Pochwalijki #2

26 lipca 2015 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
26 lipca 2015 20:08 / 1 osobie podoba się ten post
26 lipca 2015 20:10
Teraz to znając siebie będę się zamartwiać tym czy aby nic złego się nie wydarzy.
26 lipca 2015 20:14
26 lipca 2015 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Teraz to znając siebie będę się zamartwiać tym czy aby nic złego się nie wydarzy.

Jasne, ze nic sie nie stanie.
Doznasz luksusu,zwiedzisz
Odpoczniesz i wrocisz.
Nie mysl,ze cos sie zlego stanie.
Mysl,ze bedziesz sie "dobrze bawic" lezec na piasku itp hee fafajnie,fajnie
26 lipca 2015 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Teraz to znając siebie będę się zamartwiać tym czy aby nic złego się nie wydarzy.

Alina!!!A fe!!!!Przestań snuć jakieś niefajne scenariusze, bo sobie cała radochę urlopową popsujesz, zanim jeszcze do samolotu wsiądziesz!!!!!A fe ,fe!!!!
26 lipca 2015 21:36 / 6 osobom podoba się ten post
A ja coraz bardziej doceniam to( ciesze się), że jestem tutaj , na Majorce i to w pracy( czytaj: wpływa kasa na konto). Został jeszcze tydzień. Mam nadzieję, że jeszcze tu przyjedziemy, ale jest duży znak zapytania. Teraz wykorzystuję jeszcze ostatnie dni.
26 lipca 2015 21:49 / 6 osobom podoba się ten post
Nie wiem czy dobry temat wybrałam bardziej pasowałoby podśmie...ujki :)
Poszłyśmy dziś z babcią pierwszy raz( babcia od 3,5 roku dalej niż ogród nie jeździła lipiec ją odmienił ) do jedynej atrakcji na wsi tj restauracja-hotel na kawę i lody siadłyśmy na tarasie parasole pięknie czysto zadbane podeszła kelnerka zamówiłyśmy 2 kawy z mlekiem i sernik dla babci dla mnie lody kawa była fuj nie dobra nie wiem z czego zrobiona myslałam że ja mam takie podniebienie ale babcia krzywiła się za każdym łykiem potem przyszedł sernik i lody sernik nie powiem duzy kwadrat ale taki jakis płaski jasny bez ozdobników w smaku dało sie zjeść a moje lody uważajcie trzymajcie się 2 gałki jedna truskawkowa druga czekoladowa i owoce 2 czereśnie z ogonkiem 4 maliny 2 agresty i rurka waflowa szkoda że fotki pucharkowi lodowemu nie zrobiłam zapłaciłam całe 10euro i powiedziałyśmy pierwszy ostatni raz restauracja znana w całej okolicy najlepsza renoma ale takiego dziadostwa nie widziałam tak więc niedziela minęła super atrakcyjnie :)
26 lipca 2015 21:54 / 11 osobom podoba się ten post
margaritka59

A ja coraz bardziej doceniam to( ciesze się), że jestem tutaj , na Majorce i to w pracy( czytaj: wpływa kasa na konto). Został jeszcze tydzień. Mam nadzieję, że jeszcze tu przyjedziemy, ale jest duży znak zapytania. Teraz wykorzystuję jeszcze ostatnie dni.:tanczy::taniec2:

I ja się cieszę, że jestem w Szwajcarii, w Asconie...przepięknie tu jest...Wiele zobaczyłam, sporo nowych rzeczy poznalam...Ale jestem tu już 6 tydzień i pragnę już normalnych temperatur, normalnego WIFI we własnym pokoju...Jestem tak wymęczona tymi upałami, że momentami chciało mi się płakać...i miałam wrażenie, że nie dam rady...Nawet noc nie dawala wytchnienia!  Ale od wczoraj jest trochę lepiej, wilgotność spadła, jest czym wreszcie oddychać. Mam nadzieję, że będzie tak do 9 sierpnia. Jeden z pozytywów to to, że wylaszczałam :), dwa razy dziennie basen (który ratował mi życie) i intensywne w nim cwiczenia spowodowały spadek wagi o 6 kg!!!
26 lipca 2015 21:57
Takaja - to jeszcze nic! Ja byłam dziś ze swoim POP na niedzielnym obiedzie - wątróbka cielęca i dwie gałki polenty (bez sałatki czy warzyw) plus na deser po 3 gałki lodów = 125 Franków!!!!!!!!
26 lipca 2015 22:04 / 1 osobie podoba się ten post
Ola tu nie chodzi o cenę ale jak lody to lody jadłam nie raz w lodziarniach i nadziwić się nie mogłam że takie pyszne i tyle za 4-5 euro :)
26 lipca 2015 22:26
margaritka59

