Na wyjeździe

17 marca 2012 20:13
romana said:
dziękuję za podesłane słoneczko, trochę choć poświeciło, czy to z Berlina ten cudny podarek? Wiewiórka, ja chcę pracować w Berlinie, bo mam w domu 8 latka i on mógłby mnie odwiedzać w weekendy czasem, gdy czas wolny mieć będę. Z Wrocka do Ciebie jedzie się 4 godziny, a pod Hamburg gdzie jestem dobre 9. Nie potrzebujesz zastępstwa?????

Widziałam dziś dziewczyny rzecz przemiłą, sąsiedzi tu mają prawdziwego, burego osiołka i codziennie chodzą z nim i takim karłowatym konikiem na spacer szosą, a one grzecznie przy nodze drepczą. Ale widok, buzia się sama śmieje, nawet mój Herr z depresją się rozchmurzył! A co Was dzisiaj spotkało fajnego?

Romana,niestety mam stala zastepczynie.Jezeli cos by sie zmienilo,bede o Tobie pamietala.

Okropne,ze taki maluch musi byc bez mamy.Naprawde dziewczyny podziwiam te ktore maja takich maluszkow i musza wyjezdzac.Wam musi byc dopiero ciezko.
17 marca 2012 20:21
danutakedziora1 said:
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy i te "piersi do przodu":))A co do książek to Ja tez kosztem cióchów!!! całe dno walizy to tylko książki! Mogą być tez krzyżówki,dziadek też lubi:) Ja po Polsku ,dziadek po Niemiecku,ale będzie ubaw!!:))Buziole...

Danusia-babcia ostatnio mnie usilnie namawiala,zebym z nia zagrala w scrable-tyle,ze one niestety sa w niemieckiej wersji.Nie mogla pojac dlaczego w planszowki z nia gram w scrable nie

Myslala,ze ja to na zlosc jej robie,dopiero syn musial jej wytlumaczyc w czym rzecz.A ja tez przywiozlam sobie krzyzowki-jest ich 1000 wiec na caly wyjazd mi spokojnie starczylo.
18 marca 2012 06:00
Znowu zrobiło się lato z zimy. Nasza aura znów zapomniała, że po drodze jest wiosna jeszcze.
18 marca 2012 06:52
no właśnie, Rodzynku, co u Ciebie?Ja dziś rano widziałam za oknem sikorkę chyba albo coś podobnego, z gałązką w dzióbku w celu zbudowania gniazda i prokreacji. "Liryka, liryka, ckliwa dynamika, angelologia i dal" jak pisał Gałczyński. I wygląda na to, że słonko będzie, to tym które go nie mają podeślę,ale dopiero jak wrócę z Flomarku, bo za godzinę wyjeżdżam. Gdybyście się dzisiaj nudziły, to wejdźcie na stronę Zywca i oni codziennie mają konkurs, w którym trzeba przerabiać przysłowia, można za najlepsze przeróbki wygrać iPada2 (cena 3.000), bony do empiku za 100 zł, a nawet 20.000 co tydzień za super kreatywność.
18 marca 2012 08:06
Witam w niedzielny ranek i życzę miłej i spokojnej niedzieli!
18 marca 2012 09:11
Dzień dobry w niedzielny ranek :))) u mnie dziś pochmurno :( Słoneczka nie widać... Miłej niedzieli :)
18 marca 2012 09:19
Witam serdecznie wszystkich forumowiczow i milej niedzieli zycze,u mnie slonca niet,takze Romana czekam cierpliwie az mi podeslesz troche sloneczka
18 marca 2012 09:44
Wittam nie mialam czasu przegladac dwa dni postow adzisiaj dopiero dorwalam sie do kompa no wiec tak kochani to prawda czlowiek sie uzaleznia od tego forum . Bede sie odzywac moze nie czesto bo okazuje sie ze i swieta i mam wesele no i biore troche prywatnych lekcji bo juz nie moglam sobie sama poradzic. Skupilam sie teraz na gramatyce bo uznalam ze jednak mi akurat jest potrzebna zeby dalej sie uczyc jezyka .na plaze sie narazie nie wybieram ale mam bliziutko wiec moze. moze....Juz wiem ze zostaje dwa miesiace wiec wszystko moze sie zdazyc a odpoczac trzeba. Do aniki ja pracuje w Hamburgui wiec chyba bardziej tu w polsce moze wyjsc jakies spotkanie kiedy wracasz? pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze sloneczka bo u mie jest ponuro
18 marca 2012 12:04
Justa, u nas też ponuro, przynajmniej pod Hamburgiem, oczywiście. Byłam dziś na dwóch Flohmarkach, gdzie kupiłam ... kapustę kiszoną z Polski, bo trzeba wspierać patriotycznie rolnictwo, mały termosik na podróże i uroczy pierścionek ze srebra za 5 euro z białym oczkiem, ale nie wiem z jakiego kamienia. Z zakupów mojego kolegi Polaka najfajniejsza jest mała trąbka myśliwska za 1 euro, bo o kablach, śrubokrętach i ładowarkach, które nabył, nie będę Wam pisać. Czy ktoś zrobił w niedzielę coś innego oprócz palenia fajek i picia kawy? Pochwalcie się!
18 marca 2012 12:17
niestety zadnych mozliwosci robienia czegos fajnego.Czekam na znajoma babci-moze gdzies wyjde

