kanalizacji to można zrobic szambo i wywozić .Tylko trzeba się tym samemu zająć . Nam też nikt okien nie wymienia .
14 maja 2013 23:26
mozah aM juz Ci wyjasniam o jakich rejonach pisze Emilia a pisze dokladnie o warminsko _mazurskim a to nie Białystok czy jak Lubuskie czy beskidzkie wioski ...temat dlugi....to Zuławy kiedys bardzo znane dzisiaj zapomniane najwieksze bezrobocie czy patologia ?nie wiem ale na pewno juz kiedys pisalismy dla dzieci ktore sie tam rodza i ktore nie maja zadnej szansy zeby z tamtad uciec to tylko byle pegeery nic wiecej jesli rozumiesz o czym pisze .To co pisze Emilia to staramy za wszelka cene ukryc ale jak widac nie udaje sie ale dlaczego piszemy ze takie bogactwo na wszi jak jeszcze w miastach sie pali w piecach ludzie zimna wode maja tylko w domach przeciez stare budownictwo to co w waszym miemaniu jest jak kible na korytarzach i wspolne .Kazdy patrzy tam gdzie chce ale badzmy obiektywni A Polska nie jest rowna pod tym wzgledem,czesto kosztem malych miast i miasteczek rozwijaja sie duze miasta prawda?
14 maja 2013 23:28 / 1 osobie podoba się ten post
....spac nie moge... dolacze do dyskusji... kto ogladal "Bauer sucht Frau" za glowe sie chwytalam... ze tak bieda wsrod niemieckich rolnikow... poszukujacych zon... wszedzie mozna takie kwiatki znalesc... nie tylko u nas...
14 maja 2013 23:28 / 4 osobom podoba się ten post
Większość z nas pracuje jako opiekunki w Niemczech - może taki sposób? I nie pisz, że języka nie znają, bo wiele z nas wyjeżdżając go nie znało.
Szkoły mają beznadziejny poziom... no bez komentarza - jak ktoś się nie chce nauczyć, to zawsze znajdzie usprawiedliwienie. Rodzice z PGR-ów byli dla mnie zawsze najbardziej uciążliwi - bo ich dzieci zawsze były takie "ukrzywdzone" i to nauczyciel przeważnie był winny i w ogóle wszyscy dookoła, tylko nie sam uczeń.
Nie wiem - ja nie bardzo widzę dla nich usprawiedliwienia - zostali zostawieni samym sobie, więc pora wziąć los w swoje ręce. Nawet jak zostali inaczej wychowani, to chyba myśleć umieją.
14 maja 2013 23:33
Uff, Justa, dzieki, juz sie balam, ze tylko ja znam "ciemna strone". Moze nie tyle wielkie miasta rozwijaja sie kosztem malych miasteczek i wsi - ile te z tych "zapomnianych" rejonow nie maja wplywow do wlasnego budzetu bo z czego maja go miec? Przemyslu nie ma, rolnictwo lezy (doslownie - odlogiem), rzemioslo - nie ma, troche handlu i to wszystko. A programy unijne wymagaja od gmin wkladu wlasnego - skad ?
14 maja 2013 23:41 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nie mówię , że tak ich sytuacji nie ma , ale nie 30% , nie co trzecie gospodarstwo . Nie potrafię podac powodu , czemu tam nie ma dróg , a u nas z tym nie ma problemu .Ja nie mieszkam w dużym mieście , wieś zaczyna się 200 m od mojego domu , więc temat znam . Skąd zatem są pieniądze u nas na południu na chodniki w wioskach - i to porządne , z kostki brukowej . Przeciez to robią gminy - skąd pozyskują pieniądze ? A w moim mieście bezrobocie też jest - jak wszędzie.
14 maja 2013 23:41
wichurra

Większość z nas pracuje jako opiekunki w Niemczech - może taki sposób? I nie pisz, że języka nie znają, bo wiele z nas wyjeżdżając go nie znało.
Szkoły mają beznadziejny poziom... no bez komentarza - jak ktoś się nie chce nauczyć, to zawsze znajdzie usprawiedliwienie. Rodzice z PGR-ów byli dla mnie zawsze najbardziej uciążliwi - bo ich dzieci zawsze były takie "ukrzywdzone" i to nauczyciel przeważnie był winny i w ogóle wszyscy dookoła, tylko nie sam uczeń.
Nie wiem - ja nie bardzo widzę dla nich usprawiedliwienia - zostali zostawieni samym sobie, więc pora wziąć los w swoje ręce. Nawet jak zostali inaczej wychowani, to chyba myśleć umieją.

