Witajcie Kochani! Wczoraj w nocy wrocilam z Polski. Mialam tak wiele osob wspierajacych mnie duchowo, ze przyznam szczerze, nie balam sie. Wszystko poszlo po mojej mysli, nawet 2 swiadkow dupka, tak zeznalo, ze na moja korzysc. Jedna ze swiadkow byla na cholernym kacu przytlumionym tabletkami uspakajacymi. Gdybyscie mogli to zobaczyc. Moja pani adwokat poobijala mi nogi , kpiac mnie pod biurkiem.Moja przyjaciolka 8 cudzyslow), ktora miala bys swiadkiem meza, na to , ze pozyczala mi pieniadze, nagle sie rozchorowala nie dajac znac sadowi i to kosztuje ja 200 zl no i oczywiscie niestety musi pojawic sie na kolejnej rozprawie.Maz ukryl tez dochody z Holandii no i moja adwokat rzada wykazania pitu niestety. W momencie gdy skladala zeznania moja corka, placzac , oczyszczajac siebie z nagromadzonego zalu, moj wspanialy bohater pokazal mi na sali , ze mnie zabije. Widziala to moja adwokat.Mam kolejna sprawe 14 wrzesnia, gdyby nie ten bardzo chory swiadek i te meza ukryte dochody, mam juz wczoraj koniec z pozytywnym wynikiem dla mnie. Teraz wiem, ze nalezy walczyc, jesli ma sie racje bez wzgledu na szantaz ..... jestem bardzo dumna z siebie.)