W domu #4

09 kwietnia 2015 23:12 / 1 osobie podoba się ten post
Gosiap

A ja dopiszę, że czas przestał istnieć i prawie nas w końcu z tej knajpki wyproszono. Przeniosłyśmy się więc na ulicę i gadałyśmy dalej.
Nie byłoby chyba końca tego spotkania, gdyby nie przyjechała po nas moja córka i nie rozwiozła nas po domach, stałybyśmy tam dalej i opowiadały sobie o naszych życiach, przeżyciach, pracy, szkole, mężach dzieciach, rodzicach......... itd i itp.......... żadnych barier, ufność, szczerość - Danusia ja mam prawdziwą ochotę pielęgnować naszą znajomość i po prostu spotykać się.
Obracałyśmy się w temacie gęsiego smalcu i oświećcie nas drogie koleżanki i koledzy gdzie taki smalec można kupić bo obie potrzebujemy.
 
 
 
 
 

I wzajemnie Gosiap...  Przy kolejnym spotkaniu idziemy na tańce..., hihihi  )))))
09 kwietnia 2015 23:16 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

I wzajemnie Gosiap...  Przy kolejnym spotkaniu idziemy na tańce..., hihihi  )))))

co tam smalec nawet gęsi, na moje zgnuśniałe stawy najlepsza będzie muzykoterapia................
i  poszukam nam tej zumby na lipiec
09 kwietnia 2015 23:33 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

co tam smalec nawet gęsi, na moje zgnuśniałe stawy najlepsza będzie muzykoterapia................
i  poszukam nam tej zumby na lipiec

http://ekosfera24.pl/smalec-gesi-300ml-desmal.html
 
Macie laseczki swój smalczyk:)
09 kwietnia 2015 23:48 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

http://ekosfera24.pl/smalec-gesi-300ml-desmal.html
 
Macie laseczki swój smalczyk:)

Jasne, na stawy najlepszy :D.
"Tradycyjny smalec o delikatnej konsystencji i szerokich walorach, pozyskany z polskiej gęsi" 
 
Po cholerę molestujecie Wichurkę, żeby polecała mazidła z DMu, jak każde polskie dziecko ledwo od cyca oderwane wie, że nie ma to jak polska gęś :D.
10 kwietnia 2015 00:08 / 9 osobom podoba się ten post
magdzie

Posle do wszystkich nawet do Torunia :-) :-) :-) :-) 

10 kwietnia 2015 08:26 / 2 osobom podoba się ten post
Za oknami zapowiada się kolejny piękny dzień.Nie ma to jak błogie lenistwo i nic nie robienie ale prawdę mówiąc zaczynam się nudzić.Jestem w DE tęsknię za domem.Jak już jestem w domku po dwóch tygodniach dopada mnie nuda i niechęć na cokolwiek.Czy to normalne?
10 kwietnia 2015 08:47 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

http://ekosfera24.pl/smalec-gesi-300ml-desmal.html
 
Macie laseczki swój smalczyk:)

Kasia63 dzięki.
 
Salazar - ja z dzieciństwa pamiętam tylko, że u mojej cioci na wsi gęś pilnowała obejścia lepiej niż niejeden pies. Nikogo obcego nie wpuściła na podwórze a i nas dzieciaki postraszyła nie jeden raz. Wszyscy tę gęś kochali i nikt z niej smalczyku nie zrobił. Żyła i żyła chyba ze 20 lat, wielka, dostojna, ulubienica całej wsi.
 
Balutka - ja to mogłabym siedziec i siedzieć w domku tak mi dobrze. Tylko nie ma mnie kto żywić, ubierać i opłat robić na samą myśl, że 1 maja do roboty przyjdzie mi jechać i to w nowe miejsce to się wzdrygam. O ironio w Swięto Pracy.
10 kwietnia 2015 08:50
balutka

Za oknami zapowiada się kolejny piękny dzień.Nie ma to jak błogie lenistwo i nic nie robienie ale prawdę mówiąc zaczynam się nudzić.Jestem w DE tęsknię za domem.Jak już jestem w domku po dwóch tygodniach dopada mnie nuda i niechęć na cokolwiek.Czy to normalne?