A ja coraz bardziej doceniam to( ciesze się), że jestem tutaj , na Majorce i to w pracy( czytaj: wpływa kasa na konto). Został jeszcze tydzień. Mam nadzieję, że jeszcze tu przyjedziemy, ale jest duży znak zapytania. Teraz wykorzystuję jeszcze ostatnie dni.:tanczy::taniec2:

Miałam ogromną ochotę na powrót na Majorkę do tej samej miejscowości, w której byłam w ubiegłym roku ale cena zwaliła mnie z nóg. Niestety jestem singielką i dopłaty do pokoju jednoosobowego jak dla mnie są zaporowe. Masz się z zego cieszyć i nie mówię tego z przekąsem tylko tak po prostu jest. Korzystaj ile możesz bo czy jeszcze raz trafi Ci się taka okazja? No właśnie...znak zapytania.
26 lipca 2015 22:31
Ola55

I ja się cieszę, że jestem w Szwajcarii, w Asconie...przepięknie tu jest...Wiele zobaczyłam, sporo nowych rzeczy poznalam...Ale jestem tu już 6 tydzień i pragnę już normalnych temperatur, normalnego WIFI we własnym pokoju...Jestem tak wymęczona tymi upałami, że momentami chciało mi się płakać...i miałam wrażenie, że nie dam rady...Nawet noc nie dawala wytchnienia!  Ale od wczoraj jest trochę lepiej, wilgotność spadła, jest czym wreszcie oddychać. Mam nadzieję, że będzie tak do 9 sierpnia. Jeden z pozytywów to to, że wylaszczałam :), dwa razy dziennie basen (który ratował mi życie) i intensywne w nim cwiczenia spowodowały spadek wagi o 6 kg!!!

Fiu! Fiu! Taki spadek wagi to już coś. W pewnym wieku trudno schudnąć, a nawet utrzymać wagę po schudnięciu. Coś o tym wiem, więc zupełnie szczerze zazdroszczę ale upałów, które w tym pomogły to już nie.
26 lipca 2015 22:38 / 3 osobom podoba się ten post
takaja

Nie wiem czy dobry temat wybrałam bardziej pasowałoby podśmie...ujki :)
Poszłyśmy dziś z babcią pierwszy raz( babcia od 3,5 roku dalej niż ogród nie jeździła lipiec ją odmienił ) do jedynej atrakcji na wsi tj restauracja-hotel na kawę i lody siadłyśmy na tarasie parasole pięknie czysto zadbane podeszła kelnerka zamówiłyśmy 2 kawy z mlekiem i sernik dla babci dla mnie lody kawa była fuj nie dobra nie wiem z czego zrobiona myslałam że ja mam takie podniebienie ale babcia krzywiła się za każdym łykiem potem przyszedł sernik i lody sernik nie powiem duzy kwadrat ale taki jakis płaski jasny bez ozdobników w smaku dało sie zjeść a moje lody uważajcie trzymajcie się 2 gałki jedna truskawkowa druga czekoladowa i owoce 2 czereśnie z ogonkiem 4 maliny 2 agresty i rurka waflowa szkoda że fotki pucharkowi lodowemu nie zrobiłam zapłaciłam całe 10euro i powiedziałyśmy pierwszy ostatni raz restauracja znana w całej okolicy najlepsza renoma ale takiego dziadostwa nie widziałam tak więc niedziela minęła super atrakcyjnie :)

Tak a propos lodów to w miejscowości, w której jestem jest włoska lodziarnia i mają pyszne lody po 1 euro gałka. Ile razy przechodzę to nie potrafię sobie odmówić i kupuję, a najbardziej mi się podoba jak na końcu pan mówi do mnie ciao. Żadne Auf Wiedersehen tylko piękne, włoskie ciao. Może te lody mi dlatego tak smkują bo przenoszą nieco jakby w inną rzeczywistość. Ciao!
26 lipca 2015 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
A ja się pochwalę i idę spać , bo już na pysk padam - już dziś zostałam obdarowana " dziękczynnymi " i to ho, ho , ho !
.....a może jak będę grzeczna to i pogłaszczą na odjezdne po plecach ?