Mam problem

26 czerwca 2015 10:56 / 22 osobom podoba się ten post
Witajcie Kochani! Wczoraj w nocy wrocilam z Polski. Mialam tak wiele osob wspierajacych mnie duchowo, ze przyznam szczerze, nie balam sie. Wszystko poszlo po mojej mysli, nawet 2 swiadkow dupka, tak zeznalo, ze na moja korzysc. Jedna ze swiadkow byla na cholernym kacu przytlumionym tabletkami uspakajacymi. Gdybyscie mogli to zobaczyc. Moja pani adwokat poobijala mi nogi , kpiac mnie pod biurkiem.Moja przyjaciolka 8 cudzyslow), ktora miala bys swiadkiem meza, na to , ze pozyczala mi pieniadze, nagle sie rozchorowala nie dajac znac sadowi i to kosztuje ja 200 zl no i oczywiscie niestety musi pojawic sie na kolejnej rozprawie.Maz ukryl tez dochody z Holandii no i moja adwokat rzada wykazania pitu niestety. W momencie gdy skladala zeznania moja corka, placzac , oczyszczajac siebie z nagromadzonego zalu, moj wspanialy bohater pokazal mi na sali , ze mnie zabije. Widziala to moja adwokat.Mam kolejna sprawe 14 wrzesnia, gdyby nie ten bardzo chory swiadek i te meza ukryte dochody, mam juz wczoraj koniec z pozytywnym wynikiem dla mnie. Teraz wiem, ze nalezy walczyc, jesli ma sie racje bez wzgledu na szantaz ..... jestem bardzo dumna z siebie.)
26 czerwca 2015 11:03 / 11 osobom podoba się ten post
leni

Witajcie Kochani! Wczoraj w nocy wrocilam z Polski. Mialam tak wiele osob wspierajacych mnie duchowo, ze przyznam szczerze, nie balam sie. Wszystko poszlo po mojej mysli, nawet 2 swiadkow dupka, tak zeznalo, ze na moja korzysc. Jedna ze swiadkow byla na cholernym kacu przytlumionym tabletkami uspakajacymi. Gdybyscie mogli to zobaczyc. Moja pani adwokat poobijala mi nogi , kpiac mnie pod biurkiem.Moja przyjaciolka 8 cudzyslow), ktora miala bys swiadkiem meza, na to , ze pozyczala mi pieniadze, nagle sie rozchorowala nie dajac znac sadowi i to kosztuje ja 200 zl no i oczywiscie niestety musi pojawic sie na kolejnej rozprawie.Maz ukryl tez dochody z Holandii no i moja adwokat rzada wykazania pitu niestety. W momencie gdy skladala zeznania moja corka, placzac , oczyszczajac siebie z nagromadzonego zalu, moj wspanialy bohater pokazal mi na sali , ze mnie zabije. Widziala to moja adwokat.Mam kolejna sprawe 14 wrzesnia, gdyby nie ten bardzo chory swiadek i te meza ukryte dochody, mam juz wczoraj koniec z pozytywnym wynikiem dla mnie. Teraz wiem, ze nalezy walczyc, jesli ma sie racje bez wzgledu na szantaz ..... jestem bardzo dumna z siebie.)

Poradzisz sobie Ty silna babka jesteś i masz mnóstwo odwagi. Dalaś radę kiedy byłaś w głębokiej i czarnej d...e, a teraz Ty jesteś górą i nie daj się swemu ex zepchnąć tam z powrotem. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że we wrześniu zakończysz ten koszmar
:spadaj: - to wyślij swemu ex
26 czerwca 2015 11:20 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Witajcie Kochani! Wczoraj w nocy wrocilam z Polski. Mialam tak wiele osob wspierajacych mnie duchowo, ze przyznam szczerze, nie balam sie. Wszystko poszlo po mojej mysli, nawet 2 swiadkow dupka, tak zeznalo, ze na moja korzysc. Jedna ze swiadkow byla na cholernym kacu przytlumionym tabletkami uspakajacymi. Gdybyscie mogli to zobaczyc. Moja pani adwokat poobijala mi nogi , kpiac mnie pod biurkiem.Moja przyjaciolka 8 cudzyslow), ktora miala bys swiadkiem meza, na to , ze pozyczala mi pieniadze, nagle sie rozchorowala nie dajac znac sadowi i to kosztuje ja 200 zl no i oczywiscie niestety musi pojawic sie na kolejnej rozprawie.Maz ukryl tez dochody z Holandii no i moja adwokat rzada wykazania pitu niestety. W momencie gdy skladala zeznania moja corka, placzac , oczyszczajac siebie z nagromadzonego zalu, moj wspanialy bohater pokazal mi na sali , ze mnie zabije. Widziala to moja adwokat.Mam kolejna sprawe 14 wrzesnia, gdyby nie ten bardzo chory swiadek i te meza ukryte dochody, mam juz wczoraj koniec z pozytywnym wynikiem dla mnie. Teraz wiem, ze nalezy walczyc, jesli ma sie racje bez wzgledu na szantaz ..... jestem bardzo dumna z siebie.)

