Giunta fantastyczne te Twoje fotki:)
Giunta fantastyczne te Twoje fotki:)
Podpinam się. Giuanta aż miło popatrzeć:))). Lubię oglądać zdjęcia, na których fotograf uchwycił radosne emocje. Zawsze pozytywnie mnie nastrajają na resztę dnia/
Oj, a emocje były nieziemskie (dosłownie i w przenośni) ;-) Jeszcze we mnie grają :-)
A co już wszystkie baterie Ci wysiadły ? no przecież się chwaliłaś , że masz kilka duzych opakowań ?
Może lepiej oddaj ten " interes " do serwisu jakiego , bo coś za szybko zużywa te baterie ? ja się na tym nie znam , bom zacofana w tych sprawach :-):-):-)
No masz !!, bodaj ruski kot by Cie ojszczal:-) Ta chwalilam sie ,ale tylko dlatego zebys wiedziala ze moge pozyczyc czasem ,jak samotnosc bedzie Ci doskwierac :,bo z tego co wiem wydajesz majatek na ogory:-) Zgodnie z zaleceniami kolezanek trenuje intensywnie :chaplin:
Właśnie zapłaciłam drugą ratę za wakacje, a zatem jadę w świat 08.09-15.09. No świat nie tak znów daleki bo tylko Słoneczny Brzeg ale zawsze. Zapytałam syna co myśli o wybranym przeze mnie hotelu i jak to na dziecko można liczyć dowiedziałam się, że jadę do ruskiego pałacu. E tam! Fajna miejscówka i to najważniejsze, a poza tym chyba należy mi się odrobina luksusu:-)
No masz !!, bodaj ruski kot by Cie ojszczal:-) Ta chwalilam sie ,ale tylko dlatego zebys wiedziala ze moge pozyczyc czasem ,jak samotnosc bedzie Ci doskwierac :,bo z tego co wiem wydajesz majatek na ogory:-) Zgodnie z zaleceniami kolezanek trenuje intensywnie :chaplin:
Bardzo pieknie,ale tylko
Na pare dni?
Niestety "ruski pałac" ma swoją cenę i póki co na więcej nie mogę sobie pozwolić ale i tak się cieszę:-) Teraz siedzę przed kompem i robię plan szczegółowy tego co chciałabym zobaczyć. Nie wiem tylko czy czasem zamist realizować ambitny plan zwiedzania nie uwalę się zwyczajnie na piachu i będę robić wielki nic, po prostu nic, no może się ruszę do baru po drinka. Biorąc pod uwagę prędkość mojego internetu to chyba jednak zamówię sobie zwykły przewodnik papierowy ot co. Poza tym wczoraj oddałam się szaleństwu zakupowemu i zaopatrzyłam się w "niezbędne" ciuchy wakacyjne.
Tak wygląda ten mój "wakacyjny pałac".