Mam problem

19 kwietnia 2015 12:34 / 3 osobom podoba się ten post
Mnie pomaga. Przynajmniej zauwazam roznice "przed" i "po". Za kazdym razem "po" moge gory przenosic. Ale u mnie to jest na zasadzie wygadania. Rzeczywiscie jestem tutaj dosc "osamotniona" i takie cos dobrze mi robi. Z Cudem przegadalam juz wszystko i wiecej nie musze, chociaz czasem do czegos wracamy. Pomoglo mi to o tyle, ze nie szukam odpowiedzi na pytanie "dlaczego". A to wlasnie to pytanie najwiecej zlosci we mnie wywolywalo, bo ja lubie rozumiec. I to wlasnie byl najwiekszy moj problem.
19 kwietnia 2015 12:40 / 4 osobom podoba się ten post
Oj Moncherie, dobrze , że Ci te pogadanki pomagają, ale twierdzenie pani psycholog, ze to dobrze, że masz w sobie złość, no to juz jest przegięcie. Ta złość Cię niszczy moja kochana. Odpusc sobie i odetchniesz pełna piersią. Zadawanie sobie pytania ,,dlaczego,, nie ma sensu, bo to przecież nie jest Twoja wina ze stało sie jak się stało, a nawet gdyby była, to i tak wpływu na to nie masz juz zadnego. Było i koniec. Doświadczenia zyciowe wzbogacają nas, dają potencjał na przyszłość, nawet jak sa niezbyt miłe. Chcesz zrozumiec, dlaczego Cię to spotkało? No dlatego, że trafiłas na nieodpowiedniego człowieka, dlatego, że miałas klapki na oczach, dlatego, że kochałaś, a miłość jak wiadomo slepa jest, dlatego , że tak Ci było pisane. Już tego nie ma, skonczyło się i finito. Wiesz, nabranie dystansu do tego co było wymaga czasu. Widocznie jeszcze potrzebujesz dużo więcej czasu. Mnie zajęło to jakies 8-10 lat , więc wszystko przed Toba. Uśmiechnij się :)
19 kwietnia 2015 14:17 / 7 osobom podoba się ten post
Bardzo mądry komentarz doda:)
To prawda,złość jest najgorszym niszczycielem nas samych,-nie zależnie od tego co jest jej powodem,ona może spowodować potworne i nieodwracalne zniszczenia naszego ducha i ciała:(
 
Wcale nie trzeba mieć demencji żeby zapomnieć i być Bogiem żeby wybaczać......do tego trzeba mądrości,doświadczenia a przede wszystkim czasu bo bez niego ani jedno ani drugie jest niemożliwe:)
19 kwietnia 2015 14:31 / 5 osobom podoba się ten post
Dodam jeszcze tylko, że jesli pokonamy w sobie złość do naszego......krzywdziciela, to nie będzie on juz nigdy w stanie zrobić nam krzywdy, NIGDY!!!! Leni, weź sobie to do serca:)Każda próba krzywdziciela, aby nas skrzywdzić ponownie, odbije się od nas jak od betonowej ściany. A my lajcik, lajcik i jeszcze raz lajcik :))))))))
19 kwietnia 2015 14:48 / 1 osobie podoba się ten post
Doda, ja ciut skrotowo to ujelam. O dobro zlosci mi chodzi. Czas na to potrzebny. Teraz mam ja przerobic, a nie pod dywan schowac. Bo takie za szybkie zamiatanie pod dywan zle sie skonczyc moze. Nieprzerobiona zlosc zawsze wroci i z wieksza moca krzywd narobic moze.
Wkurzyl mnie komentarz o odbieraniu telefonu. Ze trzeba odbierac i sluchac, bo mozna sie dowiedziec. Pytanie tylko po co? Co Leni ma wiedziec to juz wie. Co ma sie dowiedziec tez sie dowie, bo przeciez dzieci ma i nie wierze, ze jej przyszly byly maz nie jest chocby czasem tematem rozmow. Takie rozmowy tylko rozdrapuja stare rany. Jak widac z Jej opisow nieprzepracowane jeszcze.
19 kwietnia 2015 14:54 / 2 osobom podoba się ten post
Moncherie, ja Ci życzę, abyś przerobiła tę złość jak najszybciej, a potem jak by co,to powiesz komu trzeba :
,,p.......... się" z usmiechem na ustach :))))) i radością w sercu :))))))))))))) Ach, gdybyś wiedziała jak to smakuje :))))))))))))
19 kwietnia 2015 15:12 / 3 osobom podoba się ten post
Pracuje nad tym by jak najszybciej poznac ten uroczy smak:)
19 kwietnia 2015 15:32 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Pracuje nad tym by jak najszybciej poznac ten uroczy smak:)

