Na wyjeździe

30 października 2012 23:19
Właśnie właśnie, czy oni wszyscy są tacy sami ci nasi najbliżsi, człowiek się nasłucha a później zostaje sam ze swoimi myślami, których szczególnie tutaj nam brakuje co. A ja jak powiem ze miałam dzisiaj gorszy dzień to na drugi dzień telefon się urywa, a szczególnie wtedy jak moja babka smacznie śpi co zdarza się raz na miesiąc. Tak to oni nam pomagają tu przetrwać
30 października 2012 23:31
Mnie tam raz zle,raz moze byc,a i tak wchodze na forum,teraz to nawet internet mam caly czas odpalony,bo sie normalne uzaleznilam od Was,a ze prace mam light,to ciagle tu zagladam,ale to dobrze,bo moglabym ZWARIOWAC.
30 października 2012 23:36
czy nie powinni nam płacić "szkodliwego"?
30 października 2012 23:39
przecież mamy pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia uciążliwą i niebezpieczną
31 października 2012 00:00
Pomóżcie mi dziewczyny, nie wiem czy ten temat był tu na forum poruszany, dlatego spróbuję tu, nie wiem jak mam powiedzieć mojej agencji, ze,powiem wprost chcę więcej kasy, stan mojej pacjentki się bardzo pogorszył, dostała ostatnio nawet większą grupę na demencję, pracy jest coraz więcej, babcia bardziej uciążliwa, nerwowa, mogę napisać więcej..., jakoś nie wiem brakuje mi odwagi czy jak,nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie wiem jak do tego się zabrać, wiem że rodzinie zależy na mnie, ale im wprost też jakoś nie wypada, jak z tego wybrnąć? teraz po przerwie będę jechała trzeci raz może to zbyt szybko. Czytam wasze wypowiedzi i wiem,że macie doświadczenie,może coś mi podpowiecie.
31 października 2012 08:01
Dagmara, przede wszystkim to nie temat na rozmowę z rodziną. Ja w pewnym miejscu zmienialam dziewczynę, która miala 5 Euro na dzień mniej niż ja. Policz, ile to wychodzi w miesiącu. Rodzina zaś płaciła tyle samo gdy ona była i gdy ja byłam.
31 października 2012 08:32
możesz dołączyć referencje od rodziny, niech ci szrajbna na kartce parę miłych zdań o twojej pracy z podpisem. Co do wesołych sytuacji, to moja babcia robi sobie podkładki z papieru toaletowego pod tyłek, raz patrzę, a ona taką świeżo zrobioną podkładkę nosi na głowie, obie się uśmiałyśmy, że pomyliła części ciała. Ja dziś w ramach poprawienia sobie zdechłego humoru oglądam program geograficzny o Laosie, Wietnamie i tych okolicach, ale będzie dopiero o g. 17.
31 października 2012 09:38
Jadę dziś do domu! :D
31 października 2012 10:13
Giunta.szczesliwa kobieto! Szerokiej drogi i milego urlopu:))
31 października 2012 10:17
Dzięki, dzięki :)
31 października 2012 10:35
Dobrej i bezpiecznej drogi!! A ja jeszcze 17dni!!!
31 października 2012 10:38
Zleci ani się obejrzysz :) i dziękuję :)
31 października 2012 10:50
Szczesliwej drogi ! Ja jeszcze nie licze ... za wczesnie.
31 października 2012 11:17
Jak Ty zaczniesz liczyc dni do domu to ja bede pisala ile mi dni zostalo do poznania Cie osobiscie:)
31 października 2012 11:18
Podpisuje sie pod emilia,Szerokiej drogi.