Ja i zapewnie wszyscy, którzy wyczekiwali Twojego powrotu, ale będę pisać o sobie,  jestem dumna z Ciebie, pełna podziwu i dobrze, że juz wróciłaś i do tego cała szczęśliwa,  kolejny wyjazd będzie łatwiejszy bo to już tylko formalność,  zdepszesz go jak intruza na twardym betonie . Fajnie, że możesz zdrowiej i z uśmiechem dążyć do swoich celow i marzeń :)))
26 czerwca 2015 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Poradzisz sobie :-) Ty silna babka jesteś i masz mnóstwo odwagi. Dalaś radę kiedy byłaś w głębokiej i czarnej d...e, a teraz Ty jesteś górą i nie daj się swemu ex zepchnąć tam z powrotem. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że we wrześniu zakończysz ten koszmar :yeah:
:spadaj: - to wyślij swemu ex

Wstenga kochana, rozbawilas mnie tym ostatnim emotikiem hahaha, bede o nim pamietac na kolejnej rozprawie.) dzieki haha
26 czerwca 2015 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Witajcie Kochani! Wczoraj w nocy wrocilam z Polski. Mialam tak wiele osob wspierajacych mnie duchowo, ze przyznam szczerze, nie balam sie. Wszystko poszlo po mojej mysli, nawet 2 swiadkow dupka, tak zeznalo, ze na moja korzysc. Jedna ze swiadkow byla na cholernym kacu przytlumionym tabletkami uspakajacymi. Gdybyscie mogli to zobaczyc. Moja pani adwokat poobijala mi nogi , kpiac mnie pod biurkiem.Moja przyjaciolka 8 cudzyslow), ktora miala bys swiadkiem meza, na to , ze pozyczala mi pieniadze, nagle sie rozchorowala nie dajac znac sadowi i to kosztuje ja 200 zl no i oczywiscie niestety musi pojawic sie na kolejnej rozprawie.Maz ukryl tez dochody z Holandii no i moja adwokat rzada wykazania pitu niestety. W momencie gdy skladala zeznania moja corka, placzac , oczyszczajac siebie z nagromadzonego zalu, moj wspanialy bohater pokazal mi na sali , ze mnie zabije. Widziala to moja adwokat.Mam kolejna sprawe 14 wrzesnia, gdyby nie ten bardzo chory swiadek i te meza ukryte dochody, mam juz wczoraj koniec z pozytywnym wynikiem dla mnie. Teraz wiem, ze nalezy walczyc, jesli ma sie racje bez wzgledu na szantaz ..... jestem bardzo dumna z siebie.)

super --- ale z drugiej strony szkoda , że się nie zakończyło ---- my baby musimy się trzymac razem --- chłop - to chłop --im się wydaje zawsze , że oni są górą - ale tylko w ich często choorym mniemaniu -- przeszłam ten koszmar -- ale ja miałam sytuację --- on mnie kocha i rozprawa odroczona - trwało to prawie 3 lata - ja nikogo nie miałam - on też nie - więc sąd widział nadzieję ???? pytam się na co ?
26 czerwca 2015 15:08 / 8 osobom podoba się ten post
leni

Wstenga kochana, rozbawilas mnie tym ostatnim emotikiem hahaha, bede o nim pamietac na kolejnej rozprawie.) dzieki haha

