W domu #4

19 marca 2015 21:51 / 7 osobom podoba się ten post
Wszyscy już poszli? Ja dopiero wróciłam. Byłam z koleżanką w kawiarni na plotach. 3 godziny paplania o wszystkim, tylko nie o pracy w opiece. Piłyśmy pyszne owoce i espresso - bez alkoholu, ale odpoczęłam i zrelaksowałam się.
Dobrej nocy wszystkim spracowanym i odpoczywającym.
20 marca 2015 07:16 / 4 osobom podoba się ten post
No to jadę do Wrocka :) Miłego weekendu wszystkim!
20 marca 2015 08:44 / 6 osobom podoba się ten post
Ostatni dzień laby ..... 19:15 Eurobus kierunek Monachium.... Nic jeszcze nie mam przygotowane..będę pakować się na ostatnią chwilę.

Dzwoniła do mnie wczoraj opiekunka,którą mam zmieniać. Babcia trafiła do szpitala,miała zawał i wdała się jeszcze jakaś infekcja. Niewiadomo czy i kiedy wyjdzie ze szpitala. Na miejscu jest jednak mobilny dziadek,do którego dyspozycji ewentualnie będę.

Wczoraj był pogrzeb mojej Mamy.
Od rodziny mojej pierwszej podopiecznej otrzymałam pocztą kartę z kondolencjami i 20 euro na kwiaty dla Mamy. Bardzo miły gest.
20 marca 2015 08:49 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

No to jadę do Wrocka :) Miłego weekendu wszystkim!

Baw się dobrze w moim rodzinnym mieście:)Jest tam co robic od rana do późnej nocy:):):)
20 marca 2015 08:53 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Ostatni dzień laby ..... 19:15 Eurobus kierunek Monachium.... Nic jeszcze nie mam przygotowane..będę pakować się na ostatnią chwilę.

Dzwoniła do mnie wczoraj opiekunka,którą mam zmieniać. Babcia trafiła do szpitala,miała zawał i wdała się jeszcze jakaś infekcja. Niewiadomo czy i kiedy wyjdzie ze szpitala. Na miejscu jest jednak mobilny dziadek,do którego dyspozycji ewentualnie będę.

Wczoraj był pogrzeb mojej Mamy.
Od rodziny mojej pierwszej podopiecznej otrzymałam pocztą kartę z kondolencjami i 20 euro na kwiaty dla Mamy. Bardzo miły gest.

Trzymaj się! Będzie Ci ciężko, ale to minie...Czas leczy rany... Znam to z autopsji - już to przerabialam...
20 marca 2015 13:05 / 3 osobom podoba się ten post
I fryzjerka zaliczona jak juz lepiej się czuję nawet jak kuśtykam :) Basia fakt czas leczy rany ale pamięć nigdy nie umiera :) szerokiej drogi i miłej rodzinki :)
20 marca 2015 13:15
Jeszczem nie spakowana.

Koleżanki w Monachium-jaka pogoda? Jak zawsze mam problem z kurtkami i butami :/
20 marca 2015 14:23 / 2 osobom podoba się ten post
Trzymaj się Basiu, obyś trafiła w dobre miejsce.
20 marca 2015 15:26 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Trzymaj się Basiu, obyś trafiła w dobre miejsce.

Wzajemnie Agrafko :)
20 marca 2015 15:37 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Wzajemnie Agrafko :)

Co do swojego miejsca mam pewne obawy. Im bliżej wyjazdu, tym bardziej panikuję, że nie poradzę sobie z leżącą podopieczną. Już nie jestem tak pewna swego jak na początku. Boję się, że nie dam rady i po tygodniu zjadę do domu. Z tej desperacji wczoraj na swoim narzeczonym ćwiczyłam wszelkie przewroty na łóżku, bo wagę na podobną do babci, a 80 kg to nie jest mało. Na boki nie ma w ogóle problemu, ale gorzej by było z unoszeniem w górę. Dostałam informację, że babcia potrafi się zmobilizowac i sama podnieść, ułożyć, ale mnie to nie uspokoiło. W głowie snuje wizje kompletnie bezwładnej staruszki i siebie z walizką wracającą po paru dniach do domu. Chyba muszę zacząć więcej jeść:)
20 marca 2015 15:42 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Co do swojego miejsca mam pewne obawy. Im bliżej wyjazdu, tym bardziej panikuję, że nie poradzę sobie z leżącą podopieczną. Już nie jestem tak pewna swego jak na początku. Boję się, że nie dam rady i po tygodniu zjadę do domu. Z tej desperacji wczoraj na swoim narzeczonym ćwiczyłam wszelkie przewroty na łóżku, bo wagę na podobną do babci, a 80 kg to nie jest mało. Na boki nie ma w ogóle problemu, ale gorzej by było z unoszeniem w górę. Dostałam informację, że babcia potrafi się zmobilizowac i sama podnieść, ułożyć, ale mnie to nie uspokoiło. W głowie snuje wizje kompletnie bezwładnej staruszki i siebie z walizką wracającą po paru dniach do domu. Chyba muszę zacząć więcej jeść:)

