Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Kasiu,
będzie dobrze.
Mnie 2.07 minął rok, jak jechałam tak jak Ty w nieznane.
Teraz nawet nie wiem kiedy to przeleciało.
A będziesz tam miała lapka i internet?
Dla mnie to było niesamowite wsparcie.
Tak będę miała internet i to mnie trzyma.
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
A ja mam tutaj spokój z odwiedzinami. Tutaj prawie nikt nie przychodzi, a jak wpadnie jakaś koleżanka Babci (było tak 2 razy), to nawet kawy nie chce pić, tylko po kwadransie ucieka. Synowa i wnuki nie przychodzą wcale, chociaż mieszkają blisko, a syn wpada raz na tydzień i przynosi nam pieniądze. Później idzie na górę i przegląda korespondencję, wszystko to trwa jakieś 15 minut, z tego rozmowa z matką, jakieś 2-3 minuty i tyle go widzimy. Czasami mam wrażenie, ze wszyscy mają jakby alergię na PDP :-)
Moje pytanie dziewczyny:Co robicie gdy do podpiecznych przyjeżdza w odwiedziny rodzina na przykłąd syn czy córka:czy robicie koło tych ludzi?czy gotujecie,podajecie do stołu i sprzątacie po nich?Jak przyjedzie jeden dzień to ok można takie odwiedziny potraktowac jednorazowo ale co gdy przyjezdza ktoś na tydzień lub więcej,syfi w domu i robię sniadanie,obiad,kolacje i sprzątam po nim,a nawet wczoraj poprosił,żebym zanioła jego do rzeczy do pralki,owszem zaniosłam i powiesiłam ale juz prasowac napewno nie będe urosło mi do gardła bo ona synem jej frykasy,a mi każe jeść na przykład 5 dni zupę ta samą i na koleny dzień szuka znów tej samej zamrożonej zupy i jeszcze się wściekła gdy odmówiła jeść tej starej zupy.Czy Wam sie takie rzeczy zdarzają?co wtedy robicie?
Witam.Być może ten temat już zaistniał,ale nie mam wiele czasu,aby tego szukać,więc z góry przepraszam.Mnie interesuje temat fizjoterapii(?).pani terapeutka stwierdziła,że PDP musi 3 razy dziennie przejść się po korytarzu.....aha! jest po wylewie,lewa strona sparaliżowana,mocne leki przeciw padaczkowe,czyli siedzący śpioch,bez odrobiny chęci do współpracy,ponad 90kg(miało być 80),już transfery kosztują mnie wiele wysiłku,nie mam wykształcenia w tym kierunku,żadnego przygotowania,jestem opiekunką.......powinnam się z nim szarpać i odwalać robotę terapeutki,czy wezwać na pomoc koordynatora i odmówić?
Pozdrawiam Was !
tu sie czesto cale tlumy zwalaja. jak duzo osob- samoobsluga jest, albo robimy wszyscy razem( albo zamawiamy pizze). jak 1 czy 2- podaje wode i szklanki i sie zmywam :P tu dziwnej "goscinnosci" sie ucze ;) ale napewno nie robilabym zadnych pran, sprzatan wielkich itd. a jakby mi kazali jesc to, co Tobie a sami wcinali by frykasy to powiedzialabym co o tym wszystkim mysle. na szczescie dobrze mnie tu karmia, a babcia czasem az za bardzo mi dogadza- wroce do PL troche wieksza pewnie ;)
Jutro jadę pierwszy raz do Niemiec jako opiekunka, jestem pełna obaw o wszystko, a najbardziej o język niemiecki. Kierunek Göttingen.
Mam internet hurrrrrrra.
Mam internet hurrrrrrra.