Leni, zacytowałam to bo krótsze. Cieszę się, że wszystko tak się  układa, ja miałam mniej szczęścia - mój rozzwód trwał 2 lata, bo mój ex ciągle jakieś nowe dowody, świadków i bóg wie co jeszcze dokładał. A chodziło mu tylko o to, że ON mi nie da rozwodu, że zawsze bedę JEGO własnością. Chociaż minęło już ponad 5 lat, to dalej mnie "trzęsie" na samo wspomnienie tamtego koszmaru.... Powodzenia Ci życzę i żebyś jak najszybciej uwolniła się od tyrana. *amiętaj, że masz w nas poparcie i wsparcie (chociaz duchowe) - to bardzo dużo! Nie jesteś sama. Pozdrawiam.
26 czerwca 2015 21:28 / 1 osobie podoba się ten post
Leni, jesteś wielka, a co się odwlecze to nie uciecze........ Patrzeć na porażkę tego dupka to przyjemność powinna być......
26 czerwca 2015 21:33
lolowa

super --- ale z drugiej strony szkoda , że się nie zakończyło ---- my baby musimy się trzymac razem --- chłop - to chłop --im się wydaje zawsze , że oni są górą - ale tylko w ich często choorym mniemaniu -- przeszłam ten koszmar -- ale ja miałam sytuację --- on mnie kocha i rozprawa odroczona - trwało to prawie 3 lata - ja nikogo nie miałam - on też nie - więc sąd widział nadzieję ???? pytam się na co ?

bo moze sad sam tez kogos tak "kocha".
27 czerwca 2015 16:38

Marsz do regulaminu! Moderator

07 lipca 2015 20:40 / 2 osobom podoba się ten post
moj temat , to tutaj napisze. Nie mam problemu , ale zastanawiam sie jak trzeba byc podlym , aby posunac sie aaaz ( dla mnie) do tego. Otoz jak bylam 24 czerwca na rozprawie rozwodowej, przy okazji zamknelam debet na wspolnym koncie z mim niedlugo ex. Prawie 4 tys zl po polu nie lata. Chcialam miec spokoj z tym. Z tego powodu, ze bylam tam sama, bank przedluzyl istnienie konta i tego debetu do 24 lipca, gdyby moj najwspanialszy roscil jakies pretensje do tego konta( jakie? od prawie 3 lat nic nie wplaca a jeszcze przed rozprawa obciazyl to konto na ponad 200 zl , wyciagajac wydruki ile kasy przelal z Holandii), ale taka procedura bankowa. Powiedzialam mlodszej corce, ze uregulowalam to. Po przyjezdzie do Niemiec zmienilam karte telefoniczna , ale stara jest aktywna , bo nie zmienilam jeszcze w swoim banku , a potrzebny telefon do przelewow. Numer zmienilam ze wzgledu na dalszy terror mego praiw bylego. Dzis wieczorem nie dosc , ze babka dala w kosc to widze , ze stary wydzwanial. Pozniej zadzwonil inny numer i odebralam. Uslyszalam- czesc piekna pani. Wylaczylam sie bo nie bede juz wiecej z dupkiem rozmawiac. Weszlam na fc i tam starsza corka mi napisala, ze ojciec do niej dzwonil i kazal poinformowac mnie, ze byl w banku i debet nie jest splacony hahhaa. Jak mozna byc takim podlym i dzwonic jeszcze, gdzie honor???? Jak widac, potrzebuje kolejnej pozyczki nie mam juz zielonego pojecia na co , ale to tez juz nie moja sprawa. Musial byc cholernie zdziwiony. wiedzialam komu powiedziec  o tym , ze zamknelam to w banku:) z drugiej strony szkoda, ze dziecko jest takie, pomimo tego, iz wie jak bylo, no ale to juz sprawa 30-letniej kobiety
07 lipca 2015 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
Leni, ona nadal się nad nim lituje niestety, może zapytaj dla czego to robi i co ma przeciwko tobie i jak jej zdaniem ty powinnaś postąpić........gdyby może dziewczyna się wygadała to by zrozumiała swój błąd......napisz jej też o swoich uczuciach........czy zrozumie to nie wiem.......ale może coś w niej zacznie się zmieniać....
08 lipca 2015 19:35 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Leni, ona nadal się nad nim lituje niestety, może zapytaj dla czego to robi i co ma przeciwko tobie i jak jej zdaniem ty powinnaś postąpić........gdyby może dziewczyna się wygadała to by zrozumiała swój błąd......napisz jej też o swoich uczuciach........czy zrozumie to nie wiem.......ale może coś w niej zacznie się zmieniać....

