Oto jak moga nas rozbawic nasi podopieczni

20 listopada 2014 21:28
kasia63

Opisz własne :):):):):)

Podpuszczalska !!!  Zacznę wątek kuchenny ciagnąć.
20 listopada 2014 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Podpuszczalska !!!  Zacznę wątek kuchenny ciagnąć.

Narzekasz ,że nie ma nic śmiesznego to piszy,może bćc wątek kuchenny ,po kolacji jestem:)
20 listopada 2014 21:32
kasia63

Narzekasz ,że nie ma nic śmiesznego to piszy,może bćc wątek kuchenny ,po kolacji jestem:)

Chciałam Ci język pokazać ( albo coś podobnego ) ale tu nie takiej mozliwości ;-)
20 listopada 2014 21:34 / 1 osobie podoba się ten post
Tylko nie o frykasach bo u mnie na okrągło leberwurst leci.Jak lubiłam tak już podziękuję.
A dzisiaj to było światło w lodówce.
20 listopada 2014 21:43 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Chciałam Ci język pokazać ( albo coś podobnego ) ale tu nie takiej mozliwości ;-)

Wystarczy Myszencjo jak ogonkiem zamajtasz:)hi hi hi
20 listopada 2014 21:54 / 6 osobom podoba się ten post
Powiem Wam co sugestia potrafi zdziałać.
Jak wiecie,nosze soczewki kontaktowe,w których często spię. Od czasu do czasu muszę jednak na noc zdjąc i je nawodnic.
Kilka dni temu wstałam rano,zakropliłam oczy i widząc idealnie zeszłam na dół. nastawiłam wodę na kawę,wyjełam masło do śniadania,poszłam potem do łazienki,oczywiście doskonale widząc.
Zaczęłam mycie od twarzy i nagle patrzę przed siebie,że niewiele widzę,co jest?
Wsadziłam palca do oka i szukam soczewki,bo byłam pewna,że się gdzieś pod powiekę schowała.Zajrzałam w drugie oko,no nie ma!
Wresczie zajrzalam do pojemniczka,patrze...moje soczewki się moczą hahahahahahahahhahahahahahh
20 listopada 2014 22:27 / 7 osobom podoba się ten post
Na mnie sugestia też działa. Będąc w Zakopanem i intensywnie chodząc po górach rozbolały mnie w końcu mięśnie i to tak bardzo mocno. Nie chciałam odpuścić i odpocząć, bo w planach było przejście z Zakopanego Doliną Gąsienicową na Krzyżne, zejście do 5 Stawów i do Zakopanego. To kawał drogi jest, więc postanowiłam wziąć ketonal. No i rano niby go wzięłam, trasę zrobiłam. Po powrocie mama mi się pyta, jak moje mięśnie, jak się szło. Mówię, że super ten ketonal jednak działa, bo szło się elegancko. Na to mama, że tabletka została na stole...
20 listopada 2014 23:35 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Na mnie sugestia też działa. Będąc w Zakopanem i intensywnie chodząc po górach rozbolały mnie w końcu mięśnie i to tak bardzo mocno. Nie chciałam odpuścić i odpocząć, bo w planach było przejście z Zakopanego Doliną Gąsienicową na Krzyżne, zejście do 5 Stawów i do Zakopanego. To kawał drogi jest, więc postanowiłam wziąć ketonal. No i rano niby go wzięłam, trasę zrobiłam. Po powrocie mama mi się pyta, jak moje mięśnie, jak się szło. Mówię, że super ten ketonal jednak działa, bo szło się elegancko. Na to mama, że tabletka została na stole...

Ha, miałam identycznie, kiedyś w pracy bolała mnie głowa więc "łyknęłam" tabletkę, ból ustał i moje zdziwienie po jakimś czasie gdy tabletke pod papierami na biurku znalałam. 
11 lutego 2015 18:00 / 8 osobom podoba się ten post
Hej:)
Właśnie znalazłam ten temat.
Ja mam bardzo dużo fajnych(śmiesznych) sytuacji z moim PDP:))
Ma demencje,-nie wie i nie pamięta nic,a "był" fantastycznym człowiekiem,architektem,który budował kościoły i domy.....Aachen w 40% podobno.
Jest kochany,jak mu wszystko pasuje to się uśmiecha ale wiadomo,jak coś nie pasi to przydzieli boksa:))
Dzisiaj pyta się mnie,czy moje pieluchomajty też są takie mokre jak jego.....bo jeśli tak,to idziemy je zmienić:P
 
11 lutego 2015 18:09 / 3 osobom podoba się ten post
ewelin1

Hej:)
Właśnie znalazłam ten temat.
Ja mam bardzo dużo fajnych(śmiesznych) sytuacji z moim PDP:))
Ma demencje,-nie wie i nie pamięta nic,a "był" fantastycznym człowiekiem,architektem,który budował kościoły i domy.....Aachen w 40% podobno.
Jest kochany,jak mu wszystko pasuje to się uśmiecha ale wiadomo,jak coś nie pasi to przydzieli boksa:))
Dzisiaj pyta się mnie,czy moje pieluchomajty też są takie mokre jak jego.....bo jeśli tak,to idziemy je zmienić:P
 

