Nigdy nie wiem co powiedzieć w takich chwilach,chyba to,że bardzo mi przykro,jestem z Tobą,chociaż myslą. Kocinku,nie znałam Twego męża osobiście,ale zawsze gdy odchodzą młodzi ludzie czuję sie nieswojo. Jedyna nadzieja to taka,że pewnie w Niebie są bardziej potrzebni niż tu na ziemi. Ich misja na ziemi dobiegła konca. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...