Kciuki trzymam z całej siły, choć potrzebny tutaj czas, sporo czasu
19 kwietnia 2015 15:46 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Pracuje nad tym by jak najszybciej poznac ten uroczy smak:)

Jest niepowtarzalny:)
19 kwietnia 2015 17:26 / 6 osobom podoba się ten post
Marta

Może psycholog komuś pomaga ale mnie to jeszcze bardziej zdołowała by świadomość że jakaś obca baba tyle o mnie wie,zna moje intymne problemy i w dodatku,roztrząsa je...o nie nie nie

Bo jest ogromna różnica między psychologiem a psychoterapeutą, a także między osobą z przypadku i z powołania. Ja doświadczyłam wszystkiego i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że prawdziwy profesjonalista umie pomóc, ale na to trzeba się otworzyć i zaangażować, czyli najpierw zaufać. Różnica między osobą po studiach psychologicznych, która sama ma masę swoich nierozwikłanych problemów i 30 godzin odbębnionej praktyki (znałam dziewczynę z ciężką depresją, która "pomagała" innym), a profejsonalnym psychoterapeutą czy psychologiem, który skończył dodatkowo szkołę psychoterapii (a tym samym musiał ukończyć własną terapię-bo nie czarujmy się, ale każdy ma jakieś nierozwiązane sprawy w sobie) i cały czas się doszkala, ma też superwizora-różnica jak między kupą w sedesie a wykwtnym obiadem w dobrej restauracji. Na swoim przykładzie potwierdzam i dlatego od kąd przekonałam się jak profesjonalna pomoc wygląda, nie szukam już taniej czy darmowej-bo to szkodzi nie pomoga, tylko pracuję, żeby mnie na profesjonalistę stać było:):).
19 kwietnia 2015 18:19 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Moncherie, ja Ci życzę, abyś przerobiła tę złość jak najszybciej, a potem jak by co,to powiesz komu trzeba :
,,p.......... się" z usmiechem na ustach :))))) i radością w sercu :))))))))))))) Ach, gdybyś wiedziała jak to smakuje :))))))))))))

