Ja dodawałam pudding - proszek z torebki. Dał radę.
Ja dodawałam pudding - proszek z torebki. Dał radę.
No, no Iwanilka.Owoce morza to afrodyzjaki :))) NIc więcej nie powiem:))))))))))))))))))
No patrz,nie pomyślałam o tym :)
Ponieważ PDP zapowiedziaął,ze jeśc nie będzie bo nie ma apetytu to ja sobie ugotowałam mniamuśny rosołek z lanymi kluchami.Posypałam koperkiem solidnie,nalałam talerz ,siadłam ,jem a babcia po chwili mówi:wiesz co JA ZUP NIE JEM!!!!ale pół chochelki to spróbuję, tej polskiej zupy:)Nalałm,wciągneła w minutkę:)I za chwile mówi:a dużo masz tej zupy?Duzo ,jeszcze na jutro wystarczy:)A to jeszcze pół bym spróbowała:):):):)I w ten sposób babcia wtrząchnęła pełny talerz:):)A w zupie wszystko to czego oficjalnie NIE JADA:)Marchewka,mięsko,por,koperek:):):)Hi hi hi.
Wczorajsza obadokolacja wyszła pyszna,mój szef przłknął i nawet pochwalił krewetki,ja prwie talerz wylizałam :)
Dziś pierś kurczaka w panierce,ziemniaki z wody,kalarepka i ogórek z cebulą i koperkiem. Na deser serniczek,na kruchym ,ciemnym spodzie,z rabarbarem i ruszonką. :)
Przez żołądek do serca?
Wczoraj poznałam Polaka, który tu już 25 lat mieszka - i pytał się mnie, czy nie znam jakiejś sympatycznej Polki - bo jego syn żony szuka. Ma być Polka - bo tylko Polka i w kuchni mistrzynią jest.
Przez żołądek do serca?
Wczoraj poznałam Polaka, który tu już 25 lat mieszka - i pytał się mnie, czy nie znam jakiejś sympatycznej Polki - bo jego syn żony szuka. Ma być Polka - bo tylko Polka i w kuchni mistrzynią jest.