dotlenic sie.Dobrze ,ze pogoda fajna.No to milego popoludnia wszystkim zycze.
18 marca 2012 12:42
A dzięki że o mnie pamiętacie, ale rodzynkiem już nie jestem, bo jeszcze jest Jurgen i chyba dwóch innych chłopaków. Póki co, to mam już jedną zaklepaną pracę, ale czekam jeszcze aż się inne sprawy poukładają, bo jest druga opcja. Najbliższe dni pokażą co z tego wyjdzie., Na razie nie mówię nic, żeby nie zapeszać.
18 marca 2012 12:46
U mnie tez brak pogody, nie ma co robic. Flohmark u mnie za tydzien bedzie, dwa dni, mam nadzieje cos ciekawego wyszukac.

Mialam nadzieje na zajecia rekreacyjne w ogrodku, a tu guzik, pada i zimno, czyli znowu kanapa i gazety, Babcia niestety, w gry juz nie daje rady, nic nie pamieta, co do czego, nawet zwykle kosci sa problemem, a jak ma problemy - to sie zlosci, musze unikac wszystkiego, co ja denerwuje. W czwartek jedzie do lekarza, moze jakies nowe leki troche ja postawia na nogi, chociaz, malo to mozliwe przy dosc szybko posuwajacej sie demencji. Jak wraca z dziennego osrodka - pytam, co jadla na obiad - ona nie pamieta... szkoda, bo normalnie to bardzo mila i inteligentna osoba...

Podeslijcie troche slonca w strone HH !!
18 marca 2012 14:27
Emilia, gdyby tylko u mnie było wysłałabym Ci, ile się da... ale niestety u mnie się rozpadało i nie chce przestać :(((
18 marca 2012 15:24
no dziewczyny ,zazdroscilyscie slonca i niestety pogoda sie popsula.Zaczelo padac.A tak pieknie bylo.Emilka moja podopieczna tez ma demencje,tez nie pamieta co jadla,jak ma na imie jej znajoma.

Mnie pyta sie co chwile jak mam na imie i skad jestem.Za kazdym razem jak przyjezdzam,dwa dni mija nim sobie mnie troche przypomni,A czasami traktuje mnie jak obca osobe.Ale w grach jest fenomenem.Liczy w pamieci blyskawicznie i bezblednie.Przewiduje ruchy do przodu,kalkuluje.

Ta demencja to bardzo zagadkowa choroba.I straszna.
18 marca 2012 16:28
Co za pogoda??? Usypiam na siedząco, nawet kawka i fajki nie pomagają:)) Zauważyłam u mojego dziadka też początki demencji, pyta mnie jednego dnia o coś a na następny znów o to samo, a gdy powiedziałam, że już rozmawialiśmy na ten temat, to stwierdził, ze nie możliwe, przecież by pamiętał. Cóż starość nie jest piękna, ale to uczucie, ze komuś jestesmy potrzebne i pomocne... bezcenne :)))