Kącik bezglutenowy

16 czerwca 2015 15:18 / 4 osobom podoba się ten post
Czyli robimy bardzo podobnie 
U tamtej babci nie dało się ugotować ziemniaków, ani ryżu w zastępstwie Spetzli ....jak kiedyś miałam "polski dzień" ....ugotowałam bigosik (babcia uwielbiała kapustę kiszoną) z kartofelkami - to dopiero było!!  
Obdzwoniła rodzinę i wszystkich znajomych jak można zmarnować smaczną potrawę (bigosik) ...ze Spetzlami to by było lecker!!, a tak całkowita degradacja 
Przez 2 mce nie zużyłyśmy 1 worka (2,5 kg) ziemniaków !!
Ryż, owszem był .....ale wyłacznie Milchreis na słodko - na podwieczorek, bo babcia ciast  nnie jadała (cukrzyca).....nie dała sobie przetłumaczyć, że ilości Spetzli, gofrów, chałek (zawsze na  śniadanie z dżemem) i chleba (takiego "chałkowego") - to też cukry.....
O kaszach mowy nie było .....chociaż tam było "superzdrowe" + "bio" -żywienie (wszystko z Reformhaus, albo od Bauera/ogrodnika, czy zaufanego Metzgera, mąka tylko prosto z młyna!! ....a szło jej 
16 czerwca 2015 15:23 / 2 osobom podoba się ten post
No to przyjmij Gabrysiu moje kondolencje. Nic, tylko się załamać.


16 czerwca 2015 15:49 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

No to przyjmij Gabrysiu moje kondolencje. Nic, tylko się załamać.

:palka:

Tu mam o wieeeele lepiej, spora swoboda :-.... tylko że:

- babcia jest niejadkiem, nie lubi zup (dziadek owszem) i nie uznaje obiadu bez kartofli ...jeśli w ogóle coś zje - to przede wszystkim ziemniaki, albo coś na słodko gł. te ichnie Griesschitten, ewent. Griessbrei (Milchreis nie za bardzo).
Ja też jestem "kartoflana" ...ale już mi się zaczyna nudzić.

-dziadek nienawidzi wszelkiego rodzaju kasz, lubi kartofle ..ale też chętnie by sobie podszamał jakiś kluch, pizzy itp. - dzisiaj mu obiecałam coś makaronowego na sobotę (spagetti, albo jeszcze lepiej Spatzle z żółtym serem + szpinak),

-jakoś nie chce mi się gotować 3 obiadów (a w zasadzie dodatków) dla 3 osób......wystarczy, że w piątek (i tak naprężony dzień), muszę dla babci zrobić coś innego - bo ona nie jada ryb!
Też idę na kompromis, chociaż sporo rzeczy udaje mi się przeforsować 




16 czerwca 2015 16:18 / 3 osobom podoba się ten post
Lawndo, jak robisz mleko kokosowe? Przepis na naleśniki poproszę również.
Jam całe życie bezmleczna, a z dietą bezglutenową poszłam po najmniejszej linii oporu - czyli odstawiłam pieczywo i nie szukałam zamienników. Pokochałam za to kaszę jaglną, gryczaną kocham od zawsze. Łatwo mi, bo lubię warzywa i np, na kolację gotowany brokuł, kalafior czy młoda kapusta - to to co lubię i jadam. Odkryłam też ciecierzycę i soczewicę, jadam to z warzywami - i chleb do tego nie jest mi potrzebny.
Przez cały zeszły rok schudłam 16 kg. Od stycznia jestem na nowej stelli - często robię odstępstwa od zasad - i wprawdzie nie przytyłam, ale też nie chudnę - a chciałabym.
16 czerwca 2015 16:26
Tapioki na oczy nie widziałam. Znalazłam teraz na Allegro - myślisz, że się nada? Na coś szczególnego trzeba zwrócić uwagę?
http://allegro.pl/tapioka-maka-400g-z-tapioki-bezglutenowa-i4864382134.html
16 czerwca 2015 16:36 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Lawndo, jak robisz mleko kokosowe? Przepis na naleśniki poproszę również.
Jam całe życie bezmleczna, a z dietą bezglutenową poszłam po najmniejszej linii oporu - czyli odstawiłam pieczywo i nie szukałam zamienników. Pokochałam za to kaszę jaglną, gryczaną kocham od zawsze. Łatwo mi, bo lubię warzywa i np, na kolację gotowany brokuł, kalafior czy młoda kapusta - to to co lubię i jadam. Odkryłam też ciecierzycę i soczewicę, jadam to z warzywami - i chleb do tego nie jest mi potrzebny.
Przez cały zeszły rok schudłam 16 kg. Od stycznia jestem na nowej stelli - często robię odstępstwa od zasad - i wprawdzie nie przytyłam, ale też nie chudnę - a chciałabym.

