Kurczę, dzięki wszystkim :) ale muszę dodać tyciuchne sprostowanie :)))
To jeszcze nie zaręczynowy. Jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi - ten dostałam za to że jestem. No, że jestem w ogóle i że jestem "razem z NIM". Jak to określił: "przedzaręczynowy"... :)
A tak po cichu szepnę że spadło na mnie to "coś" znienacka (jak to zazwyczaj z miłością bywa) i w krótkim czasie, dlatego zanim wydarzy się coś więcej na pewno musi minąć jeszcze trochę czasu. Niemniej - jeśli dojdzie do "imprezy kolanowej" to relacja się tu znajdzie, obiecuję :)
Dziękuję Wam raz jeszcze! :*