Witajcie! Nie bylo mnie 2 dni tutaj, bo Andy zaserwowal mi mily weekend w pieknym zakatku Niemiec, tak na zapomnienie chwilowe o wszystkim. Przeczytalam wszystkie nowe posty, dziekuje Wam.) Jesli chodzi o komunie mojej wnuczki, to widze, ze podjeta przeze mnie decyzja nie jechac tam, byla bardzo trafna. Otoz przed godzinka zadzwonila do mnie wnusia, podziekowala za prezenty swiateczne i zapytala czy przyjade na jej komunie. Z ciezkim sercem odpowiedzialam, ze nie ale otrzyma ode mnie fajny prezent i mam nadzieje, ze nie bedzie sie gniewac. Odpowiedziala, ze nie , tylko dlaczego nie przyjade?- poniewaz nie moge kochanie a spotkamy sie w wakacje. Aha , dobrze odpowiedziala, to czeasc babciu. znam juz cala atmosfere panujaca tam i nie moge tylko nadal pojac, dlaczego moja corka zrobila sie taka. Zawsze bylysmy w bardzo dobrych stosunkach. Czas da odpowiedz na wszystkie moje niewiadome, ja nie bede juz nikogo o nic pytac. Jesli chodzi o mego dupka, to obdzwonil wszystkich moich swiadkow pytajac czy wiedza o tym, ze beda mi swiadczyc. Otrzymal potwierdzajace odpowiedzi i ucichl.Ja tez bardzo czekam na te chwile , kiedy bede mogla powiedziec tak, jak w cytowanym poscie. Ja nie mam problemu ze zloscia, we mnie siedzi ogromny zal i tego musze sie pozbyc.
19 kwietnia 2015 18:26 / 2 osobom podoba się ten post
Leni, tez miałam żal, ogromny żal. Minęło bezpowrotnie. Dzieci wychowałaś to teraz czas na Ciebie.Jesli któreś z Twoich dzieci okazało się niewdzięczne, to cóż, tak bywa i trzeba się z tym pogodzić. Masz wsparcie w partnerze, nie mysl o tym co było. To było i nie wróci. Nie ma co rozpamiętywać. Zamknij za sobą drzwi i idź do przodu, po nowe, może lepsze ? Czego serdecznie Ci zyczę.
19 kwietnia 2015 18:59 / 2 osobom podoba się ten post
Slonecznie napisałaś mądrze i widze, że nie jesteś glupia dziewczynką, wnioskuje to z Twoich tekstów-o ile czegos nie przeinaczylam albo zle zrozumialam to mnie popraw ale pamietam jak kiedyś napisalas ze odcięlaś sie od swojej rodziny 11 miesiecy temu(chodzi o rodziców zapewne)-naprawde mozna tak zyc????
wiem, że pytaie jest wstrętne i nie odpowiadaj jesli nie chcesz ale jak napisala doda, ze nalezy sie z tym pogodzic gdy wlaściwie traci sie corke.Pewnie pogodzic sie z tym nie mozna ale trzeba z tym zyć.
Leni wspolczuje sytuacji.
28 kwietnia 2015 19:54
Kochani, ciag dalszy mojej walki o siebie. Dzis moja adwokat przyslala odpowiedz mego meza na moja odpowiedz na jego wniosek rozwodowy. Mam sie do tego ustosunkowac. Nie rozumiem tych przepisow , tak mozna do us... smierci odpowiadac. Nire to mnie tak zaskoczylo ale jedna rzecz, ktorej w zyciu bym sie nie spodziewala. Maz zarzuca mi, ze pozyczalam pieniadze od znajomych, zgadza sie tak jak wszyscy czasem robimy. Moja najlepsza przjaciolka bedzie swiadkiem hahaha nie wytrzymam !!!!!!! Przeciez to jej maz wydzielal pieniadze i to ja jej pomagalam jak potrzebowala na swoje wydatki, potem krecila z zakupami oklamujac meza i oddawala mi kase. Co jest k... z tym zyciem. Juz niczego nie rozumiem!! Jak ludzie mogfa byc tak dwulicowi???? No tak, mnie juz tam nie bedzie a ta gnida tam mieszka nadal. Falszzzzz i obluda. Maz nie zgadza sie na jakiekolwiek alimenty na moja rzecz i przyznaje, ze duzo zawinil ale ja tez jestem winna bo wyjechalam i powiedzialam , ze juz nie wracam, a on nadal uwaza , ze nasze malzenstwo bylo nienajgorsze hahhaha Czyim kosztem pytam!! pomozcie mi dzis zlapac rownowage psychiczna bo zglupieje do reszty. Prosze , znacie moja sprawe, pisalam.
28 kwietnia 2015 20:11 / 1 osobie podoba się ten post
Tyle mogę podpowiedzieć że odpowiadać na piśmie możesz ale nie musisz.nie ma takiego obowiązku.do zarzutów możesz ustosunkować sie na sprawie.i nie denerwuj sie,wiadomo ze różne głupoty wypisuje sie w pozwach ale sąd weźmie pod uwagę tylko to co można udowodnić i co jest istotnym zarzutem.