Nie... hihihi))))
11 kwietnia 2015 07:53 / 1 osobie podoba się ten post
Smaluszek z gęsi już jest w moim posiadaniu i pierwsze smarowania zrobione. Kto szuka ten znajdzie. Na mojej dzielnicy otworzyli "stragan zdrowia" sklep w którym jest ho, ho, ho a może i więcej. Po prawie półrocznej nieobecności moje miasto zaskakuje mnie na każdym kroku.
 Dzisiaj moje kolanka muszą być sprawne bo idę na długi spacer z wnuczką. Już dzwoniła czy aby na pewno maszerujemy do ZOO. Afrykanarium jeszcze nie widziałam i mam prawdziwą ochotę zobaczyć. Prognozy pogody są cudne, ma być 21 stopni.
11 kwietnia 2015 19:17 / 1 osobie podoba się ten post
Wichurra to dla Ciebie.Poznajesz budynek?zdjecie zrobiłam w czasie jazdy samochodem więc jakość jak widać.
 
 
 
Odpoczywam po podróży - musiałam odwiedzić "tociów" temu kto wie o co chodzi nie musze tłumaczyć gdzie byłam.Przyjemność urlopowania to tez obowiązek wypełnienia  powinności jakie mam wobec rodziny.Miałam "gościć sie" do poniedziałku, ale nie wytrzymalam ckniło mi sie za domem a szczególnie za ogrodem.Żeby nie te bramki i nie chodzi o opłatę za przejazd ale za marnowanie czasu to bym była zadowolona.Bo pedał gazu mogłam przycisnąć i nikt za krzakiem sie nie czaił.Tylko to oczekiwanie w kolejce przed bramką to nie za bardzo mi sie podobało.
11 kwietnia 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post

 
 
 
12 kwietnia 2015 08:20 / 7 osobom podoba się ten post
Po wczorajszych spacerach jestem padnięta ale zbieram się do kupy i dzisiaj kolejna wyprawa. Jadę z moją wnuczką pociągiem do "Stacyjkowa", pooglądamy parowozownie. Jedziemy pociągiem, żeby było atrakcyjniej, ona pierwszy raz a ja szukam w pamięci, kiedy jechałam ostatni raz pociągiem 20, 25 lat temu? Nie pamiętam......... Dworzec w moim mieście po remoncie oglądałam, różnych przyjezdnych z dworca odbierałam, a dzisiaj rozsiądę się jak panisko i przez godzinę będę pasażerem pociągu, hi, hi, hi ....... pamiętam podróże pociągami na stojąco, w wielkim ścisku, czasem na jednej nodze bo na drugą nie było miejsca. Podobno teraz jest inaczej.........uf zobaczymy....
12 kwietnia 2015 11:14 / 4 osobom podoba się ten post
Relacja z pociągu: siedzimy z wnuczka jak królowe, wygodnie, czysto- kulturalna podróż, Lena nie płaci ja mam zniżkę z tytułu podroży z dzieckiem, XIX wiek luksus
12 kwietnia 2015 14:17 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Relacja z pociągu: siedzimy z wnuczka jak królowe, wygodnie, czysto- kulturalna podróż, Lena nie płaci ja mam zniżkę z tytułu podroży z dzieckiem, XIX wiek luksus

Przypomianiałam sobie czytając powyższy wpis o smiesznej sytacji  wnuczka mojej siostry i mojej z ostatnich odwiedzin. Jasiek nie chciał spać wszyscy chodzili opowiadac mu bajki wreszcie ja zostałam oddelegowana.Opowiadałam spoglądając na Jaska a on lezał oczy miał jak pięć złotych i patrzył na mnie.Miałam wrażenie,że słucha. Leżał sobie i ani myslał spać.Wziełam  w desperacji do reki jakąs ksiązke (bajki) i zaczełam czytac.Była to bajka o "Czerwonym Kapturku".Byłam w miejscu .... gdy przyszedł  leśniczy,spojrzałam na Jaśka chciałam sprawdzić,czy robię wrażenie, a on  mowi do mnie  "no to ty" (co oznaczało w tłumaczeniu jego mamy "no co ty"Jasiek ma 2 lata.Tak mnie rozsmieszył  tą wstawką,bo z miny jego wywnioskowałam,ze za bardzo nie przykladał sie do wsłuchania sie w treść.Fajnie z takimi małymi ludkami przebywać i obcować często sytuacje są bardzo zabawne.
13 kwietnia 2015 03:44 / 4 osobom podoba się ten post
W domu jeszcze nie ale w Polsce już tak ;)