Mam podobnie jak Ty:)
Nie jem pieczywa bo nie jest mi potrzebne,ale to nie znaczy,że jak mam ochotę to nie "wciągnę" cieplutkiej,pachnącej kromeczki z masłem kiedy jestem na wsi...no niestety bardzo rzadko:(
Jem warzywa i mięso(poza świnką),najczęściej drobiowe,i oczywiście ryby:)
Co do chleba to ostatnio robiłam coś chlebopodobnego z soczewicy,bez mąki,na prawdę super:)
16 czerwca 2015 16:38 / 3 osobom podoba się ten post
Mam też problem z jedzeniem w niemczech, nie muszę co prawda aż tak przestrzegać diety , ale mam nietolerancję na cukier, a że jak byłam młodą dziewczyną przyjęłam bardzo dużo różnych leków , do tego ciągły stres zrobił swoje. Mogę za to otwarcie powiedzieć o nietoleracji , leków żadnych nie biorę cukru też nie mierzę.
Nigdy nie słodziłam kawy i herbaty więc skąd ten cukier........wiedziałam że coś ze mnią nie tak , bo czesto po wysiłku miałam , lub  na spacerze robiło mi się słabo dopiero jak zjadłam coś słodkiego --stawałam na nogi.
Dopiero jak przestałam , jest ciasta , ciastka, i inne słodycze a także białe pieczywo ----jem wszystkie owoce i miód ale nie za dużo  nie tylko nie mam już spadków cukru, ale i mam wiecej energji, ustąpiły bóle głowy, mam umiarkowany nastrój zgodny z sytuacją, szkoda że wcześniej nie wiedziałam że można tylko wyeliminować węglowodany ,  zawsze uważałam że małe iliści mi nie zaszkodzą może i nie ale jakość życia można znacznie poprawić eliminująć cukier.
Zauważyłam, że wszyskie osoby demencyjne jakie pilnowałam uwielbiały słodycze.
Lubię jeść wszyskie kasze, ale najlepiej mi smakuje jaglana
Jadwiga Kępisty pisze, że powinniśmy jeść dwa razy w tygodniu mięso, dwa--ryba, dwa soja,bob, fasola, a piątek tylko warzywa. Oczywiście unikać węglowodanów i nie łączyć mięsa z mlekiem. Najważniejszy jest zdrowy przewód pokarmowy, zaczynając od jamy ustnej a kończąc na wy...coś w tym jest

16 czerwca 2015 16:58 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Tapioki na oczy nie widziałam. Znalazłam teraz na Allegro - myślisz, że się nada? Na coś szczególnego trzeba zwrócić uwagę?
http://allegro.pl/tapioka-maka-400g-z-tapioki-bezglutenowa-i4864382134.html

Powinna być dobra, jeśli nie sa to te kuleczki, ale chyba nie.
Przepis na mleko kokosowe (bajecznie łatwy) i naleśniki dam wieczorem, bo teraz muszę trochę popracować, skoro juz do tych Niemiec przyjechałam. :)
 Lecę na razie. Nie zapomnę. :)
16 czerwca 2015 17:31 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczyny, czesto korzystam z jej przepisów , robiłam np mleko kokosowe, sojowe, pasta ze słonecznika - odkryłam ją jekieś 3 miesiące temu moim zdaniem jest świetna, co prawda ja często robię na swój własny smak....
http://www.olgasmile.com/przepisy/diety/dieta-bezglutenowa

http://www.olgasmile.com/przepisy/dieta-warzywa-owoce-przepisy-wege
16 czerwca 2015 17:46 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Dziewczyny, czesto korzystam z jej przepisów , robiłam np mleko kokosowe, sojowe, pasta ze słonecznika - odkryłam ją jekieś 3 miesiące temu moim zdaniem jest świetna, co prawda ja często robię na swój własny smak....
http://www.olgasmile.com/przepisy/diety/dieta-bezglutenowa

http://www.olgasmile.com/przepisy/dieta-warzywa-owoce-przepisy-wege

Dużo z tych przepisów Olgi znam:)
Myślałam,że są tylko moje
16 czerwca 2015 17:56 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczyny tak wygląda ten Linsenbrot o którym wspominałam,-jest pyszny:)
Wiadomo,jest bez glutenu więc trochę się rozlatuje ale jest na prawdę super.

