Szkoda,że czereśni nie wymieniłaś,dzisiaj objeżdżałam rowerem swoj rewir i najechałam* na taka alejke czereśniową,mozna na niej rwać czeresnie do woli.Stoi tablica na ktorej jest tak napisane.No to narwałam a jutro znow pojadę.Pyszne, wielkie, słodkie i soczyste.:-)
Jutro muszę coś z tym zrobić.Dziękuję Mleczko,jako że ja tez Teresa ,a przepis mi się podoba to bardzo chetnie wypróbuje :-)
dobrze ,że tam Polaków nie ma ,a tylko kulturalne opiekunki,bo z korzeniami drzewa by szły....;)
Mnie tez sie podoba, ale go nigdy nie wyprobuje.
chyba,że palec mi smyknie.Dziękuję Mleczko,jako że ja tez Teresa ,a przepis mi się podoba to bardzo chetnie wypróbuje :-)
Ja dziś robiłam wątróbkę drobiową z cebulką i ziemniakami,a na jutro dziadzio ma ochotę na zupę z pokrojonymi nalesnikami.Przyznam sie ,że nigdy tego wynalazku nie robiłam i chyba trzeba pokopać trochę w internecie,nawet ciekawa jestem jak to smakuje:gotowanie:
to jest po prostu rosół ....i zamiast makaronu wkrojone paseczki naleśników.
Smakuje b. dobrze :-)
ja też bardzo chetnie wyprubuję przepis,bo jest bardzo podobny do mojego,w ktorym zamiast serka jest mleko i brak jajka.Zastanawiam się czy moja babcia zje takie coś.Lubi słodkie,ale czy nie będzie przeszkadzała jej sztuczna szczęka przy kluskach???
No i zrobione,zupa z dodatkiem nalesników,hmmm,nawet nie głupie.Dziękuję za rady:gotowanie:
Obiadek był:łosoś w sosie koperkowym ,ryż ,sałata zielona.Popołudniu lody owocowe.
