19 grudnia 2015 07:51 / 4 osobom podoba się ten post
michasiaWywołałas mnie do tablicy:kropla potu:Ciwczenia ida chociaz moje samopoczucie jest okropne. Po trzeciej wizycie u Siostry, która traktuje mnie jak powietrze, kiedy wychodziłam niosła mi kawe do Mamy pokoju a ja odpowiedziałam dziękuje i wyszłam. Całą drogę płakałam i nie wiem czy dobrze postapiłam. Idą święta a ja nie umiem się cieszyć przez tą sytuację i zastanawiam się jak Ona wytrzymuje , bo mi jest bardzo bardzo cięzko.
Michasia,nikt nie mówił,że lekko będzie.Ćwicz,nie obwiniaj się pod żadnym pozorem,nie zastanawiaj i nie płacz. Wiadomo ,że na przestrzeni kilku dni zmiany nie nastapią, ani w Twojej siostrze ,ani w Tobie-na to potrzeba i czasu i zrozumienia, także z tej drugiej strony.Ale ,żeby tak się stało, Ty postępuj tak jak sobie założyłaś,nie schodź z obranej drogi bo wówczas wszystko zostanie po staremu.Mów sobie codziennie,że to jak postępujesz robisz i dla niej i dla siebie.Jeszcze Ci sporo lat tego fajnego życia zostało ,przeżyj je więc wreszcie tak ja Ty chcesz a nie jak tego oczekuje otoczenie.I pamiętaj- jesteś Michasia Asertywna Xińska!!!!!:):):):)I w lustrze i na przeciwko.A jak się dobrze przyglądniesz, to w kąciku lustra siedzi cichutko przycupnięta Foczusia i płetwą robi nu ,nu, nu:):):):)