NIE UMIEJA - w tym jest caly problem. Szkola - podam Ci z zycia wziete: moja mlodsza uczy sie dobrze, moge smialo powiedziec, ze jest jedyna, ktora w szkole mysli - ale ona urodzona gdzie indziej no i my - rodzice tez z miasta. Nie ma zadnego nauczyciela, ktory majac klase 16 osobowa potrafil zainteresowac ucznia czymkolwiek, wrecz przeciwnie, nauczycielka jezyka angielskiego stwierdzila w klasie, ze ona nie lubi uczyc, ze tylko robi to, zeby dostac pensje, wiec niech robia co chca. Moja mlodsza jako jedyna pisala test z angielskiego w wersji rozszerzonej - ale musiala wiele sie nameczyc, zeby pani to zaakceptowala - no bo bedzie miala wiecej roboty... Nie, nie nauczyla corki jezyka, ona nauczyla sie sama. Pretensje do rodzicow, tak, w tej szkole tez byly, do czasu, az moj Slubny nie wytrzymal nerwowo i powiedzial glosno, co tym mysli. Co mozna wymagac od rodzicow, ktorzy poza katechizmem niewiele wiecej w zyciu przeczytali i nie chodzi mi o religie, tylko o poziom umyslowy.
14 maja 2013 23:43
Wichura to samo w druga strone szkoly maja niski poziom albo ich najczesciej nie ma dzieci jak moga dojsc gdzies tam to ida a jak w domu nie ma na buty to siedzi w domu pozatym szkoly zaczeto likwidowac wlasnie na bylych PGR .a czy nauczyciel winny sama ocen jak mial 10 uczni po dwoje z kazdej klasy wiec? usprawiedliwic ich ?a po co im obiecywano pomoc i tak za kazdym razem przed wyborami a nawet jak zostali sami i mieli zadbac o siebie to powiedz? z czym ?z pustego nie naleje!!! .Nieraz w miescie brano sprawy w swoje rece ale byla rodzina wiec jesli nie pracowalas jakos czlonkowie rodziny sie skrzykneli i po pozyczke do banku sie szlo a tu cala rodzina zatrudniona w PGR i z dnia na dzien nic ...................reszte sobie dopisz
14 maja 2013 23:46
mozah aM

Ja nie mówię , że tak ich sytuacji nie ma , ale nie 30% , nie co trzecie gospodarstwo . Nie potrafię podac powodu , czemu tam nie ma dróg , a u nas z tym nie ma problemu .Ja nie mieszkam w dużym mieście , wieś zaczyna się 200 m od mojego domu , więc temat znam . Skąd zatem są pieniądze u nas na południu na chodniki w wioskach - i to porządne , z kostki brukowej . Przeciez to robią gminy - skąd pozyskują pieniądze ? A w moim mieście bezrobocie też jest - jak wszędzie.

Prawdopodobnie Wasze gminy maja wiekszy dochod z turystyki - tutaj nie ma warunkow - nie ma atrakcji krajobrazowych, nie ma jezior i rzek, lasy sa malo malownicze, bo to podmokle tereny.
14 maja 2013 23:46 / 2 osobom podoba się ten post
to strach przed nowym ich uwstecznia... myslenia nie mial ich kto nauczyc... po powrocie ze szkoly krowy czekaly... by na pastwisko je zagnac i pilnowac do nocy... a wakacje... jak wygladaja wakacje dzieci z wiosek... przeflancowywanie burakow, koszenie trawy i zbiorka zboz... takie to wakacje maja dzieci ze wsi...... taka to oto ich szkola zycia... gdzie mialy nauczyc sie przebojowosci... podczas wieczornego karmienia swin??? bo to tez do ich obowiazkow i pozostalych czlonkow rodziny nalezalo... pracowalam w PGR jako "pani przedszkolanka" pozniej po doksztalceniu... w Gminnej SP... gdzie byly klasy laczone... niewiele z tych dzieci mialo sznse na dalszy rozwoj... wina lezy nie posrodku... wina lezy u krotkowidzacych wladz gminnych... byle dla siebie... jak najwiecej zagarnac... Los... czlowieczy los to nie bajka... My opiekunki... dzielne dziewczyny... cieszmy sie... ze dzieki nszej pracy poznalysmy nie tylko swoj ogrodek... niestety nie wszyscy sa tak odwazni...
14 maja 2013 23:53 / 1 osobie podoba się ten post
no i cisnie mi sie na usta jak duzo jest tu przeciwnikow naszych malych zarobkow a z tych terenow jak ktoras sie nauczy juz jezyka to jedzie nawet za 680 ei jeszcze z pocalowaniem reki wiec nie piszcie ze nie dzialaja Ci ludzie chwytaja sie wszystkiego aby tylko przetrwac
14 maja 2013 23:54 / 1 osobie podoba się ten post
Kobiety moje kochane :) jestem z zawodu nauczycielka. Przezylam kilka reform..kilku ministrow..co jeden to dziwniejsze mial wizje szkoly. Znam to z obu stron nauczycielskiego biurka. Sama chodzilam na wywiadowki :) uczylam na wsi, Znam zycie w PGRach, problemy ludzi po ich likwidacji..Ale jest poźno i nie wiem czy nie stworzyc jakiegos tematu osobnego gdzie moglybysmy sie pospierac o pewne sprawy. Spory tez sa potrzebne. Wybaczcie, jestem nowa i nie powinnam niczego narzucac.