16 czerwca 2015 19:42 / 4 osobom podoba się ten post
Mleko kokosowe jest proste, jest sporo tego w sieci.
Mleko wychodzi z tego dośc rzadkie, nie takie gęste jak ze sklepu, tylko takie bardziej przypominające normalne mleko. Świetne właśnie do naleśników, do porannej kawy itp..
Zalewasz goracą wodą wiórki kokosowe ( nalepiej kupić takie grubiej cięte), jak napęcznieją uzupełniasz wodę, tak,żeby przykrywała je całe. Zostawiasz na noc, a jak nie masz czasu to 2 godzinki też starczy. Miksujesz blenderem pulsacyjnie minimum 2-3 minutki, przecedzasz ( można przez gazę, ja mam sitko z bardzo drobnymi oczkami). Mocno wyciskasz i mleko gotowe. Można fuzle ponownie zalać na chwilę i ponownie przecedzić, wtedy mleko będzie rzadsze.
Pozostałe fuzle z wiórków suszę w piekarniku, nastepnie mielę w młynku i mam super świeżą mąkę kokosową za friko. Z mąki robię świetne muffinki i inne wypieki.
Przepis na naleśniki. W równych proporcjach mieszam świeżo zmieloną mąkę ryżową, gryczaną i jaglaną. Biorę 2 łyżki tej mieszanki i dodaje 1 łyżkę mąki z tapioki. Pamiętaj - możesz zrobić z wiekszej ilości, ale proporcje muszą być 2:1. zalwam chłodnym mlekiem kokosowym, dodaję pół jajka ( to muszisz sama wyczyc, ile, można 1 małe całe. Ciasto musi być tak rzadkie, jak na normalne naleśniki. Dodać troszke oleju do masy, bo jest sucha. Sól, można trochę dać słodu albo cukru, bo proso bywa gorzkawe. Smażysz na natłuszczonej patelni, uważaj, bo nie ma tam glutenu, więc łatwiej się rozwala.
Przygotuj sie na to,że kilka razy może ci nie wyjść. Pierwszy naleśnik z patelni tez nigdy nie wychodzi.
Co do tapioki to pamietaj,żeby ją zawsze mieszać z małą ilością zimnego ew. pokojowego mleka lub wody, nie gorącego. Jak będziesz chciała zagęścić zupę, to rozmieszaj z zimną wodą, poczekaj, aż napęcznieje i następnie wlej do sosu, tylko uważaj, nie za dużo, bo może zrobić się za gęste.
Znam przepisy Olgismile, mnie z jej przepisów wyszło tylko ciasto gryczane na pizzę.

16 czerwca 2015 19:56 / 1 osobie podoba się ten post
A jeszcze dodam, ale bez edytu, bo mi się zawsze wtedy akapity przestawiają a tekst był długi ,że przy blendowaniu wiórków oczywiście dodać troche wody, bo może byc za gęste.
16 czerwca 2015 20:00 / 2 osobom podoba się ten post
Jeju, Lawenda, dobra jesteś, właśnie takich praktycznych, domowych informacji oczekiwałam. Dziękuję Ci bardzo i proszę o jeszcze.
16 czerwca 2015 20:07 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Jeju, Lawenda, dobra jesteś, właśnie takich praktycznych, domowych informacji oczekiwałam. Dziękuję Ci bardzo i proszę o jeszcze.

Nie ma sprawy. Ja juz różnych rzeczy próbowalam, przez 2 lata byłam makrobiotyczką, obecnie jestem na zmodyfikowanej przez mnie paleodiecie ( która z zasady jest bezglutenowa), oj, cuda wianki już jadłam -  a książek o żywieniu i tych kucharskich mam w domu dokładnie 87.