Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

16 czerwca 2012 17:55
Doris no to musisz miec wesolo,ale ja podziekuje za taki koncert hahahahahahaha
16 czerwca 2012 18:09
Bylam kiedys u rodziny ,gdzie mąż babci miał pokażną płytotekę z piosenkami rosyjskimi,obowiązkowo w niedzielę po śniadaniu było śpiewanie-tzn on śpiewał,b ładnie zresztą,piękny baryton a ja razem z nim b często te które znałam.Mówił,że rosyjska muzyka jest najbardziej melodyjna i bardziej mu sie podoba niz niemiecka.
16 czerwca 2012 18:26
Ja osobiscie tez lubie rosyjskie piosenki,niektore sa bardzo fajne.
16 czerwca 2012 19:04
a to obowiązkowo codziennie kawa i kuchen o 15 godzinie w pokoju zwanym music-wohn gdzie dziadek ma sprzet stereo i cała game volksmusik tak więc 15.00 kawa,kuchen i music no i jest wesoło
16 czerwca 2012 19:08
rosyjski jest bardzo melodyjny :) nawet jesli sie go nie spiewa ;)... bardzo mi sie podoba, od paru miesiecy ucze sie go w wolnych chwilach. tutaj to taki moj psychiczny odpoczynek od wszechobecnego niemieckiego :)
16 czerwca 2012 19:39
Rosyjski teraz znow na topie.Ja to bym chetnie przypomniala sobie francuski/zdawalam mature/ ale boje sie ,zezrobi mi sie w glowce wieza Babel
16 czerwca 2012 19:40
andrea jest potrzebny bo czasami dobrze jezyk wroga znac..moja mama jest-byla bialorusinka duzo rzeczy wymawiala w rosyjskim i ni9estety ja tez uczylam sie mowic...ale ja lubie rosyjski jest taki dzwieczny tak giunta masz racje.....andrea tu w niemczech przyda sie bo duzo ruskich jest i zawsze mozesz pogadac,ja dziewczyny duzo z ogrodnikiem po rosyjsku bo on mam ukrainke za zone a ze moj niemiecki jest taki se wiec znalezlismy wyjscie awaryjne...buzka ide lululu jutro wolne mam i zasuwam do miasta .
16 czerwca 2012 19:42
a zanim ...doris ja ci zazdroszcze tego chociarz ,,wycia ,, w domu bo ja mam kompletna cisze ,ze az uszy bola ....
16 czerwca 2012 20:20
Ja musiałam zdawać maturę z rosyjskiego, dostałam nawet 4, ale teraz niewiele pamiętam i jakoś nie ciągnie mnie do tego języka. Co do muzyki rosyjskiej, to rzeczywiście jest bardzo melodyjna, myślę o klasyce, bo inną znam średnio, no oprócz ballad Okudżawy i Wysockiego.Donoszę Wam, że Rosjanie zostawili w Polsce dobre wrażenie jako osoby hojne i umiejące się bawić, choć byli nawaleni czasem jak Messerschmity, zachowywali się ok i zostawiali sute napiwki, typu 100zł. Wynajęli też najdroższe hotele i wiele osób z tego powodu będzie za nimi tęsknić.
16 czerwca 2012 20:22
Gosia, mam wrażenie, że białoruski jest bardzo podobny do polskiego, czy tak jest rzeczywiście?
16 czerwca 2012 20:46
gosia współczuje ci tej ciszy sama kiedys byłam u babci gdzie była taka cisza ze słychać bylo jak mucha lata , no i tykanie zegara takiego starego - do dziś mam awersje na dzwięk takiego tykania,

a jak juz mowa o ruskich to Baden Baden nazywane jest ruskim miastem i faktycznie więcej niz niemieckiego słychać tu ruskiego , choć sie go uczyłam wcale ale to wcale mnie nie ciągnie zeby w tym języku rozmawiać no i w niektórych sklepach opisy są po niemiecku i po rosyjsku , plan miasta ktory kupiłam tez po niemiecki i po rosyjsku czasami mam wrażenie ze wszyscy nowobogaccy rosjanie mieszkaja własnie w Baden Baden
17 czerwca 2012 00:02
A profesor zawsze bardzo sie cieszy, jak znajdzie cos napisanego po rosyjsku i kaze mi wtedy to czytac :) Ja sie za rosyjski wzielam, bo mi sie bardzo podoba ten jezyk. Nie wiem, czy kiedys mi sie przyda na powaznie, ale chce go poznac. No ale w sumie to praktycznie z calym wschodem sie czlowiek raczej dogada po rosyjsku, co nie? :)
18 czerwca 2012 21:25
wiesz Doris ...moim marzeniem jest pojechac do Moskwy.........zwiedzic kazdy jej zakamarek.....mmm
18 czerwca 2012 22:08
gosia dobrze jest mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia , jednak mnie tamte strony akurat wcale nie ciągną , dużo historii poznałam takiej zakazanej w szkole i z dwojga wolę zachód
18 czerwca 2012 23:56
Giunta, rosyjski przydaje się w wielu krajach, ongiś "bratnich" dla ZSRR, np. w Mongolii, gdyby Cię tam kiedyś zawiało. Ja należę do tych szczęśliwców, którzy musieli uczyć się czasem w szkole rosyjskich wierszy na pamięć, najbardziej lubię rozmowę zakochanej Tani z nianią z Eugieniusza Oniegina, która zaczyna się tak:

-Nie spitsia niania, zdies tak duszno adkroj akno, da siad ka mnie-

-Szto Tania, szto z taboj?

-Mnie skuczna, pagawarim o starinie-

Piękne, naprawdę. Choć historia tragiczna, dziś akurat czytałam, że kilka milionów Rosjan i innych narodowości witało Niemców jako wyzwolicieli w czasie roku napaści na ZSRR, podobno aż 4 miliony wstąpiły do Wermachtu, tak byli zmordowani przez komunizm i Stalina.

W sam raz w dzisiejszy gorący i duszny wieczór