Na wyjeździe #24

01 maja 2015 08:25 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Hahhahah szkoda bardzo :)) Zostało mi tylko 3 tygodnie,wytrzymam jakoś i spadam do Pl albo na nową sztele :).
 

Ivanilia jestem w szoku co czytam...........Spodziewałam się ,ze będzie jakaś niespodzianka bo to za pięknie by było tak sobie siedzieć i domkiem się opiekować .Stawiałam na to ,ze będzie dorzucała Ci obowiązków ,ale nie to że będziesz musiała przy jego tyłku chodzić.............Szybko  "wyszło szydło z worka ".....Dobrze sobie to wymyślił ..........
01 maja 2015 08:37 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No nie uprzedził,to było dla mnie zaskoczenie,że z walizkami przyjechał. Mówił ,że planuje tu sie wprowadzic,ale dopiero jak ja wyjade,a tu niespodzianka. Dostałam oferte od agencji i moze wyjade. Koordynator zadzwonił do niego i zapytal czy zgodziłby sie zebym wczesniej wyjechala,powiedział że absolutnie nie zgadza się. Wogole bardzo się zdenerwował,że mam propozyjcje wyjazdu do innej rodziny. No i dało mi to do myślenia.

Igga ma święta racje ,zdrowy facet na umyśle nie kładzie się w pidżamce do łóżeczka Z tego sama osobiście się uśmiałam i sądzę ,ze Ty także .Facet zaczyna traktować Twoja osobę jak własność którą sobie kupił ....Aż się boje pomyśleć co będzie jak czegoś odmówisz lub przeciwstawisz się jego decyzją .Żeby nie było jak z dziadkiem ...........
01 maja 2015 08:44 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Hahhahah szkoda bardzo :)) Zostało mi tylko 3 tygodnie,wytrzymam jakoś i spadam do Pl albo na nową sztele :).
 

Iwanilko , tylko może mu nie mów kiedy wyjeżdżasz ... dopiero ostatniego dnia , bo jakoś horrorem mi tu powiało ...   :(   
01 maja 2015 09:29 / 1 osobie podoba się ten post
A więc teraz się "pochwale" gdzie trafiłam przy moim szczęściu.....
Osnabruck-demencja alzheimer depresja napady szału i złości jednego dnia to miałam wrażenie że babcie opętał diabeł coś strasznego.Jestem tutaj z drugą opiekunką jakoś tą prace sobie rozkładamy po połowie,na szczęście fajna dziewczyna i się świetnie dogadujemy.
Pochwale się że jestem tutaj opiekunką decydującą,koleżanka słabo zna niemiecki więc moja dodatkowa fucha to tłumaczenie
Córka pdp to bio.... i jest z tym niezła jazda.......
Jak dalej będzie czas pokaże,babcia jest strasznie absorbująca cały dzień i całą noc tylko halo!!!! ma leki wyciszające i na spanie ale chyba jest tak już na nie odporna że efekt jest słaby dlatego są tutaj jednocześnie dwie opiekunki.
01 maja 2015 09:38 / 2 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

A więc teraz się "pochwale" gdzie trafiłam przy moim szczęściu.....
Osnabruck-demencja alzheimer depresja napady szału i złości jednego dnia to miałam wrażenie że babcie opętał diabeł coś strasznego.Jestem tutaj z drugą opiekunką jakoś tą prace sobie rozkładamy po połowie,na szczęście fajna dziewczyna i się świetnie dogadujemy.
Pochwale się że jestem tutaj opiekunką decydującą,koleżanka słabo zna niemiecki więc moja dodatkowa fucha to tłumaczenie
Córka pdp to bio.... i jest z tym niezła jazda.......
Jak dalej będzie czas pokaże,babcia jest strasznie absorbująca cały dzień i całą noc tylko halo!!!! ma leki wyciszające i na spanie ale chyba jest tak już na nie odporna że efekt jest słaby dlatego są tutaj jednocześnie dwie opiekunki.

