Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

19 czerwca 2012 07:47
..i Ja musiałam się tego uczyć,takie czasy były! Teraz to pemnie wolałabym się uczyc niemieckiego:))
19 czerwca 2012 07:52
ja tez sie uczylam:)):) nie pamietam duzo, ale jak teraz mialam na kursie Litwinke i Bialorusinke, co miedzy sobą po rosyjsku rozmawiały, to je rozumiałam:):)

a i tutaj rosyjski jest coraz bardziej popularny, w tych najdrozszych hotelech z rosyjskim przyjmują od razu!
19 czerwca 2012 08:03
Swego czasu byłam w Moskwie - służbowo - 2 tygodnie. Wtedy okazało się, że ten szkolny rosyjski nie poszedł na marne, bo dogadywaliśmy się doskonale. Znamienne jest jednak to, że zapewniono nam przewodnika i opiekuna i KO-wca, ale wszyscy to Rosjanie. Oni założyli, że ich język jest nam, Polakom dobrze znany.
19 czerwca 2012 09:49
Uczylismy sie tego jezyka musowo w szkole wtedy nie wiedzialam do czego on bedzie mi potrzebnya okazalo sie ze jednak przydal sie pracowalam w firmie gdzie przyjezdzali obco krajowcy ten jezyk dla mie byl najbardziej zrozumialy i mozna bylo cos powiedziec .Tak bylo kiedys teraz to naturalne ze w moim miescie slychac ten jezyk mamy do granicy 1 godzinke .ale i tak wole jezyk niemiecki. czy angielski moze dlatego ze jestem osluchana z tym jezykiem?
19 czerwca 2012 10:07
Moze niepotrzebnie bylismy kiedys tacy oporni z rosyjskim ,a przez tyle lat w szkole mozna bylo sie go porzadnie nauczyc i teraz przydalby sie.Nawet w czasie wojny ludzie poslugiwali sie niemieckim

