Marta, i jak ja mam teraz funkcjonowac???? Siedze w zakladzie z aparatami sluchowymi i czekam az doprowadza aparaty Ingeborg do porzadku. Brudne strasznie, wiec chwile to trwa. Z nudow czytac forum zaczelam i przeczytalam to o sandalach dla jaj... Wybuch smiechu, mocno zdlawiony, ale i tak pozostali klienci patrza na mnie podejrzliwie.... A ja dalej te sandaly dla jaj przed oczami mam! I mine pewnie taka jakby mi ktos w kieszen nasikal(powiedzenie mojej mamy i nie pytajcie co "autor mial na mysli")... Ale to dobrze:-) Paskudne spotkanie za soba mam i jedyne co po glowie mi wczesniej latalo to prosba do Boga by mi sil czasem nie dawal, bo do gardla skoczyc bym mogla... Juz wole te sandaly:-)