Witam wszystkich z domku:)
Przede wszystkim przepraszam Benitkę:):)Nie odezwałam się po powrocie,miałam tyle spraw od wczorajszego poranka ,że nawet nie myślałam a tu wejść nie mogłam bo nie miałam netu-mam teraz na kartę i zapomniałam doładowania kupić:(
1/Egzamin z teorii oblałam:(Zabrakło mi 2 punkty,żeby zaliczyć,wrrrrrrr - 5 stycznia następne podejście"
2/Z Wichurka sie nie spotkałam niestety ,a to dlatego że mój autokar jak nigdy nie jechał przez Słubice tylko prosto na Kołbaskowo i nawet przesiadek nie było-podróż koszmarna,strasznie grzali i 3/4 pasażerów zasmarkanych,prychających i kaszlących:(A o tym ,że to Kołbaskowo nie port przesiadkowy to się zorientowałam dopiero jak wysiadłam z autokaru po stacja benzynową,hi hi hi
3/Dziś akcja pieczenie już się odbywała,zaraz powrzucam w Wypiekach i te zaległe ciasta co obiecałam też:)
4/Jak się jutro wyrobie to zajrzę zaległości odrobić:)
5/Powiem Wam,że na regenerację po podróży chyba już mi trzeba więcej niż jeden dzień,jeszcze czuję w kościach,choć to tylko 10 godzin było ,bo byliśmy w Koszalinie godzinkę wcześniej
Strasznie wieje od wczoraj i leje z przerwami,ciepło w miarę i raczej kalosze niż kozaki tu nam trzeba -a dziś 1 dzień tzw.astronomicznej zimy.I to na razie tyle:)