No to macie jazde
Jesli chodzi o leki nasenne to w wiekszosci przypadkow "babcie" dostaja takie z reklam.Czyli to to samo co by liczyla barany
01 maja 2015 09:40 / 2 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

A więc teraz się "pochwale" gdzie trafiłam przy moim szczęściu.....
Osnabruck-demencja alzheimer depresja napady szału i złości jednego dnia to miałam wrażenie że babcie opętał diabeł coś strasznego.Jestem tutaj z drugą opiekunką jakoś tą prace sobie rozkładamy po połowie,na szczęście fajna dziewczyna i się świetnie dogadujemy.
Pochwale się że jestem tutaj opiekunką decydującą,koleżanka słabo zna niemiecki więc moja dodatkowa fucha to tłumaczenie
Córka pdp to bio.... i jest z tym niezła jazda.......
Jak dalej będzie czas pokaże,babcia jest strasznie absorbująca cały dzień i całą noc tylko halo!!!! ma leki wyciszające i na spanie ale chyba jest tak już na nie odporna że efekt jest słaby dlatego są tutaj jednocześnie dwie opiekunki.

Kasiu z pewnością będzie ciężko ale jesteście we dwie i jak widać dobrze współpracujecie  Myślę ,ze dacie rade ...W takim przypadku ważna jest współpraca a jak piszesz jesteś zadowolona z koleżanki ......
01 maja 2015 09:47 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

No to macie jazde
Jesli chodzi o leki nasenne to w wiekszosci przypadkow "babcie" dostaja takie z reklam.Czyli to to samo co by liczyla barany

Moja dostaje leki przepisane przez neurologa ale organizm się chyba przyzwyczaił i efekt jest słaby a na coś nowego ciężko namówić córka bio.......
01 maja 2015 10:20 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Wiecie co,od kiedy mój pdp odszedł nie mam na nic czasu,tzn nie mam czasu na forum i jak wreszcie siądę zamiast się udzielać,nadrabiam zaległości,a kiedy skończe czytac jestem już śpiąca.
Dziś mam zastępczego pdp,ponieważ syn pdp postanowił się w połowie wprowadzic. Jak go rano z walizkami zobaczyłam to aż mnie zatkało...Mało,że z walizkami przybył to podrzucił mi swoje koszule do prasowania. W sypialni swojego ojca zrobił misz-masz,potem zapowiedział mi,że na jutro zaprosił swoich znajomych na kolację i powinnam coś do jedzenia przygotować.
Oznajmił mi też ,ze w sobotę jedziemy do jego cioci w odwiedziny,a wogóle to on zamierza tu pomieszkać do końca tygodnia i zobaczy czy wygodnie mu bedzie...
Wiecie co,chyba na coś takiego gotowa nie byłam. Myślałam,że spokojnie będę tu sobie pracować sama,bez cudzych koszul do prasowania,a tu taka niespodzianka. Mam wogóle awersję do męskich rzeczy,nie lubię prasować koszul,oglądać marynarek itp.
Moja agencja ma dla mnie już ofertę pracy,jeśli rozmowa wypadnie pomyślnie to wyjeżdżam pod koniec maja. Pytanie tylko czy wytrzymam?

A ja pierwsza mówiłam,że z tego będzie love story. Tylko jednostronne, ale zawsze. I powtórzę ponownie - żaden normalny Niemiec nie będzie płacił za kilumiesieczną (!) opiekę tylko nad domem. Owszem, zdarzają się takie sytuacje, ale na max kilka tygodni, a nie miesięcy.
On już teraz chce sobie z ciebie quasi- żonę zrobić i pewnie chce sprawdzić, czy sie nadajesz.
Nie ma bata - pisałam,że się zabujał a teraz przyjmuję zakłady, jak zwykle stawiam dolary przeciwko orzechom.
Twój post mnie nie zdziwił, ja oczekiwałam czegoś takiego, to była tylko kwestia czasu. :)
01 maja 2015 10:37 / 1 osobie podoba się ten post
kasiachodziez

A więc teraz się "pochwale" gdzie trafiłam przy moim szczęściu.....
Osnabruck-demencja alzheimer depresja napady szału i złości jednego dnia to miałam wrażenie że babcie opętał diabeł coś strasznego.Jestem tutaj z drugą opiekunką jakoś tą prace sobie rozkładamy po połowie,na szczęście fajna dziewczyna i się świetnie dogadujemy.
Pochwale się że jestem tutaj opiekunką decydującą,koleżanka słabo zna niemiecki więc moja dodatkowa fucha to tłumaczenie
Córka pdp to bio.... i jest z tym niezła jazda.......
Jak dalej będzie czas pokaże,babcia jest strasznie absorbująca cały dzień i całą noc tylko halo!!!! ma leki wyciszające i na spanie ale chyba jest tak już na nie odporna że efekt jest słaby dlatego są tutaj jednocześnie dwie opiekunki.