anerik, ten temat byl z nia walkowany niejednokrotnie i byly krotkie przerwy miedzy pretensjami . Ona nie moze mi darowac tego, ze ja wyjechalam i zajelam sie swoim zyciem. zawsze bylam na kazde pi...e i robilam to z serca, ale wypalilam sie z wiadomych powodow. Kiedys jak ja zapytalam, czy lepiej byloby gdybym to samobojstwo popelnila, to mi odpowiedziala, ze wiedzialaby, ze nie istnieje rzeczywiscie:(  Mysle,ze zbytnio jej matkowalam, bo chcialam dac swoim corkom wszystko co bylam w stanie dac najlepszego w tym patologicznym domu. Nie rozumiem jednak , dlaczego starsza corka jest inna, ona nie ma do mnie pretensji a wrecz przeciwnie caly czas jak tu jestem , mnie wspiera duchowo. Obydwie sa magistrami z roznica, ze starsza studiowala na dziennym US a mlodsza zaocznie, za co placilam. Jak nie kijem to palka, ale powoli opada ze mnie juz to wszystko, ona ma juz 31 lat i dwoje swoich dzieci, musi niestey dorosnac. Nie wiem czy< doczekam tego czasu , kocham ja taka, jaka jest , moze kiedys to wszystko zrozumie
08 lipca 2015 20:11 / 1 osobie podoba się ten post
Tak, kochana Leni, młodszej dałaś więcej i nie masz zrozumienia z jej strony, pewnie to wynika z jej charakteru, na pewne sprawy nie mamy wpływu i już, ale czas pokaże, może jak sama wyjdzie za mąż i urodzi dzieci, my matki musimy być bardzo cierpliwe i kochać mimo wszystko, choć czasami serce boli. Najważniejsze, że ty odnalazłaś siebie w tym wszystkim.
08 lipca 2015 20:23 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

Tak, kochana Leni, młodszej dałaś więcej i nie masz zrozumienia z jej strony, pewnie to wynika z jej charakteru, na pewne sprawy nie mamy wpływu i już, ale czas pokaże, może jak sama wyjdzie za mąż i urodzi dzieci, my matki musimy być bardzo cierpliwe i kochać mimo wszystko, choć czasami serce boli. Najważniejsze, że ty odnalazłaś siebie w tym wszystkim.

anerik, ona jest mezatka i ma dwie corki , starsza ma juz 9 lat:) Wlasnie teraz , jak bylam na sprawie rozwodowe i sie z nia spotkalam, zarzucila mi , ze corke strarszej mojej corki , pomoglam wychowac do 7 lat , a jej najmlodszej corki prawie nie znam. Przypomnialam jej , ze jej starsza coreczke, tez mialam kazdego dnia do  6 miesiaca jej zycia, bo pozniej wyjechalam. Nic na to nie odpowiedziala. Mysle, ze to sprawa charakteru, ktorego nie zauwazalam bedac w Polsce i teraz to wychodzi. Podobnie jak z przyjaciolmi, zycie zrobilo selekcje i ograniczylo do 4 osob , ktore zrobia dla mnie wiele. To sie liczy
08 lipca 2015 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
Leni Twoja córka nie może Ci darować tego ,że ją zwyczajnie zostawiłaś i,,sobie pojechałaś,,Ona tak to widzi.Z jednej strony patrzy płytko,bo przecież matka jest po to aby być przy dziecku nawet tym 32 letnim,ale tylko wtedy kiedy jest potrzebna i sie nie wtrąca w jej życie prywatne,a z drugiej strony posiłkuje sie swoimi odczuciami matczynymi ,bo przeciez ona by swoim dzieciom nigdy czegoś takiego nie zrobiła....Rodzice maja sie dogadać,maja być razem i maja być rodziną.Tak na to patrzą dzieci,i nieważne ile mają lat.Nie rozumieją ,że przychodzi taki czas kiedy muszą być dorośli i dać żyć własnym rodzicom.To bardzo przykre kiedy nagle własna córka traktuje nas jak wroga,ale coż tak bywa.Jesteś nadopiekuńcza-żle,dasz dorosłym dzieciom prawo decydowania o sobie-czytaja to jak brak miłości i maja syndrom opuszczenia...
A dlaczego trzyma stronę tatusia,bo taki słabiutki ,marniutki i pokrzywdzony...Ty jesteś przecież silna ,wyjechalaś i masz wszystko w d....(tak na to patrzy)