Kochana,a co tam u Ciebie? Jak na nowym miejscu?
Na pewno pisałas,ale ja teraz wyautowana z netu,to pewnie przegapiłam.
Kochana,a co tam u Ciebie? Jak na nowym miejscu?
Na pewno pisałas,ale ja teraz wyautowana z netu,to pewnie przegapiłam.
A ja dla odmiany dzisiaj mam ostatni dzień w domku. O 18.15 wyjeżdżam z Bytomia. Byłam lekko ponad 2 tygodnie w domku, krótko. Niby kilka ważnych spraw pozałatwiałam, ale na leniuchowanie zabrakło czasu. Chociaż w sumie byliśmy prawie tydzień w Malborku i nawet spacer nad morzem zaliczyłam :-). Pakowałam się dzisiaj, nawet zdążyłam okno w sypialni dzisiaj umyć.
Pierwszy raz jadę do podopiecznego. Miałam już pana do opieki, ale na dokładkę była babcia. Teraz będę miała miejsce, że PDP będzie sam ze mną, córka mieszka w miejscowości obok. Z jednej strony to dobrze :-). Wiecie czego się boję? Tego, ze będę musiała pomóc panu przy goleniu :-). Wstyd się przyznać, ale nie umiem. Chciałam przećwiczyć na mężu, ale się wystraszył. Ale w sumie przecież teraz są nowoczesne maszynki, a nie brzytwy, jak w starych filmach. Głowy mu nie utnę :-)
Tam gdzie jadę nie będzie internetu niestety, ale mam sticka i postaram się szybciutko kupić doładowanie.
Pewnie dzisiaj jeszcze do Was zaglądnę, ale już teraz powiem grzecznie: Do widzenia :-), do zobaczenia po "drugiej stronie:-)
Mój dziadek też sam sobie daje radę elektryczną maszynką :)
Ja mam jeszcze 10 dni lenistwa i też do pracy. Dzisiaj i w czwartek wizyty u japologa. W weekend postaram się zaliczyć jakąś imprezę w Szczecinie i powoli zacznę się szykować do drogi.
japolog - cóż to takiego?
japolog - cóż to takiego?
Dentysta ;)
Dentysta ;)
Biorę się za pakowanie,bo narazie rzucam tylko wszystko na kupę,to co potrzebne. Przeczytałam post Anniki i też się przestraszyłam tego golenia,bo ja też nigdy nikogo nie goliłam,chyba że golenie nóg się liczy? No,ale mam nadzieję,że poradzę sobie.
Dziś odwiedziłam wszystkie cmentarze w moim meście,zapaliłam znicze już na święta , zrobiłam ostatnie zakupy,lodówkę opróżniłam .
Jadę pozytywnie nastawiona,zupełnie inaczej niż w poprzednie miejsce,może dlatego ,że to dziadek,a może dlatego że czuję że będzie dobrze. Cieszę się bardzo,że spotkam tam naszą koleżankę Anerik :))
No, lecę do obowiązków swoich bo niestety czas ucieka,a walizka w lesie :))
Biorę się za pakowanie,bo narazie rzucam tylko wszystko na kupę,to co potrzebne. Przeczytałam post Anniki i też się przestraszyłam tego golenia,bo ja też nigdy nikogo nie goliłam,chyba że golenie nóg się liczy? No,ale mam nadzieję,że poradzę sobie.
Dziś odwiedziłam wszystkie cmentarze w moim meście,zapaliłam znicze już na święta , zrobiłam ostatnie zakupy,lodówkę opróżniłam .
Jadę pozytywnie nastawiona,zupełnie inaczej niż w poprzednie miejsce,może dlatego ,że to dziadek,a może dlatego że czuję że będzie dobrze. Cieszę się bardzo,że spotkam tam naszą koleżankę Anerik :))
No, lecę do obowiązków swoich bo niestety czas ucieka,a walizka w lesie :))