Kuchnia Niemiecka - przepisy

07 grudnia 2011 15:48

Wszystkie przepisy sobie skopiowałam i wydrukowałam:) Proszę o jeszcze, w czwartek wyjazd.. wiecie jak się czuje..


ehhh.. zapomniałam napisac ze w nastepny czwartek!

07 grudnia 2011 19:50
Tak, wiemy. Czwartek - to jutro. moje myśli będą przy Tobie. Ja pierwsze trzy dni brałam nerwosol, bo moje oczy były w bardzo mokrym miejscu. Resztę, która mi ostała - zużyję w Swięta. Jak się zainstalujesz - koniecznie się odezwij. Serdecznie Cię z całego serca pozdrawiam, Powodzenia !!!!
07 grudnia 2011 20:01
Benita said:
Tak, wiemy. Czwartek - to jutro. moje myśli będą przy Tobie. Ja pierwsze trzy dni brałam nerwosol, bo moje oczy były w bardzo mokrym miejscu. Resztę, która mi ostała - zużyję w Swięta. Jak się zainstalujesz - koniecznie się odezwij. Serdecznie Cię z całego serca pozdrawiam, Powodzenia !!!!

 



za tydzien kochana jadę ;) ale przezywam jakby to bylo jutro:) dziekuje za wsparcie..

07 grudnia 2011 20:43
Prawdę mówiąc jest dobrze i tak odreagowuję stres. To minie. Ja tak naprawdę po raz pierwszy w życiu wyjechałam z granicę i nie jestem "zaopiekowana". Trafiłam dobrze i czekam na "rutynę" i bardzo pilnie uczę się języka - potem to już bajka. Pozdrawiam serdecznie.
07 grudnia 2011 20:48
Och, ale na temat - zrobiłam dziś Kartofelsalat według jednego z Waszych przepisów -tubylcy stwierdzili, że być może jest to kartoffelsalat, ale po Polsku. Ja na to, że to "made in internet". Mi smakuje
07 grudnia 2011 20:51
Andrea - dzięki za troskę, tego mi było trzba.

Radosna - w przyszly czwartek też będę z Tobą.
07 grudnia 2011 21:04
Benita, ja tak jadę jak TY tylko ciut później.. tzn za granica już byłam kilka razy.. nawet w stanach.. ale nie do opieki bez języka:) w english się dogadam.. będziemy się wspierać będzie dobrze.. Ja jadę w okolice Stuttgartu.. miała być północ a jest południe;) będzie cieplej..
07 grudnia 2011 21:36
Ja jestem 25 km od Stuttgardu
07 grudnia 2011 21:47

Owingen

07 grudnia 2011 22:18
Super! Jak następnym razem.. o ile będzie;) przyjadę autem to Cię odwiedzę jeśli będziesz też w tym samym czasie i miejscu :) teraz jednak jadę autokarem.. bagatelka ok 17 godzinek;) a do "siebie" oczywiście zapraszam!!!!
08 grudnia 2011 10:17
dziewczyny chyba pomylilyscie strony bo tu mialo byc o jedzeniu zeszlyscie z tematu Ja dzisiaj ugotowalam fasolke po bretonsku ale sie okaze czy babcia bedzie jadla Pytalam sie corki babci czy babcia lubi fasole to mi powidziala ze tak bo ona nie ma diety ale ma czasami chumory np zawsze bardzo jej smakowala zupa pomidorowa na rosole a ostatnio mi powiedziala ze nie lubi takiej zupy ale trzeba sie do tego przyzwyczaic Zycze smacznego obiadku
08 grudnia 2011 11:29
A ja dziś zrobiłam zupę "berlińską" z przepisu tego forum - dobra - i Babci smakowała. Sos z torebki, pierś z kurczaka i makaron - obiad najszybszy z możliwych - i okazuje się zgodny z Babci gustem. Czyli nie muszę się wysilać - im prościej, tym Babcia bardziej zadowolona. Z gotowaniem mam natomiast ten problem, że jeszcze nie potrafię ugotowć dla dwóch osób. Do tej pory gotowałam dla 3 facetów i dla mnie ; a teraz mam gotować tyle co dla 1 faceta - ta nuka jeszcze przede mną.
08 grudnia 2011 13:09
no ja juz jestem po obiedzie ale fasolka nie za bardzo babci smakowala ale zjadla wszystko co jej nalozylam ,nastepnym razem zrobie zupe fasolowa moze bedzie lepiej jej smakowala A moze ktos zna jakis przepis na fasole tak jak niemcy gotuja bo jak jest w sklepach to musza cos z niej robic Pozdrawiam caluski dla wszystkich
08 grudnia 2011 15:10
A ja myślałam, że fasola i kuchnia ludzi starszych nie idą w parze, bo jest ciężkostrawna i rozdymająca. Mylę się???
08 grudnia 2011 20:16
Mnie dziadek nauczył jednego niemieckiego przepisu-jestem w południowych Niemczech Dla mnie smakuje to ot tak sobie ,oni sie tym zachwycają.Przepis na sauer braten-Bierzemy kawałek dość spory,podłużny wołowiny-nie wiem co mi kupili nie znam się na wołowinie Było to dość tłuste Krótko obsmażamy na patelnii w całości .W garnku zalewamy mięso1 l .wody Dusimy 45.min.Kupujemy sauer sos np.Maggi.Ja na chwilę wyciągnęłam mięso i dokładnie z trzepaczką w garści rozprowadziłam proszek.Następnie mięso chlup do gara Pierwszy raz zmarnowałam sos,bo nie wyjęlam mięcha i zrobiły się grudy.Gotować kolejne 45 min.Dodać następnie kubeczek śmietany-ja dałam 30-kę.Ponownie mięso z gara wyjąć i pokroić w plastry i znowu kolejne 30 min dusić Dużo babraniny ale wystarczy nastawić minutnik.Oni to jedzą z tymi knedlami z bułką i się tym zachwycają Nie jest to złe,nawet dobre-ja nie trawię tych ich knedli z bułką.O jeszcze jedzą to chętnie z tym makaronem szpecle.jUTRO DAM WAM PRZEPIS POLSKI,moj dziadek był zachwycony-a może znacie piersi z kurczaka z cebulą i pieczarkami Ja podałam to z RYŻEM PA