Co za troska i jak tu nie kochac staruszka;)
Wyjechalam do Niemiec znajac pare zdan i to nie za dobrze w dzien pracy zapytano mnie -  möchten sie was essen, tak mniej wiecej zapytanie brzmialo a poniewaz mieszkalam w Essen skojarzylam pytanie z miastem a nie z jedzeniem i odpowiadam, ze za wczesnie, ze moge jeszcze kilka godzin popracowac a glodana bylam nieziemsko, no coz za niewiedze sie placi;(
11 lutego 2015 18:23 / 5 osobom podoba się ten post
kika1

Co za troska i jak tu nie kochac staruszka;)
Wyjechalam do Niemiec znajac pare zdan i to nie za dobrze w dzien pracy zapytano mnie -  möchten sie was essen, tak mniej wiecej zapytanie brzmialo a poniewaz mieszkalam w Essen skojarzylam pytanie z miastem a nie z jedzeniem i odpowiadam, ze za wczesnie, ze moge jeszcze kilka godzin popracowac a glodana bylam nieziemsko, no coz za niewiedze sie placi;(

No na prawdę jest kochany:)
Ma 87 lat,i nie potrafi sam chodzić.
No więc wiadoma sprawa,setki razy w ciągu dnia mówie Mu,że nie wolno Mu samemu wstawać a już broń Boże chodzić......bo ja czasem do WC przecież iść muszę:D
No więc na obronę najlepszy atak,-mówi mi wczoraj,że nowe buty sobie kupił:P
Okeeej mówię,i co w związku z tym pytam:)))
A On na to:"No i muszę chodzić",to ja na to:"Ale tylko ze mną".
A On do mnie tak.: "Posłuchaj moje dziecko,w moich butach to ja sam potrafię chodzić":D:D
 
11 lutego 2015 18:31 / 4 osobom podoba się ten post
kika1

Co za troska i jak tu nie kochac staruszka;)
Wyjechalam do Niemiec znajac pare zdan i to nie za dobrze w dzien pracy zapytano mnie -  möchten sie was essen, tak mniej wiecej zapytanie brzmialo a poniewaz mieszkalam w Essen skojarzylam pytanie z miastem a nie z jedzeniem i odpowiadam, ze za wczesnie, ze moge jeszcze kilka godzin popracowac a glodana bylam nieziemsko, no coz za niewiedze sie placi;(

A co do Essen:))
Moja koleżanka dawno temu była na portalu,nie wiem jakim,ale nie ważne:)
W kazdym razie rozmawiając z jakimś gościem przez telefon powiedziała mu,że jest Schrank zamiast Schlank:D
11 lutego 2015 18:36 / 3 osobom podoba się ten post
Smieszy mnie sytuacja taka oto, dostaje zaproszenie do znajomych, czy tez sama sie wpraszam i zostaje przyjeta, po czym mimo, ze do przyjaciol naleze, profil jest przede mna zamkniety, co to za szopki?
Jezeli sie nie jest pewnym czy dana osoba moze wchodzic w moj profil, bo z czasem skorygowalo sie o niej opinie /znaczy na gorsza/ czyz nie lepiej usunac ja z przyjaciol a nie bawic sie w pozorowana przyjazn?
11 lutego 2015 18:41
kika1

Smieszy mnie sytuacja taka oto, dostaje zaproszenie do znajomych, czy tez sama sie wpraszam i zostaje przyjeta, po czym mimo, ze do przyjaciol naleze, profil jest przede mna zamkniety, co to za szopki?
Jezeli sie nie jest pewnym czy dana osoba moze wchodzic w moj profil, bo z czasem skorygowalo sie o niej opinie /znaczy na gorsza/ czyz nie lepiej usunac ja z przyjaciol a nie bawic sie w pozorowana przyjazn?

Kika mnie masz na myśli??
Nie gniewaj się bo ja dopiero wkraczam w te klimaty,tego forum mam na myśli.
Chyba zamknęłam swój profil,ale to nie miało żadnego podłoża,tylko kombinacje:))
Zaraz go "otwieram".
Maruda z Ciebie:))))
11 lutego 2015 18:42
ewelin1

A co do Essen:))
Moja koleżanka dawno temu była na portalu,nie wiem jakim,ale nie ważne:)
W kazdym razie rozmawiając z jakimś gościem przez telefon powiedziała mu,że jest Schrank zamiast Schlank:D

 No... mogl pomyslec babka szczera do bolu, malo takich i mimo wszystko umowie sie z nia... a jak naprawde bylo?