Nie lękaj śię agrafko, w necie poszukaj, są filmiki, jak pielegnowac osobe leżąca, przewracac na bok itp...zakładac pamper ..
dasz radę,  Ja Tobie kibicuje.
20 marca 2015 16:04
basiaim

Jeszczem nie spakowana.

Koleżanki w Monachium-jaka pogoda? Jak zawsze mam problem z kurtkami i butami :/

Jest piękna pogoda cały tydzień, słoneczko, ok. 18 stopni, szczęśliwej podróży i dobrej steli  :))) 
20 marca 2015 16:19 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Co do swojego miejsca mam pewne obawy. Im bliżej wyjazdu, tym bardziej panikuję, że nie poradzę sobie z leżącą podopieczną. Już nie jestem tak pewna swego jak na początku. Boję się, że nie dam rady i po tygodniu zjadę do domu. Z tej desperacji wczoraj na swoim narzeczonym ćwiczyłam wszelkie przewroty na łóżku, bo wagę na podobną do babci, a 80 kg to nie jest mało. Na boki nie ma w ogóle problemu, ale gorzej by było z unoszeniem w górę. Dostałam informację, że babcia potrafi się zmobilizowac i sama podnieść, ułożyć, ale mnie to nie uspokoiło. W głowie snuje wizje kompletnie bezwładnej staruszki i siebie z walizką wracającą po paru dniach do domu. Chyba muszę zacząć więcej jeść:)

Agrafko nie panikuj,przyjedziesz do babci zdasz nam relacje napewno coś pomożemy,doradzimy.
Jeśli babcia ma Pflegebett to sprawa będzie prostsza bo ustawisz sobie za każdym razem łóżko do swojej wysokości i łatwiej ci będzie babcie w łóżku obrócic,przebrać czy nawet posadzić na krawędzi.
Jam tam wole pacjentów leżących nie wiem może ja jakaś inna jestem :)))
20 marca 2015 16:25
kasiachodziez

Agrafko nie panikuj,przyjedziesz do babci zdasz nam relacje napewno coś pomożemy,doradzimy.
Jeśli babcia ma Pflegebett to sprawa będzie prostsza bo ustawisz sobie za każdym razem łóżko do swojej wysokości i łatwiej ci będzie babcie w łóżku obrócic,przebrać czy nawet posadzić na krawędzi.
Jam tam wole pacjentów leżących nie wiem może ja jakaś inna jestem :)))

Dziękuję za słowa otuchy. Pflegebett jest i toaleta mi odchodzi, bo tym zajmuje się pielegniarka. Ja też sobie myślę, że leżący lepszy niż dementyk. Już czuję, że będę was zadręczać pytaniami, jak tylko dojadę. 
20 marca 2015 16:26 / 2 osobom podoba się ten post
agrafka

Co do swojego miejsca mam pewne obawy. Im bliżej wyjazdu, tym bardziej panikuję, że nie poradzę sobie z leżącą podopieczną. Już nie jestem tak pewna swego jak na początku. Boję się, że nie dam rady i po tygodniu zjadę do domu. Z tej desperacji wczoraj na swoim narzeczonym ćwiczyłam wszelkie przewroty na łóżku, bo wagę na podobną do babci, a 80 kg to nie jest mało. Na boki nie ma w ogóle problemu, ale gorzej by było z unoszeniem w górę. Dostałam informację, że babcia potrafi się zmobilizowac i sama podnieść, ułożyć, ale mnie to nie uspokoiło. W głowie snuje wizje kompletnie bezwładnej staruszki i siebie z walizką wracającą po paru dniach do domu. Chyba muszę zacząć więcej jeść:)

Agrafko, nie panikuj. Zaopatrzysz sie w taka mate poslizgowa(nie wiem jak sie nazywa) i za pomoca tego podciagniesz babcie do wezglowia lozka , a dalej konstrukcja lozka ci pomoze. Ja mialam babcie zupelnie nieprzytomna i dalam rade a tez nie jestem olbrzymem. Znajdziesz zapewne sposob ! Nie rozmyslaj zbyt wiele i traktuj to jak jeszcze jedno wyzwanie dla Ciebie w tej ciezkiej pracy:)