np.Byla to nieraz polowa sukcesu ,zeby przezyc i cos przeciw Niemcom zdzialac.A wiec -niech zaden jezyk obcy,nie bedzie nam calkiem obcy!
19 czerwca 2012 14:01
a ja pamietam jak te ruskie w PL jeszcze byli to pelno ich w domu bylo,ale dzieki nim mielismy wszystko....tylko moj tata (polak ) dodam hihihihiih byl bardzo zly ,ze zawsze bywali...teraz jak wspomina to smiejemy sie z rodzenstwem po co bylo sie zakochac w zywej reklamie socjalizmu hihihiihihi wyjasniam mama ponad 170 cm i 85 kg wagi i wszystko na miejcu zawsze tak mawiala o sobie zartujac ze swojej wagi i duzego biustu...a z tym ruskim to nawet mama w tym jezyku pisala mi usprawiedliwienia do szkoly..bo do tych lat niestety nie opanowala pisowni ale w mowie tak..
19 czerwca 2012 14:05
Romana do Twojego postu co do niemcow...moja mama powiedziala kiedys ,ze niemcy lepsi od ruskich byli i byla taka sytuacja ,ze jak wojsko niemieckkie przechodzilo przez ich wies zobaczyli kobiete z dzieckiem u piersi powiedzieli wtedy,,jak ty matko pieknie wygladasz z tym dzieckiem przy piersi,,i dali jej jedzenia duzo, moja mama wojne przezyla ale i tez duzo widziala´i niestety zostali skulaczeni do tej pory miala na rece nr obozowy...
19 czerwca 2012 14:17
w nosie z ruskimi i niemcami wiecie co dziewczyny ja juz 4 ty dzien bez obiadu....dziadkowi dac musze obiad wiec on przedewszystkim ale dla mnie nie zostalo nic.... musze jakos dyplomatycznie podejsc do tematu....
19 czerwca 2012 16:09
Goska czy tobie sie cos juz kurcze namozg rzucilo?jak to?4dzien bezobiadu bo zabraklo.Dyplomatycznie? dobre sobie,ja bym taki rwetes tam zrobila ze od razu by sie dla mnie obiad znalazl.Pracujesz i mieszkasz u samej smietanki Koln,a ty kobito siedzisz bez obiadu?Ja to mysle ze cos ci szwankuje glowka hahahahah,pozdrawiam. PS:podaj dokladniejszy adres,mam do ciebie nietak znowu daleko to wsiade ostatecznie na jakis rower i podrzuce ci chociaz jakie parowki i sucha bulke,cobys kobicinko z glodu nie padla.
19 czerwca 2012 17:05
podaj mi twoj nr stacjonarny ..... karina nie uwierzysz co ta pani adwokat mi powiedziala i panu mezowi dyrektorkowi ze ona tez nie je obiadow i ja tez nie musze.....a ze nie jadam kolacji to spa mam jak cholera....i wiesz co kazala mi podlac dzis kwiatki bo ogrodnik urlop ma to jej powiedzialam ,ze to nie nalezy do mnie .masz rower to fajnie .....mozesz w son´bote do Rodenkirschen podjechac? poznam Cie z Anka ....moze pifffffko wypijemy na barce?
19 czerwca 2012 17:11
gosia-pani adwokat to nie sie odchudza jak lubi a ty musisz normalnie jesc!!!!!!!!sama robisz zakupy????chyba nie skoro jedzenia dla ciebie zabraklo...cholercia,zrob burze ,nie mozesz przeciez glodna chodzic!!!!Gdzies ty bidulo trafiła?Trzymaj sie i nie dawaj babie paskudnej,niech sobie sama swoje chwasty podlewa!
19 czerwca 2012 17:27
dziewczynki ja juz cielecinke rozmrazam ta padnie z zachwytu jak jej nie bedzie hihihihihihi
19 czerwca 2012 17:28
Gosia dobrze ci Kasia pisze i ja zreszta tez,rob awanture a jak nie przyniesie skutku to,uwies sie na telefonie do firmy i nie odpuszczaj.Ja bym zarzadala kategorycznie dla siebie jedzenia a jak nie to pieniedzy najedzenie.Olej to czy to pani adwokat czy doktorowa,twoje zdrowie jest wazniejsze jakjej tytuly.Ona jak nie chce to niech nie zre,a ty rob z tym cos bo jak nie to ci skope du.....e.Gosia bardzo chetniebym sie z wami spotkala,(wierz mi ze pragne tego jak ryba wody)ale ja w soboty i niedziele nie mam wolnego,tylko poniedzialek,sroda ipiatek po 4godzinki,wtedy moge robic co chce.Podaje ci moj nr.stacjonarny,tylko jak zadzwonisz to powiedz babce ze chcesz rozmawiac zemna,bo moze ona odebrac telefon.Zadzwon jutro najlepiej o 15to ja bede przy telefonie,bojutro mam wolne i wczesniej mnie nie bedzie. 2214061961
19 czerwca 2012 17:52
ha!!! dyplomacja....kasia karina ....poszlam do dziadka a on pyta jak zawsze co na kolacje wiec ja mowie sznycla pol od wczoraj i szparagi..a dla siebie mam sznycel tez i wlasnie go rozmrazam i jeszcze znalazlam pomesy a dziadek na to WSPANIALE!!!! I niestety musze zjesc kolacje dzis ....

my tu mamy pusta lodowe dzis nawet sekretaka powiedziala,ze to nie do pomyslenia.....widzisz karina takie sa uroki zycia w luksusie...hihihihihiih
19 czerwca 2012 17:54
dopiero dorwałam się do kompa i czytam nadrabiam zaległości i nie moge uwierzyc gosia ty dzwoń kobieto do firmy i zgłaszaj te sytuacje, i niech firma wstawi sie za toba to przecież z twojej pracy zyją to laski nie zrobia ,