Na wyjeździe

17 marca 2012 10:24
No u mnie prawdziwa wiosna ciepełko słoneczko,chyba sie zastrzele miałam jechac w czwartek zamówiłam busa zpowodu pewnych perturbacji wyszło że muszę jechać we wtorek odmawiam tamtego busa biorę następnego a teraz mi wyszło że mam przyjechać w środę kołomyia,ale dam rade oby póżniej spokój był
17 marca 2012 11:47
Mamusia2 nie zazdroszcze ci,normalnnie dom wariatow ale powodzenia z calego serducha ci zycze,pozdrawiam.
17 marca 2012 12:22
Zamet na poczatku, za to pozniej spokoj, nie martw sie, jak wyjedzalam, tez troche bylo, bo moja agencja zyczyla sobie, zebym nastepnego dnia ppo kontakcie wyjechala, jakos wytrzymali kilka dni, przynajmnie umowe zdazylam przed przeczytac, odsylalam z dworca autobusowego przed wyjazdemmm. A teraz jestem bardzo zadowolona !
17 marca 2012 12:34
Dzięki dziewczyny dam rade,ja twarda kobieta jestem nie dam się tak łatwo złamać,hi,hi,
17 marca 2012 15:05
Mammusia 2 i tak trzymaj,my wszystkie mumsimy byc twarde bo inaczej to bysmy chyba tutaj zbzikowaly,pozdrawiam.
17 marca 2012 16:44
dziękuję za podesłane słoneczko, trochę choć poświeciło, czy to z Berlina ten cudny podarek? Wiewiórka, ja chcę pracować w Berlinie, bo mam w domu 8 latka i on mógłby mnie odwiedzać w weekendy czasem, gdy czas wolny mieć będę. Z Wrocka do Ciebie jedzie się 4 godziny, a pod Hamburg gdzie jestem dobre 9. Nie potrzebujesz zastępstwa?????

Widziałam dziś dziewczyny rzecz przemiłą, sąsiedzi tu mają prawdziwego, burego osiołka i codziennie chodzą z nim i takim karłowatym konikiem na spacer szosą, a one grzecznie przy nodze drepczą. Ale widok, buzia się sama śmieje, nawet mój Herr z depresją się rozchmurzył! A co Was dzisiaj spotkało fajnego?
17 marca 2012 17:11
mnie na przyklad nic,nie lubie tutaj sobot i niedziel bo strasznie mi sie wlecze czas,ale pocieszam sie tym ze jeszcze 2tygodnie i jade na miesiac do domciu huuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrrrra
17 marca 2012 17:51
Witajcie ja tak samo jak Karina nie lubie sobot i niedziel a do konca jeszcze szesc tygodni!!!To brzmi jak"wiecznosc"Te ostatnie tygodnie wloka sie niemilosiernie dluuuuudo.Nie musze mowic w jakim jestem nastroju .Danusi gratuluje optymizmu i zycze powodzenia w nowej pracy!
17 marca 2012 18:31
Dziękuję za buziaczki,uwielbiam soboty i niedziele.
17 marca 2012 18:33
Dzisiaj ciężko pracowałam na działeczce,było uroczo ptaszki śpiewały,słoneczko mocno grzało,jak w raju :)))
17 marca 2012 18:47
Roamana - chciałabym zobaczyć taki widok spacerku z osiołkiem po szosie. Na samą myśl się uśmiecham.
17 marca 2012 18:53
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy i te "piersi do przodu":))A co do książek to Ja tez kosztem cióchów!!! całe dno walizy to tylko książki! Mogą być tez krzyżówki,dziadek też lubi:) Ja po Polsku ,dziadek po Niemiecku,ale będzie ubaw!!:))Buziole...
17 marca 2012 18:55
Ja oczyma wyobrażni już tego osiołka widzę:)))Fajowo!!
17 marca 2012 19:00
Dzięki dziewczyny za slowa otuchy i te "piersi do przodu":))Co do książek to ja też zabieram kosztem cióchów:)Całe dno walizy to książki...A cięzkie jak ch.....a! Ale bez nich ani rusz! Laptopa mam ,ale chyba go nie zabiorę.Krzyżówek tez se kupię całą masę,bo dziadek też lubi rozwiązywać,ale będzie ubaw-ja po polsku-dziadzio po niemiecku!:)) Buziole...
17 marca 2012 19:04
A to mi sie napisalo ,aż dwa razy.!To chyba już z emocjii!!:))