andrea said:
no ja juz po porannym obchodzie.za 3 tyg.do domku,juz sie doczekac nie moge!postanowilam,ze nie bede sie przepracowywac na swieta,nikogo nie zapraszam,nigdzie nie ide-tylko pelne lenistwo.Jak tylko o tym pomysle,to juz mi sie dobrze robi.zycze milego dnie kochani
Andrea jak tak zawsze myślę że zrobię, niestety okazuje się że mam pełno rodziny i znajomych. Zawsze dochodzę do wniosku ,że skoro się tyle naszykowałam z mężem (jesteśmy gastronomikami z jednej uczelni i ławki.) no to trzeba podzielić się jadłem z innymi i cieszyć świętami. Mąż też jest 16 lat w De i tak samo mówi ,że te święta są tylko dla nas.
andrea said:
no ja juz po porannym obchodzie.za 3 tyg.do domku,juz sie doczekac nie moge!postanowilam,ze nie bede sie przepracowywac na swieta,nikogo nie zapraszam,nigdzie nie ide-tylko pelne lenistwo.Jak tylko o tym pomysle,to juz mi sie dobrze robi.zycze milego dnie kochani
Ja na święta w Niemczech, ale traktuje je jak normalny dzień pracy. Żadnego szału, gotowania itp. Pozdrawiam :)
andrea said:
ja do domu jade tylko na 15 dni,potem wracam tylko na miesiac,tak ok.17 maja wracam na komnie sw. siostrzenicy.przez ostatnie 2 lata wszystkie swieta i imprezy rodzinne mnie ominely,wiec w tym roku postanowilam to zmienic.tak zaplanowalam z mezem i sie tego trzymam. karina a konkretnie ktorego wracasz ,bo ja 30 marca-fajnie by bylo,gdyby sie tak w busie spotkac!
Tak trzymaj ! rodzina jest najważniejsza,czasu straconego się już nigdy nie nadrobi.