Jak się jest we dwie to zawsze można pogadać i rozładować stres- też bym chciała pracować z kimś razem, bo to dużo raźniej, ale od takiej pdp uchowaj mnie Boże- z drugiej strony twoja pdp jest chora, a ja trafiłam znów...szkoda mówić, ale pdp bez żadnych chorób typu Alzheimer czy demencja. Zaczął się mój trzeci miesiąc na wyjeździe, a ja właśnie zaobserowałam u siebie zmarszczki pod oczami, których nigdy nie miałam! Ciężka ta nasza praca bywa, oj, ciężka. I ciężkie pieniądze być za nią powinny.
01 maja 2015 10:38 / 3 osobom podoba się ten post
Wiecie,facet chyba faktycznie coś sobie uroił i sama też to zauważyłam kiedy powiedział,że jak skończę tą drugą sztelę to żebym tu wróciła. Dało mi to do myślenia. Miałam go za porzadnego faceta,bo przecież wie że jestem mężatką,niby doktor prawa ,a za nic ma etykę społeczną,chciałby rozbić małżeństwo?
Nie obiawiam sie ,że mi coś zrobi bo on ma bardzo wiele do stracenia,gdybym zadzwoniła na policję. Tego akurat się nie boję.
Poza tym on bardzo traci przy lepszym poznaniu,wychodzi z niego fajtłapa,a nie facet.
01 maja 2015 10:39
tyciek

Iwanilko , tylko może mu nie mów kiedy wyjeżdżasz ... dopiero ostatniego dnia , bo jakoś horrorem mi tu powiało ...   :(   

To mi pachnie romansem.I wanilia bierz sprawy w swoje ręce. No tak .sorki .Mąż w domku.
01 maja 2015 10:42
ivanilia40

Masz rację Ty i Andrea,chyba powinnam zmienic sztele jak najszybciej,bo to zaczyna byc malo zabawne. Nieiwadomo co on sobie w głowie uklada. 

Ja to się o ciebie na prawdę boję. Ivanillka, rany, żeby on ci czegoś nie zrobił. Ja bym złożyła wymówienie w trybie natychmiastowym jeśli tylko finansowo możesz sobie na to pozwolić.
01 maja 2015 10:44 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Wiecie,facet chyba faktycznie coś sobie uroił i sama też to zauważyłam kiedy powiedział,że jak skończę tą drugą sztelę to żebym tu wróciła. Dało mi to do myślenia. Miałam go za porzadnego faceta,bo przecież wie że jestem mężatką,niby doktor prawa ,a za nic ma etykę społeczną,chciałby rozbić małżeństwo?
Nie obiawiam sie ,że mi coś zrobi bo on ma bardzo wiele do stracenia,gdybym zadzwoniła na policję. Tego akurat się nie boję.
Poza tym on bardzo traci przy lepszym poznaniu,wychodzi z niego fajtłapa,a nie facet.

No wlasnie fajtlapa masz odp ,potrzebuje kobitki i do wszystkiego a to ze jest jakims doktorem,no wiesz teoria swoje a praktyka swoje daleko nie szukac wystarczy popatrzec na co niektorych ksiezy ,nikt swiety nie jest a dziadostwo bylo jest i bedzie w kazdej grupie spolecznej 
01 maja 2015 10:44 / 1 osobie podoba się ten post
Muszę go znaleźć:):)
01 maja 2015 10:45 / 8 osobom podoba się ten post
Moja waliza juz spakowane stoi koło łóżka- jedynie w tym miejscu mi nie przeszkadza i nie jest jej za ciepło, a mam w niej i piwko i nutelle, którym ciepło może zaszkodzić.

Mogę teraz podsumować ten pobyt tutaj.
Dziwni ludzie, dziadek czasem działający mi na nerwy, córka trochę niezrównoważona, ale wydaje mi się,ze po śmierci matki trochę "znormalniała".
Mają dziwne nawyki,które trochę mi przeszkadzają, jednak nie na tyle chyba,żeby tu nie wrócić...poza tym nie zwiedziłam tu jeszcze wszystkiego ;)
Rodzina tez chce mojego powrotu,co po trzech opiekunkach,które się "nie sprawdziły" jest miłe ;)