Kolezanki i Koledzy , Ania - Kocinek byla w domu okolo 14.00 . Nie ogarniam tego co sie stalo , przykro i smutno mi jest. Dzwonilam do siostry , maja zrobic sekcje , bo nie znaja przyczyny smierci. Syn jej meza zajal sie organizacja wszystkiego , bo ona jest roztrzesiona i zaplakana . Sam nie wierzy temu co sie stalo. Dziekuje Wam kochani , za slowa wsparcia .