Na wyjeździe

15 marca 2012 15:05
no właśnie...ale mam ciężkie myślenie- właśnie złapałam dołka, chociaż za 4 dni jadę na trochę do domciu...a dołek jest nieznajomego pochodzenia..no bo powinnam w skowronkach być...do domciu jadę...a tutaj durna melancholia sączy jad do mojej kochanej duszy
15 marca 2012 15:09
andrea said:
ja dzisiaj upieklam ciasto,i dostalam prezent(kase)wiec mi tez dobrze na duszy.zaliczylam 11 fajek ,2 kawy i 5km.schodow-tez sie liczy?

dorzuc jeszcze jedna kawe i masz zaliczone:)))))

15 marca 2012 15:13
andrea-11 fajeczek...nie koniecznie Ci zazdroszczę...dwie kawy tez nie,bo mogę pięć sobie zrobić...ale TAMTO inne co wymieniłaś...hmm...też bym chciała:))) cieszymy się razem z Tobą kochana.
15 marca 2012 15:25

:)

15 marca 2012 15:30
Czesc dziewczyny u mnie w Koln tez dzisiaj piekna pogoda.Ania glowaa do gory,idzie wiosna,ida swieta no i niebawem bedziesz w domciu nie wazne na ile,wazne ze z rodzinka,glowa do gory.Romana a zrobienie uugotowoaniee no i oczywiscie konsumpcja golabkow i na podwieczorek nalelsniczki tez sie licza?no bo jesli chodzi dzisiaj o spozycie kalorii,to was dziewczyny chyba wszystkie przeebilam,ale ja tak mam tylko raz w miesiacu,hormony szaleja i dzieki ci boziu bo nie wiem co bym pozniejj zrobiola z ta nadwaaga,pozdrawiam was stokrotki
15 marca 2012 16:32
kochana stokrotko-dzięki za słowa wsparcia...ale pytam kto takich pyszności naprzgotowywał i jeszcze mówi no tym publicznie!!! gołąbeczki...jak dawno temu delektowałam się tym rarytaskiem...
15 marca 2012 16:38

k

15 marca 2012 17:12
Witam jestem nowa przyjmiecie mnie do swojego grona za tydzień jade w Kassel do babci chodzącej i jeszcze sprawnej,miałam przerwe 2 lata więc mały stresik jest.
15 marca 2012 17:24
Ania juz ci odpowiadam ano sama dzisiaj szalalam w kuchni i osoobiscie wszystko naprzyygootowywalam,i co najgorsze ze chyba przez pare dni nie stane na wage bo toc to po takiej bommbie kalorycznej przeciez strach spojrzec ile skoczylo do gory ha ha ha.
15 marca 2012 17:25
MOJE 8 KM PRZY WASZYCH KAWACH I FAJKACH TO MAŁY PIKUŚ!!!
15 marca 2012 18:28
No ja dzis zaliczylam godzinny spacer,bo tez jakis dolek sie do mnie dobieral.Ja tak mam czesto przed wyjazdem.Anka -glowa do gory,pomysl ile dziewczyn Ci zazdrosci.I dziewczyny dziekuje za slonce-nie wiem ktora mi podaslala,ale po poludniu pieknie swiecilo.Zawsze bede powtarzac-na wszelkie klopoty-forum.Nawet slonce da sie przez forum zalatwic.)))
15 marca 2012 18:45
mamusia2 said:
Witam jestem nowa przyjmiecie mnie do swojego grona za tydzień jade w Kassel do babci chodzącej i jeszcze sprawnej,miałam przerwe 2 lata więc mały stresik jest.

Nie stresuj sie,jak bedzie źle wrócisz spowrotem:) aaaa skoro jedziesz to cie potrzebuja:)

15 marca 2012 18:54
Anna 40 my równolatki wiem gdzie jade i do kogo,babcie poznałam na skypie,wygląda na miłą,zmienniczka chwali rodzinę no ale stresik jest,dam rade
15 marca 2012 19:13
anka said:

k


Też czasem głośno mówię to słowo przed komputerem )) Nic co ludzkie nie jest nam obce ))

15 marca 2012 19:58
11 fajek??!! wow 0_0



Mamusia głowa do góry dobrze będzie



Anka a Ty co?? dołek?? to chwyć łopatę i go zakop!! :) przesyłam słoneczka, którego sama nie mam ;)



Karina podziwiam, mnie by się nie chciało tyle w kuchni siedzieć :) ale gołąbka bym se zjadła {mniam mniam} :)