Ja jak zaczełam szukać pracy opiekunki to też w firmach zaznaczałam że pacjenci z agresją od razu odpadają, a jak demencja to też zależy.
Koleżanka ze szpitala, pielęgniarka, która też kiedyś parę lat pracowała w DE jako opiekunka, powiedziała mi że najlepszy lek na demencję, wyciszający, dostępny na rynku Niemieckim to Melperon, że po nim najbardziej pobudzeni podopieczni przesypiali noce itp. Tylko nie wiem jak to jest, ona mówiła że zasugerowała lekarzowi który był z wizytą ten lek, on przepisał i było ok, a ja teraz jestem u podopiecznego który miał problemy ze snem (poprzednia opiekunka nie pomyślała że może on budzi się w nocy i woła ją kilka razy przez to że radio jest za głośno, ja albo nie włączam jak się nie upomina, a jak już to ustawiam najciszej jak się da, negocjuje :) i śpi dobrze, i w każdym razie tutaj o tabletkach na sen, o zmianie musi decydować neurolog, a nie lekarz pierwszego kontaktu.
Jak myślicie, czy z pieniędzy które mam na jedzenie i takie wydatki, mogę kupić sobie coś czego nie je/nie pije podopieczny, ale ja tak? np colę?